
Zmagam się z nerwica od 5 miesięcy jest ciężko strasznie nawet . Moje objawy zaczęły się gdy wracałam z chłopakiem autem z kolacij , czułam już wtedy ze coś jest nie tak taka śpiąca byłam zasnęłam może dosłownie na 5 min i obudziłam się takim strasznym bólem lewej ręki i szybkim „bolacym” sercem . Tak się wtedy bałam , trafiłam na sor ekg nic nie wykazało dali jakieś leki uspakajające i odrazu powiedzieli ze to na tle nerwowym .... jak się niczym nie denerwowałam no ale coś .
Następne dni były coraz gorsze ból głowy jednej strony? Dreszcze, poty, czerwona twarz, ból w klatce piersiowej , ból żołądka, bol rak i nóg , ból lewej łopatki poprostu wszystkiego ... trafiłam na oddział w szpitalu zrobili mi gastroskopię i wykryli lekkie zapalenie dwunastnicy (powiedzieli ze to nic takiego) ale ja się wciąż bałam strasznie , tak to w gastroskopi wszystko inne dobrze, usg brzucha tez okej , prześwietlenie płuc tez bez żadnych zmian , ginekologicznie tez wszystko okej , kardiologiczne tez wszystko dobrze (echo serca , ekg , holter ) krew i morfologia okej tylko w krwi miałam podwyższona bilirubine na 2,2 :/ poprostu czułam się tak strasznie złe ale oczywiście wyśpiewali mnie ze szpitala po pobycie dwóch dni bo stwierdzili ze to „tylko” nerwica ... co więcej dalej się tak czułam jak sie czuje . Na własna rękę poszłam do neurologa z tymi bólami głowy bo były już nie do wytrzymania i postukała mnie młoteczkiem oczywiście powiedziała ze to napeciwoe bóle głowy. Później trafiłam znowu na sor z bólami jeden strony glowy zrobiono mi tomograf który tez nic nie wykazał. Teraz strasznie męczą nogi szczególnie ta jedna prawa poprostu ból jest nie dowytrzumania , jakieś dziwne mrowienia mam tak się boje ze to jakaś zakrzepica tyle się naczytałam ze szkoda gadać