To to ja miałam ale minęło,teraz mam napiecie hlowy i karku.rocznik 83 the best
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
A ja wczoraj miałam tyle trzepotan i potknięc że myślałam że już będzie po mnie.masakra....jedno za drugim....miałam wczoraj stresujący dzień. ...dopiero jak się wieczorem trochę zaczęłam relaksować to mi przeszło. Do południa było świetne. ...aż w którymś momencie pomyślałam, że nie mam dziś trzepotan i co to będzie jak ich nagle teraz dostanę. ....no i bach....jak na zawołanie się zaczęły. Najgorszy z moich objawów nerwicowych, a przerobiłam ich już ogromną ilość. ...dziś myślę o tym od rana....komunia u znajomych a ja roztrzesiona i nie mogę przestać myśleć i się bać.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Mysl ze bedzie fajnie.ubierzesz sie elegancko bedziesz wygladala ładnie. Posmiejesz sie i pusci Cie Staraj sie rozmawiac ze soba w srodku badz na zewnatrz czyli na glos i mow sobie ze to nie 1 i nie ostatni raz
Juz tyle przeszlas i pojdziesz dalej.Trzymam kciuki
Juz tyle przeszlas i pojdziesz dalej.Trzymam kciuki
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 260
- Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58
Adela pisze: ↑14 maja 2017, o 05:58A ja wczoraj miałam tyle trzepotan i potknięc że myślałam że już będzie po mnie.masakra....jedno za drugim....miałam wczoraj stresujący dzień. ...dopiero jak się wieczorem trochę zaczęłam relaksować to mi przeszło. Do południa było świetne. ...aż w którymś momencie pomyślałam, że nie mam dziś trzepotan i co to będzie jak ich nagle teraz dostanę. ....no i bach....jak na zawołanie się zaczęły. Najgorszy z moich objawów nerwicowych, a przerobiłam ich już ogromną ilość. ...dziś myślę o tym od rana....komunia u znajomych a ja roztrzesiona i nie mogę przestać myśleć i się bać.
Mam dokładnie to samo ,nie jesteś sama. Gdy stwierdzenie jaki fajny dzień tak na spokojnie i miło nagle bach i wszystko się psuje jak na zawołanie i trzyma przez kolejne 3 dni. Więc Cię rozumiem bardzo dobrze.
<okey>
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Wiecie chyba warto dojrzeć iluzje. Podam na swoim przykładzie. Ja mam skurcze dodatkowe juz 13 lat. Jak zaczelam je miec to nie miałam jeszcze nerwicy. Lekarz powiedzial mi wtedy, ze to nic groźnego, wiec tak to przyjelam, jako moja urodę. W nerwicy skurcze urastają do rangi tematu o śmierci i zyciu. Do tego jest ich więcej z wiadomego powodu. Warto to chyba dostrzec.
Dodam od siebie ze znam bardzo wiele osób w swoim otoczeniu które maja skurcze dodatkowe i nerwicy nie mają i żyją normalnie.
Dodam od siebie ze znam bardzo wiele osób w swoim otoczeniu które maja skurcze dodatkowe i nerwicy nie mają i żyją normalnie.
- ani-ani
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08
Jak dobrze, że jesteście tu dziewczyny, od razu lżej się robi wiedząc, że inni też przez to przechodzą i dają radę
Ja dziś miałam dwa razy zakolatanie, ale wiem że to od stresu zaczęłam nową pracę i nie wiem czy dam radę, jestem jeszcze w nienajlepszym stanie; jeszcze 3 tygodnie temu nie moglam wyjść z domu żeby nie dostać wielkiego ataku paniki.
Zaczęłam się wspomagać prochami (SSRI) bo nie dało już rady inaczej, ciągły wielki lęk, wkręty egzystencjalne no a najgorsze chyba z objawow fizycznych to to serce- ja nie kołatania to nieustanne przewracania, pulsowanie calej klatki, uczucie, jakby moje serce było zanurzone pod wodą i tak jakby bulgotalo z wysiłkiem.... eh, no ale dzięki Wam częściej ignoruję to serce, po prostu ne rob to już na mnie takiego wrażenia jak na początku, i chyba dobrze Także bilans mój na dziś: 2 x atak kołatania, 1x długie uczucie pulsowania. Still alive
Ja dziś miałam dwa razy zakolatanie, ale wiem że to od stresu zaczęłam nową pracę i nie wiem czy dam radę, jestem jeszcze w nienajlepszym stanie; jeszcze 3 tygodnie temu nie moglam wyjść z domu żeby nie dostać wielkiego ataku paniki.
