Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica A ochota na seks

Dział dla rozmów o naszej seksualności i ewentualnych problemach.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 13:39

Cześć. Od kilku lat mam natrety dotyczące seksu . Boję się że przez nerwice nie będę mógł to uprawiać. Jednak zawsze robiłem to mimo lęku
Problem w tym że jak jest lęk to i ochoty nie ma. I tu jest problem bo jeśli będę się wzbranial przez seksem przez lęk i brak ochoty to jeszcze bardziej będę się nakręcal i bal A jak bede uprawiał seks mimo lęku i braki ochoty to mam teraz natret że robię cos przeciw sobie.

Jakbym nie miał lęku to bym wiedział kiedy mam ochotę A kiedy nie A przez lęk to zawsze jak ma do czegoś dojść to ta ochota jest słaba. Boję się że już nigdy nie odmowie nikomu seksu :D

Kurde Ale to wszystko zagmatwane.
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 15:32

P.s chyba nigdy nie odmowilem seksu z powodu wysokiego lęku nawet gdy nie miałem ochoty. boję się że źle robię i znów mam pełno natretow Ale gdybym odmawiał seksu przez lęk to jeszcze bardziej bym się później bal ...
Reap what you sow!
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

27 czerwca 2018, o 16:13

whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 15:32
P.s chyba nigdy nie odmowilem seksu z powodu wysokiego lęku nawet gdy nie miałem ochoty. boję się że źle robię i znów mam pełno natretow Ale gdybym odmawiał seksu przez lęk to jeszcze bardziej bym się później bal ...
Ja mając lęk nawet nie próbuje nic bo nic z tego nie będzie.Ani dla mnie to przyjemne ani dla męża.Nie ma skupienia na doznaniach u mnie tylko na tym co się dzieje.

A Ty normalnie wszystko odbierasz ?Nie myślisz podczas sexu o lęku ?
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 17:51

Nie no myślę. Ale ja od 4 lat gdzieś mam natrety nd temat seksu. Doznania są na pewno mniejsze ale dzięki temu że przelamywalem ten lęk to w ogóle uprawialem seks. Tak to bym non stop o tym myślał. Ale teraz mi się wkreca że nigdy nie odmawiam seksu i robię to na siłę. Tzn nigdy nie odmawiam seksu gdy mam lęk i teraz mam natrety że może nie mam ochoty i nie odmawiam albo mam taką myśl "każdy może czasami nie mieć ochoty " i już nagle lęk że zawsze sobie będę wkreca l jak będzie miało do czegoś dojść że nie mam ochoty
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 18:57

Iwona29 pisze:
27 czerwca 2018, o 16:13
whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 15:32
P.s chyba nigdy nie odmowilem seksu z powodu wysokiego lęku nawet gdy nie miałem ochoty. boję się że źle robię i znów mam pełno natretow Ale gdybym odmawiał seksu przez lęk to jeszcze bardziej bym się później bal ...
Ja mając lęk nawet nie próbuje nic bo nic z tego nie będzie.Ani dla mnie to przyjemne ani dla męża.Nie ma skupienia na doznaniach u mnie tylko na tym co się dzieje.

A Ty normalnie wszystko odbierasz ?Nie myślisz podczas sexu o lęku ?
Tzn że wcale nie uprawiacie seksu?
Reap what you sow!
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

27 czerwca 2018, o 19:41

whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 18:57
Iwona29 pisze:
27 czerwca 2018, o 16:13
whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 15:32
P.s chyba nigdy nie odmowilem seksu z powodu wysokiego lęku nawet gdy nie miałem ochoty. boję się że źle robię i znów mam pełno natretow Ale gdybym odmawiał seksu przez lęk to jeszcze bardziej bym się później bal ...
Ja mając lęk nawet nie próbuje nic bo nic z tego nie będzie.Ani dla mnie to przyjemne ani dla męża.Nie ma skupienia na doznaniach u mnie tylko na tym co się dzieje.

A Ty normalnie wszystko odbierasz ?Nie myślisz podczas sexu o lęku ?
Tzn że wcale nie uprawiacie seksu?
No coś Ty😊pewnie że się kochamy ale jak mam lęk a rzadko to jest to nawet nie chce bo nic z tego nie czerpie...wręcz gorszy mnie strach łapie
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 20:21

Iwona29 pisze:
27 czerwca 2018, o 19:41
whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 18:57
Iwona29 pisze:
27 czerwca 2018, o 16:13


Ja mając lęk nawet nie próbuje nic bo nic z tego nie będzie.Ani dla mnie to przyjemne ani dla męża.Nie ma skupienia na doznaniach u mnie tylko na tym co się dzieje.

