
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Obsesja
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2023, o 10:13
Hej wszystkim, jestem tu nowy ale z nerwica zmagam się od 4 lat. Mam 26 lat Mam żonę z którą łącznie jestem dlugo bo od 15 roku życia mamy dzieci i ogólnie wszystko zawsze było ok tylko. Jeszcze przed naszym związkiem czyli jak miała z 13-14 lat ona była w związku z moimi 2 kolegami, nie że na raz ale w przeciagu roku byla i z tym i z tym, oba te związki trwały może po 2-3 tygodnie ale całowali się normalnie. Po kolejnym roku w tedy jakoś się zaczęliśmy spotykać i zaczęliśmy być razem i jesteśmy do tej pory. Lecz ci koledzy byli moimi kolegami nawet przyjaciółmi dalej, nawet na naszym weselu byli gośćmi. I od pół roku mam nagle takie natrety, że jak ja mogłem się z nimi kolegować jak oni całowali się z moją obecną żoną, jak mogliśmy z wtedy moją dziewczyną iść wspólnie z nimi gdzieś skoro oni mieli wcześniej taką chwilową relacje, jak mogłem ich zaprosić na wesele, jak ona mogła w tedy siedzieć że mną i z nimi w jednym towarzystwie skoro kiedyś się z nimi całowała. Nigdy mi to nie przeszkadzało, nawet o tym nie myślałem. Co o tym sądzicie? Proszę o jakieś komentarze
strasznie mi ciężko, zapisałem się na terapię a nawet byłem u psychiatry który zdiagnozował u mnie ocd i od tego zaczynają mi sie stany depresyjne i dostałem leki które niestety jeszcze chyba nie działają.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 2 maja 2023, o 00:48
13-14 lat- związek? ?????? !
Toś sobie załadował bombę.
Tak na logikę, ty nie miałeś 13-14lat?, nie całowałeś innej? Żona to nie podlotek czy sympatia. Za bel- żona kocha ciebie, i to z tobą chce być. A wtedy, była naturalnie ciekawa życia i miała do tego prawo. Była nastolatką. Kumple luz, skoro w pożądku to zostaw te myśli. Nie masz innych problemów?- bez urazy ale to nie potrzebna faza.
Toś sobie załadował bombę.
Tak na logikę, ty nie miałeś 13-14lat?, nie całowałeś innej? Żona to nie podlotek czy sympatia. Za bel- żona kocha ciebie, i to z tobą chce być. A wtedy, była naturalnie ciekawa życia i miała do tego prawo. Była nastolatką. Kumple luz, skoro w pożądku to zostaw te myśli. Nie masz innych problemów?- bez urazy ale to nie potrzebna faza.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2023, o 10:13
I zawsze miałem do tego takie podejście jak napisaliście wyżej. Ale nw co się dzieje, sam się tym wykańczam i przy okazji żonę bo nie ukrywam, że parę razy poruszyłem ten temat oczywiście po ponad 10 latach związku. Szczerze to nw jak sobie z tym poradzić, ciągle myślę jak ona mogła potem przebywać ze mną I z nimi w jednym gronie.. Mam nadzieję, że ta terapia jakoś na mnie wpłynie no bo leki problemu w głowie nie rozwiążą bo wychodzi na to że moja samoocena leży. Dziękuję za komentarze !
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 grudnia 2022, o 19:58
Nie zadręczaj żony tym bardziej, że zdajesz sobie sprawe z tego, że masz problem. Twoja żona niekoniecznie musi rozumieć co czujesz. Pracuj nad tym z terapeutą, ewentualnie możecie rozważyć wspólną sesje z żoną jeśli oboje chciecie i terapeuta uzna, że to może być dla was dobre. Terapeuta może ci pomoc, wytłumaczyć żonie co sie dzieje w taki sposób by jej nie ranić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 października 2019, o 12:02
Miałam dokładnie to samo. Byłam zazdrosna o byłą dziewczynę męża. Wypytywałam o każdy szczegół, jeśli powiedział ze kochał albo cokolwiek takiego wpadałam w dół, dosłownie jakby ziemia z pod nóg mi uciekała, robiło mi się słabo i przekreślałam ten związek w głowie. Dziś się z tego śmieje… i na prawdę nie umiem zrozumieć jak mogłam się tym przejmować, kogo to obchodzi co ona robola jak była dzieckiem
bo bez kitu była dzieckiem… nie daj się wkręcać…nerwicy… załóż nawet najgorsze i pomyśl co z tego… nic a nic ! Kompletnie. Ty tez masz swoją przeszłość !
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2023, o 10:13
Najgorszego na szczęście nie muszę zakładać bo Ja byłem jej pierwszym w tej kwestii i nie ukrywam, że na ten moment to mnie jakoś trzyma przed " zwariowaniem". Powiedz mi jak sobie z tym poradziłaś? Samo minęło? Czy musiałaś nad tym pracować?Onaczynieona pisze: ↑15 maja 2023, o 22:47Miałam dokładnie to samo. Byłam zazdrosna o byłą dziewczynę męża. Wypytywałam o każdy szczegół, jeśli powiedział ze kochał albo cokolwiek takiego wpadałam w dół, dosłownie jakby ziemia z pod nóg mi uciekała, robiło mi się słabo i przekreślałam ten związek w głowie. Dziś się z tego śmieje… i na prawdę nie umiem zrozumieć jak mogłam się tym przejmować, kogo to obchodzi co ona robola jak była dzieckiembo bez kitu była dzieckiem… nie daj się wkręcać…nerwicy… załóż nawet najgorsze i pomyśl co z tego… nic a nic ! Kompletnie. Ty tez masz swoją przeszłość !
