Też kilka razy uslyszalem ze ja to zlosliwie robię i ze to niemożliwe żeby takie rzeczy dzialy sie niechcący.
Nie wiem co sie ze mna dzieje ale ostatnio czuje sie totalnie do niczego. Nie wiem czy az rak wczesniej mialem...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Niezdarnosc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 292
- Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42
Taki układ, że czujesz sie gorszy we wszystkim, u nas (u mnie i męża) jest podobnie, on jest bardziej niezdarny, czasem zapomina, na początku bardzo go obwiniałam za te rzeczy, też myślałam że to niemożliwe żeby się działo niewinnie to co się działo. Np miał kupić płatki kukurydziane i pytam czy wie co to jest, prawie się na mnie obraził że pytam, po czym wrócił z chrupkami kukurydzianymi
Może inna skala, ale on mimo że zdaje sobie sprawę ze swojej niezdarności to jest zarozumiały mimo wszystko. Tzn męczy go taka ciapowatość, ale jakoś nie przejmuje się tym tak.
Reasumując bardzo Ci tego współczuję, oczywiście pracuj nad tym, ale staraj się też tak tym nie przejmować, wiem że łatwo mi mówić. Problem jest spory tym bardziej że zaczął się już w młodości, więc masz to wbite mocno w głowę. Powodzenia!

Reasumując bardzo Ci tego współczuję, oczywiście pracuj nad tym, ale staraj się też tak tym nie przejmować, wiem że łatwo mi mówić. Problem jest spory tym bardziej że zaczął się już w młodości, więc masz to wbite mocno w głowę. Powodzenia!
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Niezdarność to stan umysłu. Podświadomie masz zakodowane, że jesteś niezdarą i świadomie też tak myślisz. Dlatego mózg pracuje w określony sposób...który doprowadza do tych wszystkich rzeczy o których piszesz.
Miałem bardzo podobnie, ale udało mi się tego wyjść przez zmiane myślenia, postrzegania siebie, świata itp.
pozdrawiam
Miałem bardzo podobnie, ale udało mi się tego wyjść przez zmiane myślenia, postrzegania siebie, świata itp.
pozdrawiam

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Taki sposób postępowania masz już wyuczony, tak reagujesz i tak działasz. Myślę że tu terapia by się przydała, albo chociaż osoba trzecia co by Cię poprowadziła i pokazała jak zmienić Twoją jak piszesz "niezdarność". Czego Jaś się nauczył tego Jan może się oduczyć 