A Ty normalnie wszystko odbierasz ?Nie myślisz podczas sexu o lęku ?
Tzn że wcale nie uprawiacie seksu?
No coś Ty😊pewnie że się kochamy ale jak mam lęk a rzadko to jest to nawet nie chce bo nic z tego nie czerpie...wręcz gorszy mnie strach łapie
To u mnie jest tak że przed każdym seksem mam lęk i milion myśli czy mam ochotę czy jednak nie ...
Reap what you sow!
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

27 czerwca 2018, o 20:30

Ale to robisz mimo wszystko?
Może warto się powstrzymać.To że akurat wtedy nie będziesz uprawiał sexu nie znaczy że będziesz się go bał.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 22:30

Iwona29 pisze:
27 czerwca 2018, o 20:30
Ale to robisz mimo wszystko?
Może warto się powstrzymać.To że akurat wtedy nie będziesz uprawiał sexu nie znaczy że będziesz się go bał.
To musiał bym się cały czas powstrzymywać A czasami się rozluźniam i fajnie jest:p
Reap what you sow!
usunietenaprosbe
Gość

27 czerwca 2018, o 22:34

whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 13:39
Cześć. Od kilku lat mam natrety dotyczące seksu . Boję się że przez nerwice nie będę mógł to uprawiać. Jednak zawsze robiłem to mimo lęku
Problem w tym że jak jest lęk to i ochoty nie ma. I tu jest problem bo jeśli będę się wzbranial przez seksem przez lęk i brak ochoty to jeszcze bardziej będę się nakręcal i bal A jak bede uprawiał seks mimo lęku i braki ochoty to mam teraz natret że robię cos przeciw sobie.

Jakbym nie miał lęku to bym wiedział kiedy mam ochotę A kiedy nie A przez lęk to zawsze jak ma do czegoś dojść to ta ochota jest słaba. Boję się że już nigdy nie odmowie nikomu seksu :D

Kurde Ale to wszystko zagmatwane.
Ja kiedyś bałem się orgazmu bo nie chciałem zemdleć i umrzeć.
Raz nawet o mało nie dodzwoniłem się na pogotowie,miło to wspominam z perspektywy czasu.
Fajnie że zdążyłem z seksem przed rozpoczęciem leczenia bo teraz to już pozamiatane.
Moja seksualność to trup,mogę sobie co najwyżej pogadać o nim i powygłupiać się :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 czerwca 2018, o 23:03

Opiuek pisze:
27 czerwca 2018, o 22:34
whyisthat pisze:
27 czerwca 2018, o 13:39
Cześć. Od kilku lat mam natrety dotyczące seksu . Boję się że przez nerwice nie będę mógł to uprawiać. Jednak zawsze robiłem to mimo lęku
Problem w tym że jak jest lęk to i ochoty nie ma. I tu jest problem bo jeśli będę się wzbranial przez seksem przez lęk i brak ochoty to jeszcze bardziej będę się nakręcal i bal A jak bede uprawiał seks mimo lęku i braki ochoty to mam teraz natret że robię cos przeciw sobie.

Jakbym nie miał lęku to bym wiedział kiedy mam ochotę A kiedy nie A przez lęk to zawsze jak ma do czegoś dojść to ta ochota jest słaba. Boję się że już nigdy nie odmowie nikomu seksu :D

Kurde Ale to wszystko zagmatwane.
Ja kiedyś bałem się orgazmu bo nie chciałem zemdleć i umrzeć.
Raz nawet o mało nie dodzwoniłem się na pogotowie,miło to wspominam z perspektywy czasu.
Fajnie że zdążyłem z seksem przed rozpoczęciem leczenia bo teraz to już pozamiatane.
Moja seksualność to trup,mogę sobie co najwyżej pogadać o nim i powygłupiać się :)
W jakim sensie zdążyłes?
Reap what you sow!
usunietenaprosbe
Gość

27 czerwca 2018, o 23:18

W tym sensie że gdyby nie przypadek i ...kobiece łowy :D
to dzisiaj nie wiedziałbym co to jest seks.
Całe szczęście że miałem kiedyś wystarczająco dużo energii życiowej oraz czasu
na to aby się wybrać na wycieczkę po Polsce,poznać ludzi i pobyć gdzieś daleko poza domem.
ODPOWIEDZ