Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy depresji. Jakie je mamy? Jak sie czujemy na codzien?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1497
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
a ja ciagle wracam myslami do czasów gdzie bylem gnebiony.
Mistrz 2021 (L)
- Sauron10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 190
- Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51
Bezsensowne i bezproduktywnie... jak się po tym czujesz? pewnie jeszcze gorzej... pewnie masz do siebie poczucie winy że "mogłeś się postawić" itp...sebastian86 pisze: ↑22 listopada 2023, o 11:59a ja ciagle wracam myslami do czasów gdzie bylem gnebiony.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1497
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
czuje sie po tym rozżalony i smutny. no czasami mozna bylo sie choc troche zachowac asertywnie a z drugiej strony lęk byl tak duzy...Sauron10 pisze: ↑22 listopada 2023, o 12:15Bezsensowne i bezproduktywnie... jak się po tym czujesz? pewnie jeszcze gorzej... pewnie masz do siebie poczucie winy że "mogłeś się postawić" itp...sebastian86 pisze: ↑22 listopada 2023, o 11:59a ja ciagle wracam myslami do czasów gdzie bylem gnebiony.
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 7 lipca 2024, o 15:47
Wycofanie społeczne, poczucie wyobcowania - inności, brak asertywności, brak motywacji i poczucie bezsensu egzystencji, poczucie winy (idiotyzm - trzeba sobie powiedzieć "nie jestem leniem tylko jestem chory"), brak poczucia własnej wartości (nieco wzrasta gdy staram się wspierać innych na tym forum), rozdrażnienie, natrętne myśli (dlaczego pozwoliłem komuś na obrażenie mnie nawet lata temu!!!), "mgła mózgowa" zwłaszcza na zewnątrz - wśród ludzi, problemy z koncentracją, ciągłe zmęczenie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 marca 2024, o 11:00
Mam podobnie jak Wizard; zwłaszcza to wycofanie społeczne. Dostałam zalecenie od psycholog by pójść do Klubu Pacjenta gdzie można z innymi pacjentami posiedzieć, porozmawiać. Niestety nie chodze. Nie potrafię się otworzyć przez obcymi w realu. Boję się oceniania i w ogóle.
"Ja, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana odkupicielem twoim - Święty Izraela." 

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 5 września 2025, o 16:59
Brak sensu do wykonywania jakichkolwiek czynności, totalna obojętność, bo "po co". Do tego u mnie brak odczuwania radości z czegokolwiek (nie przypominam sobie abym była szczęśliwa). Nie dostrzegam sensu istnienia, sensu bytu. Do tego myśli samobójcze i analizowanie czy ktoś by tęsknił albo kto by przyszedł na mój pogrzeb. Nie wspomnę o braku motywacji do wstawania z łóżka. Do tego też mocne wycofanie społeczne, totalna alienacja. I mooocnyyy overthinking i analizowanie np. tego co powiedziałam w rozmowie, czy zostałam odebrana tak jak powinnam. I również poczucie winy, że nie zrobiłam czegoś, że przeleżałam cały dzień obijając się. Aaaa i przy pierwszym epizodzie dodatkowo doszło samookaleczanie, jako forma odwrócenia myśli i odreagowania. Ogólnie jest ciężko, bo nie potrafię szczerze porozmawiać z żadnym psychiatrą i powiedzieć mu wszystkiego tego plus innych rzeczy, bo się boję że nie zostanę dobrze odebrana i zrozumiana.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 marca 2024, o 11:00
Hey, ja jestem dziwnym "przypadkiem", bo po lekach z grupy SSRI mam straszne skutki uboczne ale nie będę ich tu wypisywać. Miał ktoś podobnie? czy na depresję są tylko leki z tej grupy? wiem że czasem warto się przemęczyć żeby później te objawy minęły ale nie gdy się ma np. duszności czy szczękościsk;/
"Ja, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana odkupicielem twoim - Święty Izraela." 