Zaczęłam się wspomagać prochami (SSRI) bo nie dało już rady inaczej, ciągły wielki lęk, wkręty egzystencjalne no a najgorsze chyba z objawow fizycznych to to serce- ja nie kołatania to nieustanne przewracania, pulsowanie calej klatki, uczucie, jakby moje serce było zanurzone pod wodą i tak jakby bulgotalo z wysiłkiem.... eh, no ale dzięki Wam częściej ignoruję to serce, po prostu ne rob to już na mnie takiego wrażenia jak na początku, i chyba dobrze Także bilans mój na dziś: 2 x atak kołatania, 1x długie uczucie pulsowania. Still alive
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Bardzo możliwe, że to potknięcie wydawało się, ze masz w sercu, a było np. w splocie słonecznym. Ja miałam podobną sytuację, miałam Holtera 24h i nic nie zanotował, a czułam jakbym miała potknięcie. Niedawno zglębiłam na tyle temat, że dowiedziałam się, ze to bardzo często nasze subiektyne uczucie, ze potyka nam się serce. Tak naprawdę dochodzi do jakiegoś dodatkowego pobudzenia (często np. przy zmianie pozycji ciała, schyleniu, głębszym oddechu), które nie zawsze dociera do serca.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Na bank wszystko leży w naszej głowie....dziś,mimo że był stresujący dzień, powiedziałam sobie"w du..ie z trzepotaniem. ..przezylam wczoraj dziś też dam rade"..i co?nie pojawiło się nic...
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34
Witam serdecznie. Chcialabym sie dolaczyc do skurczowcow. Kurcze od kilku dni trzepie mi to serduszko okropnie. Czytam wasze wpisy i widze ze wiekszosc z nas je ma. U mnie pojawily sie 10 lat temu ale raczej bylo ich po kilka na dzien. Potem faktycznie w sytuacjach stresowych sie nieco nasilaly, znaczne nasilenie mialo miejsce jesienia zeszlego roku ale odpuscilo i wrocilo do kilku dziennie. Obecnie przechodze wiekszy kryzys nerwowy i najpierw roslo mi cisnienie ale opadlo. Potem przyszly potezne bole glowy no a teraz od okolo tygodnia potyka mi sie serduszko. Tez mam tak jak piszecie najmocniej jak sie klade a potem jedno za drugim przez 15 min do pol godzinu. Tetno mam w tym czasie spokojne ok 65 do 75 uderzen chyba ze zaczne panikowac. Oczywiscie mialam holtery, echa i bylo ok. Lekarz kazal mi brac bisocard 1.25 mg czyli podobno dawke placebo. No ale u tego kardiologa to bylam ladnych pare lat temu bo mialam wzgledny spokoj. Oczywiscie ekg nic nie wylapuje ale zapisalam sie na holtera i do kardiologa ale dopiero w lipcu go mam. Bardzo sie boje. Przedwczoraj w nocy pojechalam na pomoc dorazna ale juz bylo po potykaniu wiec dali mi tylko hydroksyzyne na uspokojenie. Prosze o wsparcie bo jestem zalamana:(
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34
Adela pisze: ↑14 maja 2017, o 05:58A ja wczoraj miałam tyle trzepotan i potknięc że myślałam że już będzie po mnie.masakra....jedno za drugim....miałam wczoraj stresujący dzień. ...dopiero jak się wieczorem trochę zaczęłam relaksować to mi przeszło. Do południa było świetne. ...aż w którymś momencie pomyślałam, że nie mam dziś trzepotan i co to będzie jak ich nagle teraz dostanę. ....no i bach....jak na zawołanie się zaczęły. Najgorszy z moich objawów nerwicowych, a przerobiłam ich już ogromną ilość. ...dziś myślę o tym od rana....komunia u znajomych a ja roztrzesiona i nie mogę przestać myśleć i się bać.
