Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Nawet jeśli to stany depresyjne to nie ma co się bać, nie jest gorsza od nerwicy. Ale w depresji typowe jest zobojętnienie długotrwałe.
Nawet jeśli depresyjne, to zmęczeniowe po lęku. U mnie zawsze po lęku przychodziła depresja, a dopiero potem zaczynało być coraz lepiej.
Nawet jeśli depresyjne, to zmęczeniowe po lęku. U mnie zawsze po lęku przychodziła depresja, a dopiero potem zaczynało być coraz lepiej.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 09:27
A myślisz że z takich stanow tez da się wyjść samodzielnie czy potrzeba leków już na takie stany depresyjne?MałaMaruda pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:51Nawet jeśli to stany depresyjne to nie ma co się bać, nie jest gorsza od nerwicy. Ale w depresji typowe jest zobojętnienie długotrwałe.
Nawet jeśli depresyjne, to zmęczeniowe po lęku. U mnie zawsze po lęku przychodziła depresja, a dopiero potem zaczynało być coraz lepiej.
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Leków to potrzeba jak to jest depresja izolowana, endogenna. Wtórna do lęków jest typowo psychogenna i działając na nią poradzisz sobie z nią. Działasz mimo, że nie widzisz sensu i zaczynasz powoli widzieć sens.SYL98 pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:57A myślisz że z takich stanow tez da się wyjść samodzielnie czy potrzeba leków już na takie stany depresyjne?MałaMaruda pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:51Nawet jeśli to stany depresyjne to nie ma co się bać, nie jest gorsza od nerwicy. Ale w depresji typowe jest zobojętnienie długotrwałe.
Nawet jeśli depresyjne, to zmęczeniowe po lęku. U mnie zawsze po lęku przychodziła depresja, a dopiero potem zaczynało być coraz lepiej.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 09:27
Jakies rady jak z tym działać? Może masz jakieś swoje?MałaMaruda pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:58Leków to potrzeba jak to jest depresja izolowana, endogenna. Wtórna do lęków jest typowo psychogenna i działając na nią poradzisz sobie z nią. Działasz mimo, że nie widzisz sensu i zaczynasz powoli widzieć sens.SYL98 pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:57A myślisz że z takich stanow tez da się wyjść samodzielnie czy potrzeba leków już na takie stany depresyjne?MałaMaruda pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 16:51Nawet jeśli to stany depresyjne to nie ma co się bać, nie jest gorsza od nerwicy. Ale w depresji typowe jest zobojętnienie długotrwałe.
Nawet jeśli depresyjne, to zmęczeniowe po lęku. U mnie zawsze po lęku przychodziła depresja, a dopiero potem zaczynało być coraz lepiej.
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Na siłę. Tak jak z lękiem, tylko tam "ryzykujesz". A w depresji na siłę robisz rzeczy, różne, jakiekolwiek. Nie wierzysz, że to ma sens i nie wierzysz, że minie, ale robisz i sprawdzasz, tak długo, aż minie.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 09:27
Dziękuję ci bardzo.MałaMaruda pisze: ↑26 sierpnia 2020, o 17:14Na siłę. Tak jak z lękiem, tylko tam "ryzykujesz". A w depresji na siłę robisz rzeczy, różne, jakiekolwiek. Nie wierzysz, że to ma sens i nie wierzysz, że minie, ale robisz i sprawdzasz, tak długo, aż minie.
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Nie ma za co
trzymam kciuki, powodzenia. Będzie lepiej, zobaczysz.

"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Smutek, rozkojarzenie, placzliwość to nadal nerwica, to nadal bardzo silne emocje, które wychodzą z lęku.
Depresją tego bym nie nazwał.
Często depresja przypomina bardziej pustkę, zobojetnienie, totalny brak sił (w tym fizycznie) na cokolwiek. Choc w nerwicy też może pojawić się pustka.
No i w zasadzie jedno i drugie ze sobą współdziała. Są nawet okreslenia zaburzeń depresyjno-lękowych.
Leki bierze się jak jest na prawdę źle: myśli/próby samobójcze, zaniedbywanie podstawowych obowiązków np. Ktoś przestaje sie myć, zalegnie w łóżku itp. No generalnie jak unirmozliwione jest normalbe funkcjonowanie.
Depresją tego bym nie nazwał.
Często depresja przypomina bardziej pustkę, zobojetnienie, totalny brak sił (w tym fizycznie) na cokolwiek. Choc w nerwicy też może pojawić się pustka.
No i w zasadzie jedno i drugie ze sobą współdziała. Są nawet okreslenia zaburzeń depresyjno-lękowych.
Leki bierze się jak jest na prawdę źle: myśli/próby samobójcze, zaniedbywanie podstawowych obowiązków np. Ktoś przestaje sie myć, zalegnie w łóżku itp. No generalnie jak unirmozliwione jest normalbe funkcjonowanie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 09:27
Myśli samobójcze z tego co tutaj czytałam tez mogą wywodzic sie z nerwicy chyba.SCF pisze: ↑27 sierpnia 2020, o 09:03Smutek, rozkojarzenie, placzliwość to nadal nerwica, to nadal bardzo silne emocje, które wychodzą z lęku.
Depresją tego bym nie nazwał.
Często depresja przypomina bardziej pustkę, zobojetnienie, totalny brak sił (w tym fizycznie) na cokolwiek. Choc w nerwicy też może pojawić się pustka.
No i w zasadzie jedno i drugie ze sobą współdziała. Są nawet okreslenia zaburzeń depresyjno-lękowych.
Leki bierze się jak jest na prawdę źle: myśli/próby samobójcze, zaniedbywanie podstawowych obowiązków np. Ktoś przestaje sie myć, zalegnie w łóżku itp. No generalnie jak unirmozliwione jest normalbe funkcjonowanie.
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Owszem myśli samobójcze mogą brać się ze zrezygnowania praktycznie w każdym zaburzeniu emocjonalnym, natomiast to całkiem innego niż natrętne i obsesyjne myśli lękowe, których cierpiący się po prostu lęka. Warto dodać dla uspokojenia, bo widzę, że bardzo boisz się depresji, że nerwica ma swoje źródło głównie w lęku przed śmiercią lub przed utratą zdrowia, więc logicznie procent osób popełniających samobójstwo w nerwicy jest znikomy, praktycznie równa się z % samobójstw w ogólnej populacji (czyli u osób bez zaburzeń psychicznych). Zaniedbywanie podstawowych obowiązków, brak możliwości normalnego funkcjonowania, zobojętnienie, totalny brak sił występuje również w nerwicy, bo jest po prostu skutkiem wyczerpania psychicznego, emocjonalnego, fizycznego i duchowego. Różnica między tymi zaburzeniami jest w tym, jaka jest pierwsza emocja, która wprawia w te stany cierpiącego na dane zaburzenie. Jeśli pierwszy jest objaw lęku, to mamy do czynienia z nerwicą, jeśli najpierw jest smutek, to mamy do czynienia z depresją. Istotne jest, która emocja jest wtórna do głównej, bo często i to bardzo stan depresyjny występuje po lęku i stan lękowy występuje po smutku, np. cierpiący na depresję BOI się, że znowu nadejdzie smutek i lęka się tego co mu się dzieje, lub cierpiącego na nerwicę ogarnia smutek po lęku wolnopłynącym, czuje zrezygnowanie i zobojętnienie. Ciężko znaleźć osobę, która w nerwicy nie ma stanów depresyjnych i osobę w depresji, która nie ma stanów lękowych, moim zdaniem nie ma takich osób. Wtórne emocje do głównych są też różne, np. bardzo częsta w nerwicy jest agresja i ogólna wybuchowość, w nerwicy natręctw często jest obrzydzenie.
/przerwa od forum
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Z tą pierwszą emocją to też nie do końca tak. Choć prawdą jest ze bardzo czesto tak sie zdarza.
Owszem w nerwicy sa stany depresyjne, ale nerwica i depresja moga się wzajemnie mieszać.
Przejście miedzy nimi jest płynne, umowne. Dlatego niezawsze można odróżnić jedno od drugiego.
Tym niemniej źródła obu zaburzeń są bardzo podobne jesli nie takie same (nie mówimy tu o depresji klinicznej).
Ale prawda jest też taka że w obu przypadkach praca polega na tym samym. Dlatego nie powinno się uznawać ze depresja a już tymbardziej stany depresyjne to coś gorszego.l od lęków.
No i tak BTW depresja kliniczna (czyli ta endogenna) ma zwykle bardzo ciężki przebieg, wiec samo zniechęcenie i smutek, brak motywacji czy anhedonia na nic takiego jeszczr nie wskazują.
Owszem w nerwicy sa stany depresyjne, ale nerwica i depresja moga się wzajemnie mieszać.
Przejście miedzy nimi jest płynne, umowne. Dlatego niezawsze można odróżnić jedno od drugiego.
Tym niemniej źródła obu zaburzeń są bardzo podobne jesli nie takie same (nie mówimy tu o depresji klinicznej).
Ale prawda jest też taka że w obu przypadkach praca polega na tym samym. Dlatego nie powinno się uznawać ze depresja a już tymbardziej stany depresyjne to coś gorszego.l od lęków.