- Jonizator
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 24 lutego 2024, o 15:41
Zależy ile bierzesz te leki, bo jeśli kilka tygodni to działanie negatywne będzie natężone, dopiero po dłuższym czasie następuje adaptacja i działanie właściwe. SSRI są to głównie leki dedykowane przy nerwicach lękowych i OCD. Przy depresji warto rozważyć stosowanie leków przeciwdepresyjnych SNRI, która zwiększają stężenie neuroprzekaźników – serotoniny i noradrenaliny – w mózgu, poprawiając nastrój i działając na układ nerwowy szerzej, niż SSRI.Kelly pisze: ↑6 września 2025, o 09:14Hey, ja jestem dziwnym "przypadkiem", bo po lekach z grupy SSRI mam straszne skutki uboczne ale nie będę ich tu wypisywać. Miał ktoś podobnie? czy na depresję są tylko leki z tej grupy? wiem że czasem warto się przemęczyć żeby później te objawy minęły ale nie gdy się ma np. duszności czy szczękościsk;/
Sami nie możemy tasować sobie lekami i wybierać to co nam pasuje. Jedyną osobą władną do zarządzania tym co będziemy stosować jest lekarz specjalista. To nie są cukierki tylko leki, które trzeba odpowiednio dopasować do diagnozy i trafić z lekiem tak, żeby przypasował do danej osoby. Każdy reaguje inaczej i u każdego neurochemia mózgu jest inna. Czasem lek może być nietrafiony i będziemy się miesiącami męczyć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 marca 2024, o 11:00
Zależy jak silne były te skutki uboczne, na szczęście psychiatra sama zdecydowała że widocznie to nie są leki dla mnie bo brałam różne. Przecież wiem że to nie są cukierki:)Jonizator pisze: ↑6 września 2025, o 10:24Zależy ile bierzesz te leki, bo jeśli kilka tygodni to działanie negatywne będzie natężone, dopiero po dłuższym czasie następuje adaptacja i działanie właściwe. SSRI są to głównie leki dedykowane przy nerwicach lękowych i OCD. Przy depresji warto rozważyć stosowanie leków przeciwdepresyjnych SNRI, która zwiększają stężenie neuroprzekaźników – serotoniny i noradrenaliny – w mózgu, poprawiając nastrój i działając na układ nerwowy szerzej, niż SSRI.Kelly pisze: ↑6 września 2025, o 09:14Hey, ja jestem dziwnym "przypadkiem", bo po lekach z grupy SSRI mam straszne skutki uboczne ale nie będę ich tu wypisywać. Miał ktoś podobnie? czy na depresję są tylko leki z tej grupy? wiem że czasem warto się przemęczyć żeby później te objawy minęły ale nie gdy się ma np. duszności czy szczękościsk;/
Sami nie możemy tasować sobie lekami i wybierać to co nam pasuje. Jedyną osobą władną do zarządzania tym co będziemy stosować jest lekarz specjalista. To nie są cukierki tylko leki, które trzeba odpowiednio dopasować do diagnozy i trafić z lekiem tak, żeby przypasował do danej osoby. Każdy reaguje inaczej i u każdego neurochemia mózgu jest inna. Czasem lek może być nietrafiony i będziemy się miesiącami męczyć.

"Ja, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana odkupicielem twoim - Święty Izraela." 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 24 września 2024, o 16:52
Masz ładny werset od sodem, jeden z moich ulubionych z Księgi Izajasza. Chciałem Ci podesłać świadectwo pewnej siostry ze społeczności, która była w bardzo ciężkiej depresji, na granicy śmierci : https://duchowepogotowie.pl/2021/02/dep ... derca.htmlKelly pisze: ↑6 września 2025, o 09:14Hey, ja jestem dziwnym "przypadkiem", bo po lekach z grupy SSRI mam straszne skutki uboczne ale nie będę ich tu wypisywać. Miał ktoś podobnie? czy na depresję są tylko leki z tej grupy? wiem że czasem warto się przemęczyć żeby później te objawy minęły ale nie gdy się ma np. duszności czy szczękościsk;/
Pozdrawiam i wszelkiego dobra od zmartwychwstałego Boga Zbawiciela

