Witam,
Jak mając zaburzenia lękowe radzicie sobie w pracy? Czy może ktoś z powodu nerwicy zrezygnował ze swojej pracy, zmienił na inną?
Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo niestety nerwica bardzo utrudnia mi wykonywanie obowiązków. Moja praca jest dla mnie bardzo stresująca, czuję się też w niej niezrozumiana przez innych pomimo tego, że mówiłam paru osobom co przeżywam. Każdy zachowuje się tak jakby nerwica miała minąć w przeciągu 3 dni, "czego tu się bać?", "wystarczy wziąć tablekę i po kłopocie". Bardzo mnie to męczy, lecz boję się że będę mieć kłopot ze znalezieniem nowej pracy z takimi problemami. Czy warto męczyć się w miejscu i wśród ludzi, którzy nie ułatwiają mi wyjścia z nerwicy czy lepiej poszukać spokojniejszej pracy? Może ktoś był w podobnej sytuacji.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica a praca
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Dla mnie praca była od zawsze odskocznią od nerwicy. W pracy czułem się lepiej, bo po prostu byłem zajęty pracą. Mózg na czas pracy odsuwał nerwicę na drugi tor. W pracy czułem się lepiej, w domu już gorzej, a najgorzej w nocy. I tak jest do dzisiaj. Teraz jest mi ciężej zasnąć i przez to trochę polubiłem się z drugimi zmianami (nigdy ich nie lubiłem), bo wtedy mogę się wyspać i kładę się bez presji, że muszę rano wstać. Niestety trochę zrezygnowałem z szukania nowej pracy chociaż chciałem ją zmienić, bo nerwica nie lubi zmian i na zmianę reaguje lękiem. Jak jesteś w stanie zmienić prace na lepszą to śmiało wejdź w to, na początku będzie stres, ale z czasem wyjdzie Ci to na dobre.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Osobiście miałam atak paniki w pracy i faktycznie pojawił się potem problem " a jak to się znowu powtórzy " a może zmienić pracę a może to przez ludzi a niepowinnami być sama na zmianie a jak coś się stanie , ale trzeba racjonalizować problemy . Wręcz musimy to robić , bo inaczej strach będzie się powiększać i przy byle ataku ,gorszym samopoczuciu będziemy rezygnować z życia zawodowego , towarzyskiego czy z jakiś przyjemności.Niezapominajka9 pisze: ↑23 listopada 2024, o 02:37Witam,
Jak mając zaburzenia lękowe radzicie sobie w pracy? Czy może ktoś z powodu nerwicy zrezygnował ze swojej pracy, zmienił na inną?
Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo niestety nerwica bardzo utrudnia mi wykonywanie obowiązków. Moja praca jest dla mnie bardzo stresująca, czuję się też w niej niezrozumiana przez innych pomimo tego, że mówiłam paru osobom co przeżywam. Każdy zachowuje się tak jakby nerwica miała minąć w przeciągu 3 dni, "czego tu się bać?", "wystarczy wziąć tablekę i po kłopocie". Bardzo mnie to męczy, lecz boję się że będę mieć kłopot ze znalezieniem nowej pracy z takimi problemami. Czy warto męczyć się w miejscu i wśród ludzi, którzy nie ułatwiają mi wyjścia z nerwicy czy lepiej poszukać spokojniejszej pracy? Może ktoś był w podobnej sytuacji.