No i tak BTW depresja kliniczna (czyli ta endogenna) ma zwykle bardzo ciężki przebieg, wiec samo zniechęcenie i smutek, brak motywacji czy anhedonia na nic takiego jeszczr nie wskazują.
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
No nie wiem, zaburzenia mieszane zazwyczaj diagnozuje psychiatra, który robi 15 minutowy wywiad, terapeuta CBT zazwyczaj na jednym z pierwszych spotkań każe jako pracę domową wychwycić, jaka myśl pojawia się pierwsza i za tym jaki idzie objaw i na tej podstawie diagnozuje pacjenta. Moim zdaniem taka dokładna diagnoza jest kluczowa, bo już miałem dwa razy taką sytuację, że została mi "wmówiona" depresja, kiedy ona była po prostu wypadkową lęków.SCF pisze: ↑27 sierpnia 2020, o 15:49Z tą pierwszą emocją to też nie do końca tak. Choć prawdą jest ze bardzo czesto tak sie zdarza.
Owszem w nerwicy sa stany depresyjne, ale nerwica i depresja moga się wzajemnie mieszać.
Przejście miedzy nimi jest płynne, umowne. Dlatego niezawsze można odróżnić jedno od drugiego.
Tym niemniej źródła obu zaburzeń są bardzo podobne jesli nie takie same (nie mówimy tu o depresji klinicznej).
Ale prawda jest też taka że w obu przypadkach praca polega na tym samym. Dlatego nie powinno się uznawać ze depresja a już tymbardziej stany depresyjne to coś gorszego.l od lęków.
No i tak BTW depresja kliniczna (czyli ta endogenna) ma zwykle bardzo ciężki przebieg, wiec samo zniechęcenie i smutek, brak motywacji czy anhedonia na nic takiego jeszczr nie wskazują.
/przerwa od forum
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 75
- Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 09:27
No a co jeśli stresowalam sie od dłuższego czasu aż któregoś dnia przez jeden dzien bylam smutna chciało mi się płakać bez powodu, A drugiego dnia atak paniki również z płaczem i lęk? I tak to się zaczęło. Sama nie wiem ktora emocja była szybsza czy lek że stresem czy smuteklubieplacki13 pisze: ↑27 sierpnia 2020, o 15:01Owszem myśli samobójcze mogą brać się ze zrezygnowania praktycznie w każdym zaburzeniu emocjonalnym, natomiast to całkiem innego niż natrętne i obsesyjne myśli lękowe, których cierpiący się po prostu lęka. Warto dodać dla uspokojenia, bo widzę, że bardzo boisz się depresji, że nerwica ma swoje źródło głównie w lęku przed śmiercią lub przed utratą zdrowia, więc logicznie procent osób popełniających samobójstwo w nerwicy jest znikomy, praktycznie równa się z % samobójstw w ogólnej populacji (czyli u osób bez zaburzeń psychicznych). Zaniedbywanie podstawowych obowiązków, brak możliwości normalnego funkcjonowania, zobojętnienie, totalny brak sił występuje również w nerwicy, bo jest po prostu skutkiem wyczerpania psychicznego, emocjonalnego, fizycznego i duchowego. Różnica między tymi zaburzeniami jest w tym, jaka jest pierwsza emocja, która wprawia w te stany cierpiącego na dane zaburzenie. Jeśli pierwszy jest objaw lęku, to mamy do czynienia z nerwicą, jeśli najpierw jest smutek, to mamy do czynienia z depresją. Istotne jest, która emocja jest wtórna do głównej, bo często i to bardzo stan depresyjny występuje po lęku i stan lękowy występuje po smutku, np. cierpiący na depresję BOI się, że znowu nadejdzie smutek i lęka się tego co mu się dzieje, lub cierpiącego na nerwicę ogarnia smutek po lęku wolnopłynącym, czuje zrezygnowanie i zobojętnienie. Ciężko znaleźć osobę, która w nerwicy nie ma stanów depresyjnych i osobę w depresji, która nie ma stanów lękowych, moim zdaniem nie ma takich osób. Wtórne emocje do głównych są też różne, np. bardzo częsta w nerwicy jest agresja i ogólna wybuchowość, w nerwicy natręctw często jest obrzydzenie.
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Nie ma to żadnego znaczenia, smutek również się może pojawić jako pierwszy jako wynik obciążeń emocjonalnych i to nic złego ani strasznego. Zaburzenia lękowe i depresyjne mieszają się ze sobą i żadne z nich nie jest lepsze ani gorsze, więc taką wiedze trzeba sobie wpajać a nie szukać dowodów na brak depresji, bo to nie ma sensu
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p