A powiem Ci ciekawostkę, że robiłem podchody do terapii w moim mieście i był jeden terapeuta( miasto niewielkie), który okazał się moim kolegą ze szkoły. Także wiem co czujesz.Bart83 pisze: ↑3 kwietnia 2018, o 21:07jak ja byłem na tych moich pierwszych spotkaniach dawno temu to tez miałem jakieś dziwne rozkminy i loty. Teraz wiem mniej więcej na czym to polega i czego się spodziewać. Też miałem raz w tygodniu czyli całe 4 spotkania, 5 nie wytrzymałem bo to była moja koleżanka z podstawówki i było mi wstyd i głupio przed nią.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nowy dzien
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Nooooo to ja już nie mam ciekawostek więcej
Podobno Maćki to fajne chłopaki. Kuźwa te nasze roczniki jakieś takie zaburzone chyba.... W dziwnych czasach dorastaliśmy, nawet głupie święta w przedszkolu kojarzą mi się ze strasznym mikołajem , który rozdawał prezenty. Jak miałem z nim usiąść do zdjęcia to wyłem jakbym ducha zobaczył.
W ogóle facetowi jakoś tak głupio się przyznać do zaburzenia, kobieta jakoś tak ... wiadomo inaczej chyba to by było odebrane, a facet musi być twardy! .

W ogóle facetowi jakoś tak głupio się przyznać do zaburzenia, kobieta jakoś tak ... wiadomo inaczej chyba to by było odebrane, a facet musi być twardy! .
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
A żonka jak podchodzi do Twojego zaburzenia? Macie dzieci? Pracujesz w biurze bardziej? Sorry za przesłuchanie
- Bart83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 28 marca 2018, o 09:58
hmmmm powiem tak, współczuję jej ale stara się mnie wspierać, czasami nerwy jej puszczają, rozumiem to i nie mam żalu. Pracuje w biurze, (męczy mnie to strasznie). Dzieci nie mamy, ale nie chcę o tym pisać bo złapie doła.
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Ok nie pytam, żeby nie było, że pytam tylko to powiem, że też mam narzeczoną, która jakoś chyba daje radę (odpukać), pracuję na budowie po ....naście godzin nieraz i bywaaa baaardzo trudno i w dodatku na sprzęcie.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
A co jest dla Ciebie tą magiczną granicą?

Ja nie jestem za stawianiem sobie granic, robieniem presji
ważne żeby nie ulegać lękowi, ale też nie przeforsowywać się w lękowym stanie ponad siły:)
Myślę że że jak wstajesz rano i czujesz lęk to warto to po prostu zaakeptować i mimo wszystko
spokojnie wyjść i robić swoje, w której chwili to po prostu puści i nawet nie będziesz się nad tym zastanawiać.
Tak naprawdę chodzi nawet nie o to żeby jakies granice przekraczać a po prostu nie zamykać się z lękiem w 4 ścianach
tylko sobie spokojnie iść do przodu, a stan lękowy minie tak czy inaczej.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Dzieki za odpowiedz ale tak sie zastanawiam czy ja go po prostu nie bloku Bo czytalem aby lek puscic a u mnie jest to ze jak go puszcze to tak sie wystrasze i mi to zostanie I bede sie jeszcze fatalniej czolmarianna pisze: ↑4 kwietnia 2018, o 18:45A co jest dla Ciebie tą magiczną granicą?
Ja nie jestem za stawianiem sobie granic, robieniem presji
ważne żeby nie ulegać lękowi, ale też nie przeforsowywać się w lękowym stanie ponad siły:)
Myślę że że jak wstajesz rano i czujesz lęk to warto to po prostu zaakeptować i mimo wszystko
spokojnie wyjść i robić swoje, w której chwili to po prostu puści i nawet nie będziesz się nad tym zastanawiać.
Tak naprawdę chodzi nawet nie o to żeby jakies granice przekraczać a po prostu nie zamykać się z lękiem w 4 ścianach
t ylko sobie spokojnie iść do przodu, a stan lękowy minie tak czy inaczej.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Puszczanie lęku i ryzykowanie brzmi trochę zbyt strasznie i powoduje dodatkowy lęk przed utratą kontroli
Raczej polecam stosować Niereaktywność Divina niż puszczanie lęku i kontroli
Nie da się puścić lęku w stanie lękowym. On nie odleci.
A powiedzenie sobie że teraz puszczam lęk i ryzykuje właczy tylko wiecej kontroli i napiecia
Można tylko działać mimo lęku nie pozwalając żeby w czymkolwiek przeszkadzał
i nas jakoś ograniczal bo... to tylko emocje, a on nich nic się nam nie stanie.
W ogóle od leku nic sie nie stanie.
To z czasem spowoduje że bardziej jednak zaczniemy sie zajmować zyciem
niż monitorowaniem lęku.
I taka postawę można też nazwać puszczaniem kontroli i lęku, ale moim zdaniem dla osoby w lęku
to nie jest dobre określenie bo kojarzy się kolejnym zagrożeniem:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
marianna pisze: ↑5 kwietnia 2018, o 09:08
Puszczanie lęku i ryzykowanie brzmi trochę zbyt strasznie i powoduje dodatkowy lęk przed utratą kontroli
Raczej polecam stosować Niereaktywność Divina niż puszczanie lęku i kontroli
Nie da się puścić lęku w stanie lękowym. On nie odleci.
A powiedzenie sobie że teraz puszczam lęk i ryzykuje właczy tylko wiecej kontroli i napiecia
Można tylko działać mimo lęku nie pozwalając żeby w czymkolwiek przeszkadzał
i nas jakoś ograniczal bo... to tylko emocje, a on nich nic się nam nie stanie.
W ogóle od leku nic sie nie stanie.
To z czasem spowoduje że bardziej jednak zaczniemy sie zajmować zyciem
niż monitorowaniem lęku.
I taka postawę można też nazwać puszczaniem kontroli i lęku, ale moim zdaniem dla osoby w lęku
to nie jest dobre określenie bo kojarzy się kolejnym zagrożeniem:)
Dzieki ja po prostu jak znalazlem to forum 1,5 roku temu zmienilem podejsci do lleku Albo raczej tak mi sie wydawalo bo jak zszedlem z tabletek 2,5 miesiaca bedzie to myslalem ze to w miare ogarne A tu dupa leki zaczely wzrastac objawy bezssennosc Niby w tym leku dzialam pracuje a tu nic nie schodz Nagrania posty odburzonych znam a dalej sie boje ze cos mi sie stanie . po prostu boje sie skonfrontowac z lekiem A wiem ze on moze mi urosnac do naprzyklad paniki ktorej apropo nigdy nie mialem I tu jest pies pogrzebany bo ja nie wiem jak sie zachowam Zaczelem terapie b-p dzis 3 spotkanie Moze jeszcze cos podpowiesz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Ja rozumiem to tak, że jak masz np lęk społeczny to w czasie apogeum zaburzenia nie musisz wcale na siłę iść do ludzi. Po pierwsze w takim stanie lękowym będzie to ponad twoje siły prawdopodobnie, a po drugie jak sobie nie poradzisz np w rozmowie z kimś to wywołasz w sobie wyrzuty sumienia albo będziesz się krytykować za to. Dla mnie to w takim stanie najlepiej zaakcetować po prostu swój lęk, nie wymagać od siebie zbyt wiele i pracować nad sobą, a gotowość żeby stawić czoła sytuacji która wywołuje lęk i tak przyjdzie. Fajnie byłoby być dla siebie wyrozumiałym i dać sobie pozwolenie na "nieradzenie sobie".