Nie mam zupelnie pomyslu jak jej zaprzestac? Ktos ma taka sama i udalo mu sie uwolnic od "kranowej kompulsji" odczyniajacej lek od zlej mysli natretnej..???
Ja miałam mnóstwo kompulsji związanych ze sprawdzaniem, upewnianiem się i moim zdaniem temat kompulsji nie ma żadnego znaczenia, a metoda jest jedna: przestać ją wykonywać. Pomocne w tym są: 1. Uświadomienie sobie, że to ty nadajesz i odbierasz myślą wartość 2. Uświadomienie sobie absurdalności naszych zachowań i tego, że nie ma żadnego logicznego powodu dla dalszego ich wykonywania ( metoda lustra o której pisał Hewad ) . 3. Uświadomienie sobie, że to my decydujemy i pomimo, że jest to czasem bardzo silny nawyk to i tak możemy przestać wykonywać kompulsje.
Jeśli chodzi o mnie to po prostu pewnego dnia postanowiłam, że choćby skały srały to i tak np. nie będę sprawdzać całego domu przed pójściem spać, no i trudno najwyżej się spalimy, albo zaleje na woda, albo jakieś inne nieszczeście spadnie na nas przez to moje zaniechanie, ale skoro inni tego nie robią i jakoś żyją to i może ja również jakoś będę żyć bez tego

Większość moich czynnościowych kompulsji zaniechałam jeszcze na etapie na który niewiele wiedziałam o myślach i odburzaniu, metodą, że po prostu powiedziałam sobie, że nie będę czegoś robić, problem jednak w tym, że kompulsje mają to do siebie, że lubią się zmieniać. Dlatego warto zrozumieć ich mechanizm i przyczyny żeby nam nie migrowały. U mnie np są one związane z nadmiernnym braniem na siebie odpowiedzialności i związaną z tym potrzebą kontroli i obecnie męczą mnie one raczej na poziomie myśli.
Często jest też tak, że na samym początku nie zdajemy sobie sprawy, że nasze zachowanie staje się kompulsją ( szczególnie jeśli wydaje się nam one logiczne np. sprawdzanie czegoś ), albo też widzimy, że jest nieco bezsensowne, ale w sumie to co nam szkodzi i wpadamy w nawyk, który im dłużej trwa tym bardziej może się nasilać ( coraz więcej czynności i czasu ), dlatego ważne jest żeby rozumieć mechanizm powstawania natrętów o czym fajnie pisał Hewad.