Pytanie brzmi czy w nowej pracy nie pojawi się ten sam problem . Bo w mojej opinii wybierasz opcję ucieczki, co przy nerwicy nie jest wskazane. Przede wszystkim spróbuj w pracy zapanować nad lękiem ( w sumie nie opisalas co się z Tobą dzieje ) , napij się melisy w pracy , staraj się racjonalizować swój strach i pamiętaj że osoby które nie mają takich problemów nie zrozumieją Tego że Ci nie mija po 3 dniach, ale nadejdziw wkoncu lepszy dzień . Trzymam kciuki za Ciebie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 września 2024, o 22:01
Ogólnie chodziłam do pracy przez pół roku z objawami nerwicowymi bez leków, raz było lepiej raz gorzej. Było też tak, że objawy mi się zmieniały, mijały. Miałam nawet wrażenie, że już jest dużo lepiej. Lecz od ostatniego czasu zaczęła mi się trząść głowa, spinać kark, szyja przy rozmowie z innymi, co jest bardzo niekomfortowe i też wywołuje we mnie większy lęk. Od jakiegoś tygodnia zażywam leki (SSRI). Jestem też na zwolnieniu lekarskim. Ogólnie już przed dostawaniem ataków paniki zastanawiałam się nad zwolnieniem z pracy, głównie przez ludzi, ponieważ mam wrażenie, że mają na mnie często toksyczny wpływ. Po części może jest to ucieczka, ale z drugiej strony dbanie o siebie, ponieważ chodziłam do pracy długi czas właśnie dlatego by nie uciekać. Gdyby wiadomo osoby z którymi pracuję, może były bardziej wyrozumiałe i milsze, może byłoby mi łatwiej.Zaburzona_0na pisze: ↑24 listopada 2024, o 00:15
Osobiście miałam atak paniki w pracy i faktycznie pojawił się potem problem " a jak to się znowu powtórzy " a może zmienić pracę a może to przez ludzi a niepowinnami być sama na zmianie a jak coś się stanie , ale trzeba racjonalizować problemy . Wręcz musimy to robić , bo inaczej strach będzie się powiększać i przy byle ataku ,gorszym samopoczuciu będziemy rezygnować z życia zawodowego , towarzyskiego czy z jakiś przyjemności.
Pytanie brzmi czy w nowej pracy nie pojawi się ten sam problem . Bo w mojej opinii wybierasz opcję ucieczki, co przy nerwicy nie jest wskazane. Przede wszystkim spróbuj w pracy zapanować nad lękiem ( w sumie nie opisalas co się z Tobą dzieje ) , napij się melisy w pracy , staraj się racjonalizować swój strach i pamiętaj że osoby które nie mają takich problemów nie zrozumieją Tego że Ci nie mija po 3 dniach, ale nadejdziw wkoncu lepszy dzień . Trzymam kciuki za Ciebie![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
To sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytanieNiezapominajka9 pisze: ↑24 listopada 2024, o 12:57Ogólnie chodziłam do pracy przez pół roku z objawami nerwicowymi bez leków, raz było lepiej raz gorzej. Było też tak, że objawy mi się zmieniały, mijały. Miałam nawet wrażenie, że już jest dużo lepiej. Lecz od ostatniego czasu zaczęła mi się trząść głowa, spinać kark, szyja przy rozmowie z innymi, co jest bardzo niekomfortowe i też wywołuje we mnie większy lęk. Od jakiegoś tygodnia zażywam leki (SSRI). Jestem też na zwolnieniu lekarskim. Ogólnie już przed dostawaniem ataków paniki zastanawiałam się nad zwolnieniem z pracy, głównie przez ludzi, ponieważ mam wrażenie, że mają na mnie często toksyczny wpływ. Po części może jest to ucieczka, ale z drugiej strony dbanie o siebie, ponieważ chodziłam do pracy długi czas właśnie dlatego by nie uciekać. Gdyby wiadomo osoby z którymi pracuję, może były bardziej wyrozumiałe i milsze, może byłoby mi łatwiej.Zaburzona_0na pisze: ↑24 listopada 2024, o 00:15
Osobiście miałam atak paniki w pracy i faktycznie pojawił się potem problem " a jak to się znowu powtórzy " a może zmienić pracę a może to przez ludzi a niepowinnami być sama na zmianie a jak coś się stanie , ale trzeba racjonalizować problemy . Wręcz musimy to robić , bo inaczej strach będzie się powiększać i przy byle ataku ,gorszym samopoczuciu będziemy rezygnować z życia zawodowego , towarzyskiego czy z jakiś przyjemności.
Pytanie brzmi czy w nowej pracy nie pojawi się ten sam problem . Bo w mojej opinii wybierasz opcję ucieczki, co przy nerwicy nie jest wskazane. Przede wszystkim spróbuj w pracy zapanować nad lękiem ( w sumie nie opisalas co się z Tobą dzieje ) , napij się melisy w pracy , staraj się racjonalizować swój strach i pamiętaj że osoby które nie mają takich problemów nie zrozumieją Tego że Ci nie mija po 3 dniach, ale nadejdziw wkoncu lepszy dzień . Trzymam kciuki za Ciebie![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 września 2024, o 22:01
Sama nie wiem, ale dziękuję za rady i wsparcie, bardzo to doceniamZaburzona_0na pisze: ↑24 listopada 2024, o 00:15
To sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytaniezmień pracę i otoczenie;) z lekami będzie Ci łatwiej utrzymać nerwicę w ryzach
powodzenia
![]()