Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica omamy?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Saanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 24 maja 2012, o 14:55

31 maja 2012, o 17:31

no wlasnie, nie wiem, czy sie nie nakrecam, czy tez nie. czy w nerwicy, w jakims lęku moga byćomamy sluchowe? bo nie wiem, czy to co dzis mialam to mozna zaliczyc do tego.dzisiaj jak sie budzilam- o ile mozna to tak nazwac. mialam wrazenie, -we wlasnej głwoei- ze spada karton, jakies stuki, albo piszczenie/szumienie w uszach. potem mialam wrazenie,z e kolezanka powiedziala do mie - ale jestes wstretna. ja jej odpowiedzilam, nie jestem wstretna. nie wiem, czy to byl sen, czy jawa - bo moje spanie jest tak na pograniczu. w ciagu dnia, jest ok nic nie widze, tzn nadnaturalnego, ani nie slsze niczego dziwnego. nie mam pojecia, czy moj umysl jest po prostu zmeczony ze wzgl. na nikla jakosc snu bo mozna by rzec, ze jest to równia pochyla. najlepsze momenty mialam miesiac temu. z 2 tyg nawet usnelam sama, a potem lecialam na trittico i juz coraz slabiej jakby dziala. mam wrazenie,ze czasem sie budze jakby we snie. bo jestem dalej zmeczona. tzn oczy sa zmeczone, ale umysl działa:(
aha, czasem odnosze wrazenie mrowienie, pieczenia pleców - głównie jak oddycham przeponowo, ale to taki delikatne i nie wiem, czy tak jest ze wzgl powiedzmy an przewlekly stres. kiedys tak mialam, ze mnie pieklo, czy mrowilo i byla to kwestia stresu. teraz nib jestem mniej zestresowana, ale emocje, w które we mnie zalegaja moze tak teraz wychodza. nie wiem. jak przecytałam, to co sie objawia w sytuacjach, gdy jest wolnopłynący lęk, to sporo rzeczy stamtąd mam.

no wlasnie. nie wiem, czy to wolnoplynący lek - teoretycznie jakiegos lęku namacalnie nie czuje, moze czasem zawroty glwy, mroczki przed oczami i jakiesprzelewanie sie w głowie. czasem mam napad, ale ... moze to taki podswiadomy. kurcze jeszcze miesiac temu było względnie ok i sen (ktory jest dla mnie wazny), czy jakies tam funkcjonowanie wsrod ludzi. choc mialam wrazenie, ze zycie to film. nie wiem co czuje. w glowie pojawiaja sie jakies uczucia, ale nie potrafie ich wrazic, jakbym nie miala z nimi kontaktu. kiedys cos takiego mialam - w sumie wiekszosc DDA/DDD pewnie cos podobnego przechodziła - i jakos sie z tego wykaraskalam.

najgorsze jest jednak to, ze po raz pierwszy w zyciu stykam sie z bezsennoscia. tak jakb próg wytrzymałosci organizmu został przekroczony - jakby byl tak wysoki poziom stresu, ze juz nie da sie usnac.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 czerwca 2012, o 12:29

Z brakiem snu najgorsze jest to ze powoduje on nasilanie sie chocby uczucia filmu, i wogole lęku. Jak pisalem ci gdzie indziej tez mialem problemy ze snem i czasem bywaly dni ze nie spalem dwa dni i dwie noce calkiem, pamietam ze byl to koszmar a bylem tak odrealniony i mialem takie objawy ze nie umialbym ich opisac slowami. czysta wariactwo.
A moze jakis lekkie leki nasenne sprobuj? choc nie uwazam zeby lykac prochy na sen to bylo dobre wyjscie ale czasem moze to dac lepszy wynik niz lęki wspomagane brakiem snu.
Mrowienie i pieczenie moze byc przy lęku, mnie mrowily dlonie albo palce same u dloni, dretwiala mi broda, albo piekly plecy przy barkach i szyi.
A co do omamow to to zwykle hipnagogiczne omamy, (czeste stany u kazdego nawet bez zaburzen przy wybudzaniu) masz po pierwsze problemy ze snem wiec mozesz miec czesto takie akcje po przebudzeniu bo umysl Twoj wolniej wraca do rownowagi. Jesli przy przebudzeniu ci sie tak stalo to nie masz sie czym martwic. Sam kiedys bylem w panice jak budzac sie uslyszalem jak mnie ojciec wola ktorego nie bylo w domu, i wiele razy jeszcze mi sie to powtarzalo.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Saanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 24 maja 2012, o 14:55

