Naszła mnie taka myśl może ktoś się wypowie . Mam stwierdzone przez lekarza psychiatre Nl i NN ogólnie zaburzenia lękowe. Do tematu czy ,gdybym już kiedyś wyzdrowiał (mam nadzieje jak najszybciej, bo sie staram) to istnieje taka możliwość , ze potem zachoruje na schizofrenie ? Miałem taki okres wczesniej że przez 3 tyg codziennie miałem strach przed schizofrenia i nasłuchiwałem się wszystkiego ,ale lekarz powiedział ze nie mam jej tylko nerwice. Ale głownie mi chodzi o to czy jest taka możliwość pozniej ? Zaznaczam ,że u mnie nikt w rodzinie nie jest i nie był chory . Tylko mama depresja ,ale szybko z tego wyszła bez leków.

Dodam mam 23 lata ,a pisza specjalisci że mozna na nia zachorowac od 20 do 40 roku życia tak mniej wiecej i że to juz wiadomo do 3 roku zycia czy ta osoba ma preferencje. Po prostu trapi mnie to pytanie
I drugie pytanie lekarz powiedział , ze to redukowanie napiecia, chodzi o to ze gdy sie na prawde mocno zestresuje nawet w nie odpowiedniej sytuacji to chce mi sie smiac bez powodu. Miał ktoś moze tak z was?