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 października 2019, o 12:02
Ta obsesja zniknęła. Posiadam niestety inne. Zazwyczaj to przechodzi kiedy jestem już na skraju i mówię sobie „dobra wszystko jedno”. Wtedy zaczyna odpuszczać. Dopóki się boimy to będzie z nami, jeśli przestaniesz się bać, może tak być, że przyjdzie coś innego wtedy znów musisz przestać się bać. Nawet jeśli w tym momencie wydaje Ci się to niezmiernie realne (ja to wszystko wręcz widziałam oczami wyobraźni) to nie jest. Kiedy się czegoś boimy, nerwica o tym wie i będzie to nakręcać.
Wielokrotnie miewałam myśl po wytłumaczeniu sobie wszystkiego (nie robimy tego jak coś ! ) „o jak dobrze, jestem wolna, nie jestem taka sraka czy owaka, mogę w końcu pomyslec o sobie dobrze lub o nim dobrze” nie wiele trzeba czekać może z 10 min
aż przyjdzie taka myśl ze znów zmiecie mnie z planszy, dlatego jedyne co możesz zrobic to powiedziec sobie „i co z tego ?! Wali mnie to. Nie poświęcę milosci tylko dlatego ze radosna!
nerwica tego chce” bo serio to ona !!! Nerwica !!! Powoli to wszystko będzie przechodzić.
Wielokrotnie miewałam myśl po wytłumaczeniu sobie wszystkiego (nie robimy tego jak coś ! ) „o jak dobrze, jestem wolna, nie jestem taka sraka czy owaka, mogę w końcu pomyslec o sobie dobrze lub o nim dobrze” nie wiele trzeba czekać może z 10 min
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 9 czerwca 2023, o 00:35
Mam ten sam problem, jestem zazdrosna, że każdy z Nas miał życie przed byciem razem Mieliśmy po 14/15 lat jak zaczelismy byc ze soba... Ciągle męczę mojego męża że całował się z jakimiś dziewczynami, które znam, bo mieszkaliśmy kilka bloków od siebie. Żadne tłumaczenie, że przecież byliśmy dziećmi i to nie ma żadnego znaczenia nie przemawiaja do mnie. Mamy dzieci córka 10 lat syn 7 lat. On na podstawie dzieci próbuje mi wytłumaczyć że to absurd co robię ale ja mam natłok myśli w głowie, to jest silniejsze ode mnie, potrafię go obudzić jak śpi i zacząć się upewniać czy napewno to nie miało dla niego znaczenia, ale muszę to zrobić, bo to silniejsze ode mnie, potem jak ochłonę to aż mi wstyd, ale nie jestem w stanie z tym wygrać.. Jestem załamana bo mąż już nie może na mnie patrzec widzę że nasze małżeństwo się rozpada i to moja wina. Nie wiem co zrobić terapia i leki nie za bardzo mi pomagają, przynajmniej tak się czuje.. Zastanawiam się czy to może mi kiedyś przejdzie czy nie ma szans na to... Nie wiem co będzie z moim małżeństwem bo mąż ma już dosyć a ja jestem wykończona psychicznie..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 października 2019, o 12:02
Kochana, na prawdę wiem co mówisz. Wiem ze nie da się zrobic nic więcej jak tylko olać to. Jak olejesz z dnia na dzien będzie lepiej i nawet jeśli pomyślisz o tym to będzie to absurdalne i będziesz się śmiała z tego, zobaczysz ! To na prawdę nie ma żadnego znaczenia co było kiedyś. Jeśli jest z Toba to znaczy ze w tamtym nie było szału !
Blueobsesja pisze: ↑9 czerwca 2023, o 07:18Mam ten sam problem, jestem zazdrosna, że każdy z Nas miał życie przed byciem razem Mieliśmy po 14/15 lat jak zaczelismy byc ze soba... Ciągle męczę mojego męża że całował się z jakimiś dziewczynami, które znam, bo mieszkaliśmy kilka bloków od siebie. Żadne tłumaczenie, że przecież byliśmy dziećmi i to nie ma żadnego znaczenia nie przemawiaja do mnie. Mamy dzieci córka 10 lat syn 7 lat. On na podstawie dzieci próbuje mi wytłumaczyć że to absurd co robię ale ja mam natłok myśli w głowie, to jest silniejsze ode mnie, potrafię go obudzić jak śpi i zacząć się upewniać czy napewno to nie miało dla niego znaczenia, ale muszę to zrobić, bo to silniejsze ode mnie, potem jak ochłonę to aż mi wstyd, ale nie jestem w stanie z tym wygrać.. Jestem załamana bo mąż już nie może na mnie patrzec widzę że nasze małżeństwo się rozpada i to moja wina. Nie wiem co zrobić terapia i leki nie za bardzo mi pomagają, przynajmniej tak się czuje.. Zastanawiam się czy to może mi kiedyś przejdzie czy nie ma szans na to... Nie wiem co będzie z moim małżeństwem bo mąż ma już dosyć a ja jestem wykończona psychicznie..