1 czerwca 2012, o 16:07

ok dzięki. mnie sie zdaje, ze ja tej bezsennosci i w ogole- poza nerwicą i depresja, nabawilam sie po psychotropie, ktorego efekt uboczny jest bezsennośc własnie. z tymże u mnie troche przy długo to trwa. ja teraz nie usne inaczej jak bez proszka. podejrzewam, ze ten lek - cital, u mnie tez powodowal ataki padaczkowe (które mam zdiagnozowane) i szczerze mówiac, mam wiecej problemów niz wczesniej). Pszlam do psychiatry, bo po pewnym wydarzeniu, czulamm sie odcieta od swiata, stracilam zainteresowania itd, ale pamiec, koncentracja bylo wzglednie ok. sen mnie co prawda wczesniej niepokoil ze wzgl na plytkie spanie, mase sno i długosc snów. tak czy siak srednio spalam 6 godzin. tuz przed lekiem było nawet lepiej, jakoś tak głębiej mi sie spało, do czasu, gdy znow zauwazylam ze spie coraz krócej i łyknełam. No i sie zaczęło. czuje sie fatalnie! bo niby jestem/nie jestem wyspana. czy to jawa? czy sen. W ŻYCIU nie mialam tak. nawet miesiac temu, ebdac w tej depresji/nerwicy- zwał jak zwał - to bez wiekszych problemów usypiałam. Boje sie, ze ten lek mi niezle dokopal. bo stres na nim przezylam konkretny, apdalam na ryj, ale lekarz stwierdzil,z e sobie to wymyslilam :(. jak leku nie biore, to jakos wróciłam do normy - tzn. owszem dziwnie spogladam na swiat, ale mrowienie takie fest - przeszlo, apetyt wrócił (a wymiotowałam), serce sie uspokoiło. ale kurde bezsennośc została. tak jakby umysł był tak przemeczony, ze spac nie mógł. No cyrk an kółkach
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

1 czerwca 2012, o 16:18

A zajmujesz sie teraz czyms zawodowo? Pracujesz ? Bo moze zamienilas sobie pory snu i przez brak moze zmeczenia praca i ze tak powiem musem jakiegos obowiazku nie jestes zmeczona, wtedy latwiej o bezsennosc szczegolnie jesli mamy troche w glowie korbe. Jak mialam ataki leku i zaostrzona nerwice to mialam okresy ze nie wyrabialam i szlam na chorobowe, wtedy po kilku dniach braku pracy po prostu oczy mialam zmeczone ale spac nie moglam bo czulam ze mam mocno aktywna glowe. Do tego oczywiscie mialam pelno roznych objawow ktore tylko pogarszaly sprawe.
A co do tych omamow to wojtek mysle ma racje, mialam nieraz przy budzeniu sie rozne akcje nieraz ze cos sie dzialo na jawie, slyszalam cos albo nawet widzialam. Mialam nieraz paraliz senny. Przy leku i nerwicy robi sie tak czesciej bo jestesmy ciagle spieci i sen i budzenie sie jest podszyte zdenerwowaniem.
Saanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 24 maja 2012, o 14:55

1 czerwca 2012, o 16:38

ja od pół roku nie pracuje tzn. nie wychodze z domu, raz na jakis czas wyjde, dam korki, jakiejs konsultacji udzielę. i tyle, czesciej pracuje w domu na kompie - np. mam do napisania poradnik, albo zrobić jakąs korekte. Mam co prawda krótki termin do zrealizowania jednego zlecenia, ale koncentracja mi siada i czuje pustkę w głowie.
Swoją drogą ciągle mówię o tym citalu, poniewaz lek nie tylko wg mnie spowodował bezsennosć (podobno na poczatku moze tak byc- a ja moze go za szybko przestałam przyjmowac - po 6 dniach odstawiłam), ale tez inna dysfunkcję, która jest nieco uciążliwa, a wczesniej NA 100% tego nie było :/.
Acha wracajac do omamów, to jakas spokojniejsza jestem, raz, ze wystapilo to raz, jak sie budziłam, w ciagu dnia nie mam takich doswiadczen, poza rozmawyzwaniem sie obrazu :/ i mroczków przed oczami (ja piórkuje, na lekach tak nie było), dwa co nieco wyjasniliscie, a trzy - znajoma teraputka stweirdziła, ze tak tez moze byc. Wielkie dzieki.
Pozdrawiam
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

8 czerwca 2012, o 12:16

Hipnagogi senne, ja tak jakis czas temu miałem coś takiego , jakby ktoś mnie otwartą reką w noge klepnął. Normalnie słyszałem plask i odruch nogi :D
Saanna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 24 maja 2012, o 14:55

10 czerwca 2012, o 12:43

być moze to hipno..senne. niestety mam coraz większe problemy ze snem i funkcjonowaniem jako takim. Nie wiem, czy moje lęki sa tak silne, ze jest mi juz wszysto jedno. nie odczuwam prawie niczego, moge nie spac w ogole. a samo usypianie to po prstu zapdanie w letarg. po 3 godz. wstaje i znow moge dzialac. dzis polozylam sie do lozka, jakos tak z 2 godz. temu i choc moze to durnie zabrzm, ale mialam wrazenie, ze jakbym sie zapadala - nie wiem, czy to lęk, czy tez nie. nie ma objawow jakis somatycznych, wszystko jest w wyobrazni, głowie. przebudzilam sie i mialam wrazenie,ze nie czuje ust. :( ogolnie jakbym swojego ciala ie czula. ogolnie nie odczuwam niczego, zadnych uczuc, ale tez pragnienia, czy głodu. :/ zauwazylam, ze chudne, troche mi miesnie zanikaja, nie czuje juz mrowienia. mam wrazenie, ze sama sie wykoncze, choc nie mam na to wplywu. tak jakby to co sie stalo w przeszlosci zylo swoim zyciem-strachem, lekiem, a ja swoim :/ nie przejmuje sie niczym. brakuje mi jakby swiadomosci. nie wiem co sie dzieje itd. zasypianie to mordega. ja nie wiem co to sen fizjologiczny. wczoraj mialam lekkie poczucie, ze jestem zmeczona (na zasadzie - ocxy zmeczone, a nie umsyl), ale przetrzymalam to i juz nie usnelam. wzielam trittico itd. przykre jest to co sie ze mna dzieje. jeszcze 2 m-ce temu, z chęcia zasypialam.
ODPOWIEDZ