Witajcie użytkownicy forum. Postaram się w miarę zwięźle opisać swój problem.
Nabawilem się zaburzeń depresyjno lękowych po rozpadzie związku, objawy depresyjne w większości ustąpiły jednak lękowe ciagle dzielnie się trzymaja. Od jakiegoś czasu wdrażam w życie metody polecane w nagraniach i na forum czytam ksiazku i poradniki . Zauważam też, ze dają one efekty, jest jednak jedna rzecz, która jak zauważyłem za silnie na mnie oddziałuje i wzmaga lęk prawie zawsze. Jest to mianowicie uporczywe podciaganie lepszych i gorszych dni pod objawy CHADU. Napiszcie proszę jak sobie z tym poradzić, jak racjonalnie podejść do obaw jak sie przekonać, że to nerwica a nie cos innego. Z góry dzięki.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Obawa czy to CHAD.
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Tak jak ze wzystkimi myślami i lękami, zaakceptować , ignorować , przyjdzie myśl to ok, jeśli znią pojawi sie lęk to też ok . Kiedy zaczniesz to bardziej analizować to wiesz że sie uczepi i będzie Cie straszyć. Myśl, lęk, ok ile musi niech będzie a Ty rób swoje , dlaczego niemożesz być szczęśliwy i dobrze sie bawić a co?Adidnb pisze: ↑2 grudnia 2018, o 17:38Witajcie użytkownicy forum. Postaram się w miarę zwięźle opisać swój problem.
Nabawilem się zaburzeń depresyjno lękowych po rozpadzie związku, objawy depresyjne w większości ustąpiły jednak lękowe ciagle dzielnie się trzymaja. Od jakiegoś czasu wdrażam w życie metody polecane w nagraniach i na forum czytam ksiazku i poradniki . Zauważam też, ze dają one efekty, jest jednak jedna rzecz, która jak zauważyłem za silnie na mnie oddziałuje i wzmaga lęk prawie zawsze. Jest to mianowicie uporczywe podciaganie lepszych i gorszych dni pod objawy CHADU. Napiszcie proszę jak sobie z tym poradzić, jak racjonalnie podejść do obaw jak sie przekonać, że to nerwica a nie cos innego. Z góry dzięki.
- Wiktor96
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03
Hej, ja przez dłuższy okres byłem pewien na 100% że mam Chada, ale po pewnym czasie zrozumiałem z czego to wynikało.
Pojawiał się lęk - obniżał mi się nastrój - wierzyłem że to depresja w Chad
Przemijał lęk - czułem ulgę, miałem dobry nastrój i dużo siły - (obawiałem się że to mania)
Miałem mało siły - znowu depresja
Duża derealizacja - mało do mnie docierało, czułem się odcięty - bałem się że jestem w mani, że nic do mnie nie dociera
Byłem rozbudzony przez lęk - znowu obawiałem się mani
I po pewnym czasie zauważyłem jak lęk mną manipuluje - wszystko przypisywał sobie jak mu pasowało.
Od zawsze miałem większe huśtawki nastroju (bo to wynika z dużej wrażliwości, wiele osób tak ma), ale dopiero gdy
pojawił się lęk zacząłem się tym przejmować.
Sama nerwica wzmacnia nieco te huśtawki, i ja starałem zawsze sobie powtarzać:
*Jeśli to niby depresja to nigdy nie będzie tak straszna jak lęk ją opisuje, to zwykłe wygaszenie emocji na skutek intensywnego przeżywania
*Jeśli to mania, to czemu nie robię jakiś kompletnie bezmyślnych rzeczy, i inni nie zwrócili by na to uwagi? I do tego mam pełen krytycyzm wobec
swoich zachowań?
I z czasem gdy lęk się nieco obniżał, było mi to coraz bardziej obojętne, teraz nawet gdyby mi ktoś zarzucił że mam Chad, to bym się tym nie przejął,
bo wiem że nie robię krzywdy sobie ani innym. Można to tak racjonalizować, lub po prostu olać, zaakceptować że ma się takie myśli i nie robić z nimi nic, dać przepływać. Mam nadzieje że jakkolwiek pomogę, pozdrawiam : )
Pojawiał się lęk - obniżał mi się nastrój - wierzyłem że to depresja w Chad
Przemijał lęk - czułem ulgę, miałem dobry nastrój i dużo siły - (obawiałem się że to mania)
Miałem mało siły - znowu depresja
Duża derealizacja - mało do mnie docierało, czułem się odcięty - bałem się że jestem w mani, że nic do mnie nie dociera
Byłem rozbudzony przez lęk - znowu obawiałem się mani
I po pewnym czasie zauważyłem jak lęk mną manipuluje - wszystko przypisywał sobie jak mu pasowało.
Od zawsze miałem większe huśtawki nastroju (bo to wynika z dużej wrażliwości, wiele osób tak ma), ale dopiero gdy
pojawił się lęk zacząłem się tym przejmować.
Sama nerwica wzmacnia nieco te huśtawki, i ja starałem zawsze sobie powtarzać:
*Jeśli to niby depresja to nigdy nie będzie tak straszna jak lęk ją opisuje, to zwykłe wygaszenie emocji na skutek intensywnego przeżywania
*Jeśli to mania, to czemu nie robię jakiś kompletnie bezmyślnych rzeczy, i inni nie zwrócili by na to uwagi? I do tego mam pełen krytycyzm wobec
swoich zachowań?