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 12 marca 2024, o 11:00
Bardzo dziękuję, piękne świadectwo:)domek pisze: ↑7 września 2025, o 18:08Masz ładny werset od sodem, jeden z moich ulubionych z Księgi Izajasza. Chciałem Ci podesłać świadectwo pewnej siostry ze społeczności, która była w bardzo ciężkiej depresji, na granicy śmierci : https://duchowepogotowie.pl/2021/02/dep ... derca.htmlKelly pisze: ↑6 września 2025, o 09:14Hey, ja jestem dziwnym "przypadkiem", bo po lekach z grupy SSRI mam straszne skutki uboczne ale nie będę ich tu wypisywać. Miał ktoś podobnie? czy na depresję są tylko leki z tej grupy? wiem że czasem warto się przemęczyć żeby później te objawy minęły ale nie gdy się ma np. duszności czy szczękościsk;/
Pozdrawiam i wszelkiego dobra od zmartwychwstałego Boga Zbawiciela.... "Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, (23) łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu." - List apostoła Pawła do Galacjan 5:22-23 Biblia Warszawska
"Ja, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana odkupicielem twoim - Święty Izraela." 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 24 września 2024, o 16:52
Bardzo dziękuję, piękne świadectwo:)
[/quote]
Bogu Prawdziwemu dziękczynienie za tą łaskę. A to moje świadectwo po wypadku : https://mieczduchapulawy.wordpress.com/ ... e-z-tirem/
Wszelkiego dobra Chrystusowego

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 września 2025, o 00:50
Moje objawy depresji są jak ciężka mgła, która nie znika nawet w południe. Rano wstaję już zmęczony, jakby noc była jedną wielką walką, której i tak przegrałem. Nie cieszę się z niczego, co dawniej potrafiło mnie rozgrzać. Każda chwila jest pusta, a moje ciało ciąży jak ołów. Nie mam siły ani na ludzi, ani na siebie. Myśli krążą w kółko jak czarne kruki, które siadają na ramionach i szepczą, że to wszystko nie ma sensu. Najgorsze, że nawet nie potrafię płakać, zamiast tego mam w sobie pustynię, na której nic nie rośnie, tylko wiatr huczy o beznadziei.
Moje objawy depresji gniją we mnie jak robaki w trupim ciele. Każdy poranek to budzenie się w rozkładzie, odór własnych myśli uderza mnie jak smród z kostnicy. Nie ma we mnie krwi, jest tylko brudna woda stojąca w zatęchłej kałuży, w której topi się resztka nadziei. Oczy mam jak wybite szyby, zimne, matowe, niezdolne odbijać światła. Każdy krok to jakby wlokła się za mną martwa skóra, każdy oddech jest cięższy niż worek kości. A w środku pustka, ale nie ta czysta i biała, tylko lepka, pełna much, które żerują na resztkach mojej woli
Moje objawy depresji gniją we mnie jak robaki w trupim ciele. Każdy poranek to budzenie się w rozkładzie, odór własnych myśli uderza mnie jak smród z kostnicy. Nie ma we mnie krwi, jest tylko brudna woda stojąca w zatęchłej kałuży, w której topi się resztka nadziei. Oczy mam jak wybite szyby, zimne, matowe, niezdolne odbijać światła. Każdy krok to jakby wlokła się za mną martwa skóra, każdy oddech jest cięższy niż worek kości. A w środku pustka, ale nie ta czysta i biała, tylko lepka, pełna much, które żerują na resztkach mojej woli

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 10 lipca 2025, o 19:23
Masz niesamowity talent do opisywania uczuć i przeżyć. Powinieneś to wykorzystać i zacząć pisać historie, a może już to robiszCzarny_Kot pisze: ↑11 września 2025, o 00:56Moje objawy depresji są jak ciężka mgła, która nie znika nawet w południe. Rano wstaję już zmęczony, jakby noc była jedną wielką walką, której i tak przegrałem. Nie cieszę się z niczego, co dawniej potrafiło mnie rozgrzać. Każda chwila jest pusta, a moje ciało ciąży jak ołów. Nie mam siły ani na ludzi, ani na siebie. Myśli krążą w kółko jak czarne kruki, które siadają na ramionach i szepczą, że to wszystko nie ma sensu. Najgorsze, że nawet nie potrafię płakać, zamiast tego mam w sobie pustynię, na której nic nie rośnie, tylko wiatr huczy o beznadziei.
Moje objawy depresji gniją we mnie jak robaki w trupim ciele. Każdy poranek to budzenie się w rozkładzie, odór własnych myśli uderza mnie jak smród z kostnicy. Nie ma we mnie krwi, jest tylko brudna woda stojąca w zatęchłej kałuży, w której topi się resztka nadziei. Oczy mam jak wybite szyby, zimne, matowe, niezdolne odbijać światła. Każdy krok to jakby wlokła się za mną martwa skóra, każdy oddech jest cięższy niż worek kości. A w środku pustka, ale nie ta czysta i biała, tylko lepka, pełna much, które żerują na resztkach mojej woli![]()
