Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

2 listopada 2014, o 19:23

mimi31 pisze:już byłam na dobrej drodze i nagle booom! nagle wrociła i zaczelo się :evil:
A jaka to dobra droga musiała być, skoro po pojawieniu sie jednego objawu od razu zaczelas stara dobra reakcje nerwicowa? ;)
Gdybys na te dwa objawy nie zareagowala tak panicznie to bylaby dobra droga.

Gdyby ci nie zrobila tomografu to bys mowila ze - o postukala mlotkiem i nawet badan nie zlecila :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

2 listopada 2014, o 19:42

no tak czuję,że jestem na dobrej drodze,ak wiele już w sobie przemieliłam,została mi bezsenność nawracająca,potwornie wykańczająca psychicznie w nocy,w dzień daję radę,ale te noce to masakra jest...
mimi31
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 29 grudnia 2013, o 10:38

2 listopada 2014, o 19:56

no juz spoko fajnie , wydawało mi sie nic mi sie nie dzieje, przestałam brac leki do psycholga chodziłam raz na miesiąc.
potem zmarła Ania Przybylska i zaczęłam sobie czytać o rakach.....
dziwne nerwobóle po prawej stronie brzucha, trwały chyba z miesiąc w koncu poszlam do lekarza zrobił USG i ból minął.
pojechałam na zakupy i wtedy "coś zaczęło się dziać i od tamtej pory ucisk w głowie i powrót do psychologa i psychiatry, no w miedzy czasie zaliczyłam neurologa stad TK głowy.
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

2 listopada 2014, o 20:02

Po co przypisujesz temu taką wartość?
Na pewno nie raz bolało bardziej i nie powodowało to lęku. Ból to nie zawsze oznaka choroby. ;)
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
usunietenaprosbe
Gość

2 listopada 2014, o 20:04

Ból oznacza, że żyjemy. :)
mimi31
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 29 grudnia 2013, o 10:38

2 listopada 2014, o 20:37

to odwołac to TK?
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

2 listopada 2014, o 20:44

Mimi nie odwoluj, bo jak odwolasz to bedziesz sie zadreczac, ze nie poszlas, a moze to jednak cos zlego? ;) Idz, uspokoisz sie, a potem uwierz w koncu, ze to nerwica ;)
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

2 listopada 2014, o 21:29

tak,idź,zrób to daje pewność i nie drąż już więcej,nie czytaj,olej!
mimi31
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 29 grudnia 2013, o 10:38

3 listopada 2014, o 08:24

dzięki Wam za wsparcie:) badanie mam dopiero 17 lisotopada:(
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
usunietenaprosbe
Gość

14 listopada 2014, o 14:01

I jak sie czujesz Mimi?

-- 14 listopada 2014, o 14:01 --
I jak sie czujesz Mimi?
Kaja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 20 listopada 2014, o 21:10

20 listopada 2014, o 21:57

Witam wszystkich,
To mój pierwszy post na tym forum. Postanowiłam zarejestrować się tutaj, aby podzielić się (w skrócie) moją historią, ponieważ być może, komuś się przyda.
Na nerwicę zachorowałam w 2008 roku, od początku wszystkie moje objawy umiejscowiły się w głowie. Znam chyba je wszystkie: ucisk, jakbym miała za chwilę dostać wylewu, zatkane uszy, rosnące ciśnienie wewnątrzczaszkowe, wrażenie zawrotów głowy, trudno wszystko wymienić. Na początku miałam także ataki lęku panicznego. Bałam się wyjść z domu i bałam się być w domu. Do tego boję się leków, a właściwie ich skutków ubocznych, więc nigdy nie zgodziłam się na farmakoterapię. Po kilku badaniach, których wyniki były pozytywne, miałam zrobioną tomografię głowy i wynik był dobry. Lekarz doradził mi wizytę u psychiatry, a ten psychoterapię. Chodziłam przez rok 4 razy w tygodniu. Terapia polegała na tym, że opowiadałam całe swoje życie, w końcu zorientowałam się, że nie usłyszałam przez ten rok ani jednej dobrej porady, jak radzić sobie z nerwicą. Ataki paniki minęły mi, kiedy sama sobie wytłumaczyłam pewnego razu, że skoro dotychczas nie umarłam podczas żadnego z nich, to i teraz nie umrę. Ciekawa sprawa - od tamtego dnia nie miałam już ataków paniki, a z pozostałymi objawami jakoś sobie radziłam. Przestałam chodzić na terapię, uznałam, że opowiadanie o swoim życiu chyba nie jest dla mnie właściwą metodą. Nadal miałam przeróżne objawy ze strony głowy, ale wiedziałam, że to nerwica i jakoś sobie radziłam. Jednak nadszedł dzień, kiedy przestałam sobie radzić. Miałam atak czegoś, czego nie nazwę atakiem lęku panicznego, ale uznałam go za sygnał, że przestałam radzić sobie sama. Zaczęłam szukać psychoterapeuty w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Absolutny przypadek sprawił, że trafiłam do tej, a nie innej osoby. Zachęciło mnie to, że na jej stronie internetowej jest napisane, iż specjalizuje się w nerwicach lękowych i krótkich terapiach. Podczas pierwszej wizyty krótko opowiedziałam o swoim życiu. Psychoterapeutka uznała, że przeżyłam dwie poważne traumy, a najlepszą na to metodą jest hipnoza. Jednak wtedy byłam w takim stanie, że potrzebowałam natychmiastowej pomocy. Podczas drugiej wizyty psycholog zastosowała metodę ruchów gałek ocznych, która pomogła mi opanować lęk przed lękiem. Podczas trzeciej wizyty poddała mnie hipnozie. Uwierzcie mi: dla mnie to była pierwsza chwila od 6 lat, kiedy mój mózg się wyciszył. Chciałabym zostać w takim stanie już na zawsze. Poczułam, jak to jest być zdrowym. Potem przeszłam jeszcze jedną hipnozę, związaną z moją drugą traumą. Nie poczułam się nagle i cudownie wyleczona. Jednak moje najgorsze objawy, dotyczące głowy, które podczas hipnozy zostały "wyrzucone do kosza" odeszły i do dzisiaj nie wróciły. Cóż, pojawiły się nowe, te akurat nie były tak straszące, ale za to bolesne. Podczas kilku kolejnych wizyt rozmawiałyśmy o mnie, o moim nastawieniu do samej siebie, innych ludzi i życia. Jestem osobą niezwykle wymagającą w stosunku do siebie i innych. Kiedy moje dolegliwości zaczęły mnie niepokoić, powiedziałam o nich na terapii i sama poprosiłam o hipnozę. Po doliczeniu do trzech moje dolegliwości rozpłynęły się jakby roztopiły się w wodzie. Wtedy usłyszałam najważniejsze jak sądzę zdanie: to ja sama uwolniłam się od nich i jest to dowodem na to, że to potrafię. Mogę utrzymać ten stan, bo mój mózg wie, jak to zrobić i wcale nie potrzebuję już do tego hipnozy. Hipnoza to tylko wskazanie drogi, której nie potrafiłam znaleźć.
Opowiedziałam tę historię w dużym skrócie, nie rozwinęłam opowieści o metodzie ruchów gałek ocznych, która pomogła mi w najgorszym stanie, ale nie chcę Was zagadać. Nie opowiadam dokładnie o hipnozie, bo jest to przeżycie bardzo osobiste i nie chcę go roztrząsać. Chodziło mi o to, ze może mój sposób pomoże komuś innemu. Od ostatniej sesji nie chodzę już na terapię, bo jej nie potrzebuję, ale wiem co robić, jeśli tylko okaże się, że nerwica znalazła nowy sposób, aby zniszczyć mi życie.
Kaja
Nowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 kwietnia 2014, o 14:35