I z czasem gdy lęk się nieco obniżał, było mi to coraz bardziej obojętne, teraz nawet gdyby mi ktoś zarzucił że mam Chad, to bym się tym nie przejął,
bo wiem że nie robię krzywdy sobie ani innym. Można to tak racjonalizować, lub po prostu olać, zaakceptować że ma się takie myśli i nie robić z nimi nic, dać przepływać. Mam nadzieje że jakkolwiek pomogę, pozdrawiam : )
- Wiktor96
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03
Apropo Chad czy ogólnie? 

- Wiktor96
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03
Tak ogólnie to polecam Ci wpisy forumowych guru:
spis-tre-autorami-t4728.html
Oraz serie odburzania na kanale youtube Divovic.
Nie wiem czy już coś czytałeś, ja bardzo polecam to na początek:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
spis-tre-autorami-t4728.html
Oraz serie odburzania na kanale youtube Divovic.
Nie wiem czy już coś czytałeś, ja bardzo polecam to na początek:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20
Jestem tu od niedawna i też polecam choć przesłuchałam na razie tylko dwa nagrania. Zobvacz nagranie o myslach i istocie lęku. I ten wpis powyzszy o tej reakcji.Wiktor96 pisze: ↑2 grudnia 2018, o 20:32Tak ogólnie to polecam Ci wpisy forumowych guru:
spis-tre-autorami-t4728.html
Oraz serie odburzania na kanale youtube Divovic.
Nie wiem czy już coś czytałeś, ja bardzo polecam to na początek:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Ha ha tez miałam identycznie. Jak przeszła mi faza na schizofrenie to lęk przed Chad się załączył. Mania albo depresja naprzemiennie. Trzęsłam przed tym portkami. Nadal to tylko i aż nerwica. Pozdrawiam <okey>Wiktor96 pisze: ↑2 grudnia 2018, o 18:29Hej, ja przez dłuższy okres byłem pewien na 100% że mam Chada, ale po pewnym czasie zrozumiałem z czego to wynikało.
Pojawiał się lęk - obniżał mi się nastrój - wierzyłem że to depresja w Chad
Przemijał lęk - czułem ulgę, miałem dobry nastrój i dużo siły - (obawiałem się że to mania)
Miałem mało siły - znowu depresja
Duża derealizacja - mało do mnie docierało, czułem się odcięty - bałem się że jestem w mani, że nic do mnie nie dociera
Byłem rozbudzony przez lęk - znowu obawiałem się mani
I po pewnym czasie zauważyłem jak lęk mną manipuluje - wszystko przypisywał sobie jak mu pasowało.
Od zawsze miałem większe huśtawki nastroju (bo to wynika z dużej wrażliwości, wiele osób tak ma), ale dopiero gdy
pojawił się lęk zacząłem się tym przejmować.
Sama nerwica wzmacnia nieco te huśtawki, i ja starałem zawsze sobie powtarzać:
*Jeśli to niby depresja to nigdy nie będzie tak straszna jak lęk ją opisuje, to zwykłe wygaszenie emocji na skutek intensywnego przeżywania
*Jeśli to mania, to czemu nie robię jakiś kompletnie bezmyślnych rzeczy, i inni nie zwrócili by na to uwagi? I do tego mam pełen krytycyzm wobec
swoich zachowań?
I z czasem gdy lęk się nieco obniżał, było mi to coraz bardziej obojętne, teraz nawet gdyby mi ktoś zarzucił że mam Chad, to bym się tym nie przejął,
bo wiem że nie robię krzywdy sobie ani innym. Można to tak racjonalizować, lub po prostu olać, zaakceptować że ma się takie myśli i nie robić z nimi nic, dać przepływać. Mam nadzieje że jakkolwiek pomogę, pozdrawiam : )
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Dobrze jest też trzymać się logiki i faktów. Nerwica straszy nas chorobami, ty jesteś podatny na lek przed chad więc umysł to wykorzystuje...gdy uodpornisz się na lek przed chad, to nerwa znajdzie jakiś inny słaby punkt. Wszystko to po to żeby utrzymać stan zagrożenia. I tak w kółko, aż do momentu kiedy będziesz olewać wszystkie leki i nerwica zwyczajnie zdechnie
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Hej najlepiej nie czytaj i chorobach psychicznych, nie zasmiecaj sobie psychiki, nie warto, jeśli masz nerwice wszystkie choroby psychiczne się wykluczają, zresztą widać to po objawach, nerwa to ładny kawał chleba. W chorobach psychicznych świadomość jest zaburzona, a w nerwicy mamy ją w 100%. Wszystko od nas zależy, nad wszystkim panujemy. Powodzenia i bez nakręcania się!Adidnb pisze: ↑2 grudnia 2018, o 17:38Witajcie użytkownicy forum. Postaram się w miarę zwięźle opisać swój problem.
Nabawilem się zaburzeń depresyjno lękowych po rozpadzie związku, objawy depresyjne w większości ustąpiły jednak lękowe ciagle dzielnie się trzymaja. Od jakiegoś czasu wdrażam w życie metody polecane w nagraniach i na forum czytam ksiazku i poradniki . Zauważam też, ze dają one efekty, jest jednak jedna rzecz, która jak zauważyłem za silnie na mnie oddziałuje i wzmaga lęk prawie zawsze. Jest to mianowicie uporczywe podciaganie lepszych i gorszych dni pod objawy CHADU. Napiszcie proszę jak sobie z tym poradzić, jak racjonalnie podejść do obaw jak sie przekonać, że to nerwica a nie cos innego. Z góry dzięki.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."