Kurcze Adela ja tez mam wrazenie ze sie nasilaja jak zaczne myslec. Jestem przerazona.ja tez mam komunie w weekend i boje sie ze mnie w kosciele dopadnie. Jak to moze byc tylko nerwica skoro to jest tak dokuczliwe? Mam wrazenie jakby to serducho fikolki robilo i czuje uderzenia nawet w szyji i w brzuchu.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Jeżeli masz taka urodę do potknięć to musisz pogodzić się z tym, że będziesz je mieć, I może być ich więcej w sytuacji stresu. Ale to dalej nie zmienia sytuacji, że są one niegroźne, jesteś bezpieczna. Musisz nauczyć sie inaczej reagować na tą myśl, która przychodzi przy potknięciu, a potem to już będzie automat. Pomijając fakt, ze jak jesteś w nerwicy to tkwisz w stanie lękowym, a wtedy kazda interpretacja jest lękowa, przede wszystkim to trzeba dostrzec.Mandragora pisze: ↑18 maja 2017, o 08:47Witam serdecznie. Chcialabym sie dolaczyc do skurczowcow. Kurcze od kilku dni trzepie mi to serduszko okropnie. Czytam wasze wpisy i widze ze wiekszosc z nas je ma. U mnie pojawily sie 10 lat temu ale raczej bylo ich po kilka na dzien. Potem faktycznie w sytuacjach stresowych sie nieco nasilaly, znaczne nasilenie mialo miejsce jesienia zeszlego roku ale odpuscilo i wrocilo do kilku dziennie. Obecnie przechodze wiekszy kryzys nerwowy i najpierw roslo mi cisnienie ale opadlo. Potem przyszly potezne bole glowy no a teraz od okolo tygodnia potyka mi sie serduszko. Tez mam tak jak piszecie najmocniej jak sie klade a potem jedno za drugim przez 15 min do pol godzinu. Tetno mam w tym czasie spokojne ok 65 do 75 uderzen chyba ze zaczne panikowac. Oczywiscie mialam holtery, echa i bylo ok. Lekarz kazal mi brac bisocard 1.25 mg czyli podobno dawke placebo. No ale u tego kardiologa to bylam ladnych pare lat temu bo mialam wzgledny spokoj. Oczywiscie ekg nic nie wylapuje ale zapisalam sie na holtera i do kardiologa ale dopiero w lipcu go mam. Bardzo sie boje. Przedwczoraj w nocy pojechalam na pomoc dorazna ale juz bylo po potykaniu wiec dali mi tylko hydroksyzyne na uspokojenie. Prosze o wsparcie bo jestem zalamana:(
Czyli tak naprawdę nic się nie dzieje, pacjent żyje, a z racji stanu lękowego "swiruje", tak to można skrótowo ując.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Czytając Wasze posty trochę się uspokoiłem. Od kilku dni gdy jest ładna, słoneczna pogoda, temperatura 20-27C, czuję się na dworze lub nagrzanym od słońca samochodzie fatalnie. Robi mi się słabo, mam wrażenie że zaraz zemdleję, szumi mi w głowie, boli mnie głowa, kark, pieczenie twarzy, głowy, a też obraz jakby się lekko rozpływał. Towarzyszy temu lęk i myśli o sercu, układzie krążenia. Z dnia na dzień coraz bardziej boję się wychodzić z domu, a jak wyjdę już to skan i oczekiwanie na coś nieprzyjemnego. Nie umiem wtedy skupić się na czymś innym, odwrócić swoich myśli od tego problemu.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Nie odwracaj na siłe od tego myśli, bo w ten sposób z tym walczysz. Ty masz przyzwolić na tą myśl I pamiętać skąd ona się wzięła (ze stanu lękowego). W ten sposób budujesz dystans.daniels pisze: ↑18 maja 2017, o 13:24Czytając Wasze posty trochę się uspokoiłem. Od kilku dni gdy jest ładna, słoneczna pogoda, temperatura 20-27C, czuję się na dworze lub nagrzanym od słońca samochodzie fatalnie. Robi mi się słabo, mam wrażenie że zaraz zemdleję, szumi mi w głowie, boli mnie głowa, kark, pieczenie twarzy, głowy, a też obraz jakby się lekko rozpływał. Towarzyszy temu lęk i myśli o sercu, układzie krążenia. Z dnia na dzień coraz bardziej boję się wychodzić z domu, a jak wyjdę już to skan i oczekiwanie na coś nieprzyjemnego. Nie umiem wtedy skupić się na czymś innym, odwrócić swoich myśli od tego problemu.
- ani-ani
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08
Dzisiaj było bardzo gorąco, nie wiem czy to od tego, ale cały dzień moje serce bije bardzo mocno, a co jakiś czas robi takie mocne "bum" aż mnie zalewa gorąco i czuję jakbym dostała po prostu jakiś strzał w klatkę piersiowa, to jest takie mocne. Miałam ekg dwa razy, wyszło dobrze. Ale nie robiłam echa serca (tylko miałam je w dzieciństwie). Zaczynam się poważnie martwić, bo moje serce jest jakby wyczulone na najmniejsze bodźce i takie jakby "rozchwiane", caly czas czuję to pulsowanie, u mnie to jest takie jakby bulgotanie w calym ciele Poza tym cały zień nie mam na nic siły, jestem jak flak. Mam slabą kondycję, ale jak ją rozruszać skoro co chwilę dostaję tachyardii albo migotania- sama nie wiem co to
Do d..y z tym wszystkim
Do d..y z tym wszystkim