12 grudnia 2014, o 19:06

Ostatnio mam problem z bólem/uciskiem w czubku głowy oraz zawrotami/wrażeniem omdlewania przy chodzeniu. Dzisiaj wracając do domu spory odcinek pokonałem pieszo i przez cały ten czas walczyłem z uczuciem, że muszę się czegoś złapać, bo zemdleję (zawroty, nogi jak z waty i wrażenie urywania się kontaktu z otoczeniem) oraz z bólem głowy. Ponadto czasami okolice potylicy bolą mnie jedynie przy dotyku. Miałem już podobne bóle, ale szybko przeszły i nie towarzyszyły im zawroty. Wiem, że wszystkie te objawy są dość częste w nerwicy, ale wraca do mnie jak bumerang natrętna myśl, że to coś poważnego (jest to konkretna choroba, ale nie będę niektórym podsuwał tego idiotyzmu).
sirgunia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 18 maja 2015, o 13:00

19 maja 2015, o 07:11

Witajcie. Jestem nowa na forum ale nie nowa z nerwica :( pierwszy atak paniki dostalam 9 lat temu. Wtedy mialam wkretke na pinkcie serca. Mialam psychoterapie. Nie bralam lekow. Ale po ok 2 miesiacach calkowicie przeszlo. Zostala tylko hipochondria ktora zreszta towarzyszy mi od dziecka. 3 tygodnie temu nerwica wrocila. Zaczelo sie od skurczu brody i cala machina ruszyla. Biore lek setaloft ale dopiero od 3 dni. Zaczelam znowu psychoterapie. Przesluchalam wszystkie nagrania na YT ( dziekuje!) ale najdotkliwszym objawem sa u mnie zawrot glowy. Moja znajoma rok temu dowiedziala sie ze ma stwardnienie rozsiane. Od tego czasu jak cos mi sie dzieje to mam jazde ze to mam. Teraz rez. Bylam u 4 neurologow ale zaden tego nie podejrzewa. Jeden kazal mi zbadac blednik i czekam na badanie. Ale caly czas sie zastanawiam czy nie zrobic rezonansu na wlasna reke. Co mysliscie? Pytam bo jakos sobie radze z nerwica. Po nagraniach chlopakow teardo sie do wszystkiego stosuje. Chodze do oracy, na silownie i nie zmieniam nic w swoim zyciu. Jak mnie napadna jakies objawy to je olewam ale caly czas z tylu glowy mam te mysl o SM. Wiec nie wiem czy zrobic rezonans i sie dowiedziec czy dac sobie spokoj bo to bedzie krok do tylu w mojej nerwicy?? Zrobilam wszystkie podstawowe badania i sa ksiazkowe( krew, mocz, borelioze, hormony itp). Mam tez zdiagnozowana tężyczke. Wiec nadal nie wiem do konca ile we mnie z nerwicy a ile z tezyczki.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

19 maja 2015, o 15:48

Witam. Już nie moge sobie poradzić ostatnio z zawrotami głowy :( :( takie jest to straszne :( dostaje nagle z szybkim biciem serca :( robi mi sie słabo mam wrazenie ze zemdleje :( głoda boli w oczach mi sie mieni :( od razu panikuje bo sie boje :( mam nogi jak z waty :( jak mam sb z tym radzić :(
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

19 maja 2015, o 16:00

Olać. Miałem tak wielokrotnie, to jeden z objawów mojej somatyki, przeszło jak olałem
ODPOWIEDZ