To ja się podepnę pod temat .... tylko z innej beczki.
Czasem kiedyś i nigdy nie wiadomo kiedy .... mam napad ale nie paniki tylko .... no właśnie. Butelka wody pod ręką nie co łagodzi skutek popijając sobie w trakcie jazdy.
Tak ..... ból brzucha, suchość w ustach, podwyższone ciśnienie tętnicze, głos jak po przemęczeniu,szumy uszne, kiepska koncentracja (jak bym nie był obecny a wszystko robił podświadomie z automatu) i to dziwne odczucie mimiki żuchwy takie wykręcanie (zerkając w lusterko nic się nie dzieje), ciężar i parzenie w klatce piersiowej.
Skutecznie obrzydza najfajniejszą przejażdżkę tudziesz musowy przejazd w jakiejś sprawie.
I co Wy na to ? jak z tym walczyć?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a prowadzenie samochodu
- zebulon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 644
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56
Też bym chciał wiedzieć jeszcze wściekle dusze podłogę lewą nogą
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
-
- Świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: 28 maja 2016, o 22:34
ja robiąc prawko od początku miałem myśli "co jeśli bym nagle skręcił w te drzewo, albo w tego tira co jedzie na przeciwko" i tak cały czas, bałem się że w końcu mi odbije i że któegoś dnia jadąc z dziewczyną czy rodzicami na prawdę nie zapanuję nad sobą i skręcę w tira i zabije wszystkich. na szczęście, lub nieszczęście przemieniło się to w inne ataki, teraz mam poważniejsze rzeczy na głownie niż martwienie się takim czymś. ciężko mi doradzić cokolwiek w twoim przypadku, dla mnie to czysta bzdura, ponieważ nie obchodzą mnei inni ludzie, nie to że jestem psychopatą czy coś, ale to czy przejechałem jakiegoś gościa w nocy, nie jest punktem odniesienia mojej nerwicy. nerwica zawsze atakuje najważniejsze dla nas rzeczy. ja nie wierzę w boga ani w zadne tego typu pierdoły (bez urazy dla wierzących) dlatego nie mam ataków na tle satanistycznym, opętania itp., a wiele ludzi na tym forum miało tego typu objawy, że nerwica tak jakby chciała oddalić ich od boga (najważniejszej dla nich wartości). dla ciebie najważniejszą wartością jest bezpieczeństwo innych ludzi, szczególnie dzieci, co jest normalne wśród ludzi
trzymaj sie.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 20:03
Witajcie . Dawno mnie tu nie bylo . Ale myslalem ze juz mi to przeszlo . Niestety mylilem sie . Wymyslilem sobie ze bede nagrywal na komorke przebieg calej drogi i tak robilem . Sporo sie tych nagran zebralo, cala pamiec kompa i troche kart pamieci. Ale to nie pomoglo . Glos w mojej glowie caly czas mi powtarza @( a co czasem kiedy nie nagrywales ? Jestes pewny ze wtedy sie nic nie stalo ? ) . I zaczyna sie znowu przegladanie stron policyjnych i sprawdzanie czy aby nie bylem uczestnikiem jakiegos wypadku. Nie wiem za co taka kara . Przeciiez nie jestem zlym czlowiekiem . Coraz gorzej mi z tym zyc.
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
wiesz dlaczego nie przeszło? ba cały czas nakręcasz nerwice posiadając kamerkę. Dajesz tym sygnał nerwicy, że dalej się jej boisz czyli jesteś w ciągłym lęku. Wiem co mówię bo też miałam "jazdy" z tym, że kogoś przejechałam. Ale w końcu przestałam się wracać na miejsca "potencjalnych" wypadków, mówiłam do siebie, że to tylko nerwica. Na początku był lęk, a teraz już mam spokój z tym natręctwem
.

Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko