
Pisze poniewaz mam problem i potrzebuje porady zanim udam sie do lekarza.
Mam 22 lata na stale mieszkam w anglii a problem zaczal sie w polowie stycznia tego roku. Nie moglam spac przez kilka nocy az w koncu dostalam ataku paniki i od tego momentu moje zycie sie zalamalo ...
Niestety albo i stety stalo sie to doslownie tydzien przed wyjazdem marzen (4 miesiace w azji) na ktory pracowalam przez pol roku na trzech etatach bez chwili wytchnienia (cieszylam sie jak mialam popoludnie wolne) dosc stresujacy okres , wtedy juz zdarzaly mi sie nieprzespane noce . Nie dbalam za bardzo o siebie , zla dieta i zdecydowanie za malo odpoczynku ale myslalam sobie ze to i tak do czasu i ze jestem NIEZNISZCZALNA

Do Azji i tak postanowilam wyjechac razem z moim partnerem majac nadzieje ze mi to pomoze i ze samo sie jakos wyreguluje...
Moj stan mentalny w tym momencie moge opisac jako metlik w glowie , wrazenie ze zaraz oszaleje , tysiac mysli w glowie , praktycznie wszystkie negatywne. Zaczelo sie od tego ze balam sie nocy ze znowu dostane ataku paniki , moje serce bilo jak oszalale jak tylko mialam sie polozyc , pozniej przeszlo to w staly lek , odrealnienie , poczucie ze jestem gdzies daleko , mam irracjonalne mysli , natrerne mysli ktore caly czas chodza mi po glowie i nie potrafie sobie z nimi poradzic

Dodam ze ide do lekarza jak tylko wroce czyli w polowie maja . Bo wiem ze potrzebuje profesjonalej pomocy . Jednak prosze o jakas pomoc narazie przez internet , cokolwiek zeby sobie pomoc na ten okres ... Tutaj niestety zmieniam miejsca dosc czesto wiec wizyta u lekarza odpada ...
Czy ktos moze powiedziec czy to tylko nerwica czy cos wiecej ? Czy nerwica moze wywolywac az takie cierpienie ze czasami chce sie tylko plakac z bezsilnosci?
Dziekuje z gory
