Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ciągły niepokój, uczucie wypadania w panikę

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Adrian1999
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26

3 stycznia 2020, o 15:46

Witam, piszę do was z kolejnym problemem, otóż jak nie raz pisałem zmagam się z nerwica po epizodzie z maryska jak większość osób, raz jest gorzej a raz lepiej, od początku towarzyszy mi lęk przed chorobami psychicznymi (schizofrenia) i lęk przed ziołem, nawet samym zapachem, gdy to czuję z automatu mam wrażenie że wpadnę w panikę. Mam wrażenie że zaczynam se z tym wszystkim nie radzić i zastawiam się nad pójściem do psychiatry, jednak nie chce za bardzo tego robić, jestem taki ze zawsze wolę sam rozwiązywać swoje problemy, na dodatek jeszcze wczoraj poczułem zaś zioło, i dzisiaj przez cały dzień czuje ciągły niepokój, lęk, i wrażenie wypadania w panikę, niekiedy tak miałem ale dziś to jest do takiego stopnia że nie umiem se z tym poradzić, prosił bym was o pomoc albo jakaś radę jak mogę się uspokoić, i ogólnie jak wyjść z tego całego gówna bo już nie daje mi to funkcjonować normalnie, pozdrawiam i proszę o odpowiedź
😀
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

3 stycznia 2020, o 15:50

Ja też podobnie miałem z mj ale to nie ona jest przyczyną, marycha tylko przyśpieszyła to co i tak prędzej czy później by się stało czyli nerwice. Najważniejsze że już wiesz z czym walczysz i trafieś na to forum.
Adrian1999
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26

3 stycznia 2020, o 16:08

Też wydaje mi się że MJ tylko przyśpieszyło coś co by się stało, albo i ona jest głównym powodem tego wszystkiego, sam nie wiem, zmagam się z tym długo, już jako dziecko byłem lękliwy, miałem fobie szkolną. Chciałbym z tego wyjść, macie jakieś sposoby na uspokojenie się? bo dzisiaj cały chodze w lęku i stresie... uhuhuh
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 stycznia 2020, o 00:00

Adrian1999 pisze:
3 stycznia 2020, o 15:46
Witam, piszę do was z kolejnym problemem, otóż jak nie raz pisałem zmagam się z nerwica po epizodzie z maryska jak większość osób, raz jest gorzej a raz lepiej, od początku towarzyszy mi lęk przed chorobami psychicznymi (schizofrenia) i lęk przed ziołem, nawet samym zapachem, gdy to czuję z automatu mam wrażenie że wpadnę w panikę. Mam wrażenie że zaczynam se z tym wszystkim nie radzić i zastawiam się nad pójściem do psychiatry, jednak nie chce za bardzo tego robić, jestem taki ze zawsze wolę sam rozwiązywać swoje problemy, na dodatek jeszcze wczoraj poczułem zaś zioło, i dzisiaj przez cały dzień czuje ciągły niepokój, lęk, i wrażenie wypadania w panikę, niekiedy tak miałem ale dziś to jest do takiego stopnia że nie umiem se z tym poradzić, prosił bym was o pomoc albo jakaś radę jak mogę się uspokoić, i ogólnie jak wyjść z tego całego gówna bo już nie daje mi to funkcjonować normalnie, pozdrawiam i proszę o odpowiedź
😀
Nie no Adrian powiem wprost masz klasyczne zaburzenie lękowe oparte na obawie przed zwiariowaniem i utratą kontroli, co jest zazwyczaj obecne u osób z nerwą po zażyciu jakiegoś syfu. Ale jesteś też na forum już troszkę i stawiasz pytanie w bardzo ogólny sposób - jak z tego wyjść? Na Twoje zaburzenie to tu porad co niemiara i najpierw powiedz jak Ty widzisz swoje wyjście z tego stanu. Bo sam fakt, że tak stawiasz pytanie daje odpowiedź co jest problemem i powodem tego, że ani rusz do przodu. ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Adrian1999
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26

4 stycznia 2020, o 13:12

Pytanie zadałem trochę ogólnikowo licząc na magiczna ogólną poradę jak z tego wyjść to fakt, mój błąd. Cały czas staram się to wszystko olewać, całe lato czułem się super, jednak zaś wszystko wróciło, jest tak że pomimo że wiem że nic się nie stanie(bo jeśli do teraz żyje i nic mi nie jest to dlaczego teraz ma mi coś być) to jednak cały czas pojawia sie myśl "a jeśli jednak" i tak błędnie się nakręcam, zauważyłem że mam pewne okresy, jest nerwica, lęki, stresy itp po czasie się do tego przyzwyczajam, kompletnie zapominam o tym i nic mi nie jest, i potem zaś to wraca i znowu to samo, chyba jest czas żeby w końcu zniszczyć to błędne koło tego leku, tylko to nie jest takie proste... Wrócę chyba na siłownię, bo to mi najbardziej pomagało, zacznę chodzić na basen, bo jak narazie żyje tylko praca/dom/praca/dom ;oh
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

4 stycznia 2020, o 13:49

Adrian masz dokładnie tak jak miałem ja. Od maja do września tak u mnie było właśnie że miałem okres że czułem się normalne i zaraz wszystko wracało razem z derealką. I tak 4 miesiące żyłem w karuzeli, słuchanie nagrań i porady ludzi z forum doprowadziły do tego że derealka nie powraca, później natręctwa zniwelowałem(mimo że czasem jakiś natręt potrafi się przyszwędać, ale zawsze jakoś daje sobie z nim rade) i na chwile obecną jest dużo lepiej. I nie narzucaj sobie presji typu dlaczego to nie mija, bo to tylko przedłuża wszystko.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

4 stycznia 2020, o 14:27

Adrian1999 pisze:
4 stycznia 2020, o 13:12
Pytanie zadałem trochę ogólnikowo licząc na magiczna ogólną poradę jak z tego wyjść to fakt, mój błąd. Cały czas staram się to wszystko olewać, całe lato czułem się super, jednak zaś wszystko wróciło, jest tak że pomimo że wiem że nic się nie stanie(bo jeśli do teraz żyje i nic mi nie jest to dlaczego teraz ma mi coś być) to jednak cały czas pojawia sie myśl "a jeśli jednak" i tak błędnie się nakręcam, zauważyłem że mam pewne okresy, jest nerwica, lęki, stresy itp po czasie się do tego przyzwyczajam, kompletnie zapominam o tym i nic mi nie jest, i potem zaś to wraca i znowu to samo, chyba jest czas żeby w końcu zniszczyć to błędne koło tego leku, tylko to nie jest takie proste... Wrócę chyba na siłownię, bo to mi najbardziej pomagało, zacznę chodzić na basen, bo jak narazie żyje tylko praca/dom/praca/dom ;oh
i też nie traktuj siłowni/basenu jako jakiejś ucieczki od tego, najpierw akceptacja i zrozumienie lęku, a siłownia to tylko aktywność.
/przerwa od forum
ODPOWIEDZ