you infected my blood
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Co wy macie z tymi terapiami...terapia, terapia-na wszystko terapia. Coaching tego, trening tamtego.tapurka pisze: ↑19 lutego 2019, o 16:16Taki sposób postępowania masz już wyuczony, tak reagujesz i tak działasz. Myślę że tu terapia by się przydała, albo chociaż osoba trzecia co by Cię poprowadziła i pokazała jak zmienić Twoją jak piszesz "niezdarność". Czego Jaś się nauczył tego Jan może się oduczyć![]()
Wystarczą chęci, pewna doza samozaparcia i pozytywne efekty to kwestia czasu. Wszystkie materiały są dostępne w internecie,
do tego jest ogrom książek o tej tematyce. Facet sam musi do tego dojść, a terapia może być materiałem pomocniczym żeby coś doradzić, skorygować. Mowa o zwykłej niezdarności, a nie o traumatycznej przeszłości z którą cięzko się samemu skonfrontować i potrzebna jest wtedy TERAPIA. Ktoś chciałby mieć świetną sylwetkę, ale jest leniwy i woli cały dzień siedzieć na necie-to może terapia?? HAHAH Czasem najlepszy jest zwykły kop w **** i człowiek od razu zatrybia
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Uważam że SCF potrzebuje pomocy z zewnątrz, nie każdy może sam sobie być terapeutą i rozwiązać wszystkie swoje problemy. Ja też chodziłam na terapię i nie uważam że to coś złego. Nie wiesz czy sam da radę, a kop w dupsko u niektórych działa wręcz jeszcze bardziej dołująco, np. u mnie.Heimdall pisze: ↑19 lutego 2019, o 16:28Co wy macie z tymi terapiami...terapia, terapia-na wszystko terapia. Coaching tego, trening tamtego.tapurka pisze: ↑19 lutego 2019, o 16:16Taki sposób postępowania masz już wyuczony, tak reagujesz i tak działasz. Myślę że tu terapia by się przydała, albo chociaż osoba trzecia co by Cię poprowadziła i pokazała jak zmienić Twoją jak piszesz "niezdarność". Czego Jaś się nauczył tego Jan może się oduczyć![]()
Wystarczą chęci, pewna doza samozaparcia i pozytywne efekty to kwestia czasu. Wszystkie materiały są dostępne w internecie,
do tego jest ogrom książek o tej tematyce. Facet sam musi do tego dojść, a terapia może być materiałem pomocniczym żeby coś doradzić, skorygować. Mowa o zwykłej niezdarności, a nie o traumatycznej przeszłości z którą cięzko się samemu skonfrontować i potrzebna jest wtedy TERAPIA. Ktoś chciałby mieć świetną sylwetkę, ale jest leniwy i woli cały dzień siedzieć na necie-to może terapia?? HAHAH Czasem najlepszy jest zwykły kop w **** i człowiek od razu zatrybia
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 292
- Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42
Popieram tapurko, na mnie każde niepowodzenie to już koniec świata, a co dopiero taki kop. Fajny masz opis ;Ptapurka pisze: ↑19 lutego 2019, o 16:56
Uważam że SCF potrzebuje pomocy z zewnątrz, nie każdy może sam sobie być terapeutą i rozwiązać wszystkie swoje problemy. Ja też chodziłam na terapię i nie uważam że to coś złego. Nie wiesz czy sam da radę, a kop w dupsko u niektórych działa wręcz jeszcze bardziej dołująco, np. u mnie.
Poza tym terapia może być ale nie musi - o tym i tak każdy decyduje sam



-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Fajnie napisaneLus pisze: ↑19 lutego 2019, o 20:45Popieram tapurko, na mnie każde niepowodzenie to już koniec świata, a co dopiero taki kop. Fajny masz opis ;Ptapurka pisze: ↑19 lutego 2019, o 16:56
Uważam że SCF potrzebuje pomocy z zewnątrz, nie każdy może sam sobie być terapeutą i rozwiązać wszystkie swoje problemy. Ja też chodziłam na terapię i nie uważam że to coś złego. Nie wiesz czy sam da radę, a kop w dupsko u niektórych działa wręcz jeszcze bardziej dołująco, np. u mnie.
Poza tym terapia może być ale nie musi - o tym i tak każdy decyduje samMi terapie pomagają, bo mam kogoś komu mogę się wyżalić, on mnie zrozumie, pogłaska i to jest bardzo motywujące do działania. Terapia ma tylko jeden minus - zwykle kosztuje. Gdyby nie to, to pewnie każdy by z tego korzystał. Oczywiście zgadzam się że terapia nas nie wyleczy, ale nas Wesprze w naszym błagalnym czołganiu po normalne życie
Ale ładnie mi wyszło, że się pochwalę
![]()

you infected my blood
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 208
- Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08
Ja sobie pozwole tez sie udzielic w temacie. U mnie tez gdy robie jakas kocham mamę to widze ze ruchy mam niezdarne, tj jakby nieskoordynowane i wewnetrznie tez to we mnie uderza. Ostatnio raz sprobowalem sie nie zwracac na to uwagi i robilem swoje. Troche lepiej sie wtedy poczulem...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 208
- Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08
Skoryguje post bo wyszla bzdura "kocham mame". Chodzilo mi ze jak robie jakas bzdure to..itd tj pisalem we wczesniejszym poscie.