Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwicowe wzloty i upadki

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
mateuszmateusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 31 maja 2015, o 18:35

20 czerwca 2015, o 11:52

Witam, od jakiś 2 tyg ŚWIADOMIE walczę z nerwicą , wcześniej myślałem że to jakieś schorzenie fizyczne...bywają dni że wieczorami czuje sie zupełnie zdrowy psychicznie a potem nastają poranki i czuje lęk irracjonalny , nie nadaje mu wartości aby nie przerodził się w panike ...ale dlaczego tak sie dzieje że raz czuje sie zdrowy a potem znów mam lęk, macie podobnie ? dziękuję
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 czerwca 2015, o 12:12

Świadomie starając się coś zrobić z zaburzeniem nastroju zaczynasz modyfikować swój dotychczasowy stan. Ale jest to przedsięwzięcie, które wymaga czasu. To tak jakbyś przeprogramowywał aplikację, która do tej pory działała w dany sposób. Nie da się zrobić tego tak ,żeby od razu wykorzenić wszystkie myśli i odczucia, które sprawiają dyskomfort. Dlatego zaczyna się tzw. huśtawka- raz jest dobrze raz źle. Zmieniasz w sobie coś, więc czasami działa to lepiej, czasami wraca do stanu gorszego samopoczucia. Później zacznie się to normować. Coraz rzadziej będziesz się czuć, źle. Nie traktuj tego, czy późniejszych kryzysów jako porażki, czy czegoś niepokojącego. To jest absolutnie naturalna sprawa, dowód na to, że coś zostało wprawione w ruch.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Darecky1970
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 237
Rejestracja: 19 stycznia 2014, o 10:36

23 czerwca 2015, o 10:09

Hej, no ja mam okres upadku. A tak było już fajnie, a teraz zamartwiam się czy nie będzie jeszcze gorzej. Nie potrafię do końca zrozumieć dlaczego takie stany się zdarzają? Nie mialem zbytnio jakiś stresujących sytuacji czy wydarzeń a jednak nerwica zapukała do mnie :shock: Jedyna przerwą dla mnie jest teraz praca, bo w niej jakoś na krótko zapominam o dolegliwościach. Ale zamykając za sobą drzwi domu nakrecam się od nowa. Czasami myślę że będzie bardzo ciężko wyjść z tego, nerwicę mam już ponad 3lata a dalej okresami zachowuje się jakby to było pierwszy raz :( pozdrawiam
madeleine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 22 grudnia 2014, o 15:21

23 czerwca 2015, o 10:23

Darecky1970, ja też cierpię na nerwicę 3 lata i też czasami zachowuję się tak jakbym totalnie nie wiedziała co się ze mną dzieję. Jak już wyjdę z tego, zapomnę o nerwicy (i to właśnie ten błąd, że na siłę próbuję o niej zapomnieć) to wraca mocniejsza i wtedy wydaje mi się, że z tego to już nigdy nie wyjdę. Ogólnie mój każdy nawrót wygląda inaczej, tak jakby nerwica się ze mną tak świetnie bawiła i za każdym razem mnie straszyła, że to nie jest nerwica, to coś więcej (czasami nawrót objawia się samymi atakami paniki, czasami bez lęku tylko natrętne myśli). Jeszcze tydzień temu najchętniej leżałabym cały czas w łóżku i płakała 'ja mam tak beznadziejnie z tymi myślami natrętnymi, dlaczego ja', jednak NA SIŁĘ staram się zajmować milionem rzeczy. Nie mam ochoty, ale oglądam mój ulubiony serial. Nie mam ochoty, ale maluję paznokcie. Nie mam ochoty, ale wyjdę na spacer. Sam widzisz zależność, że jak jesteś w pracy to jest lepiej. W domu może być tak samo, tylko zajmij czymś umysł, postaraj się. Jak przyjdą myśli automatycznie je ośmieszaj/daj im przepłynąć, pamiętaj, że to nerwica chce Cie nastraszyć. Zresztą Ty pewnie to wszystko dobrze wiesz...:)
Nie zamartwiaj się, że może być gorzej, nie gdybaj. Żyj TERAZ. TERAZ jest najważniejsze, TERAZ wpływa na przyszłość. Damy radę:)
Awatar użytkownika
Darecky1970
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 237
Rejestracja: 19 stycznia 2014, o 10:36

23 czerwca 2015, o 10:31

Hej Madeleine. Dzięki za odpowiedź. W tym domu jest właśnie różnie, zajexue mam bo jest córa ale najczęściej nerwica wygrywa ze mną. Zamykam się w sobie,bawię się z córką ale nie jestem obecny. Kładę się spać i myślę czy dzisiaj uda mi się zasnąć bez atrakcji w nocy. Bo ostanio albo posrane sny albo 4-5 godz snu i pabudka. Człowiek zasmakował trochę tego luksusu i poprostu tęskni za nim. Dnie,tygodnie bez lęków,napadów itd.
ODPOWIEDZ