kasia.2206 pisze: ↑

30 października 2022, o 19:27

BartekSkuzik pisze: ↑

30 października 2022, o 15:21

Miał ktoś objawy ze strony oczu? Jakieś błyski, plamy? Mnie strasznie męczy obecnie jakieś takie pulsowanie plam w rytm tętna:(

Hej. Mialam przygody oczne. Miewam teraz tez. Mam dziwne patrzenie często w sklepach mi się tak robi. Rozmazywanie. Mroczki tez były.

Właśnie czytałam o derealizacji i bylo o wzroku. Wklejam tekst :
WZROK:

-Wyostrzony
-Głębszy
-Widzenie tunelowe (tak jakbyśmy sie skupiali tylko na jednym paśmie a reszta staje się mniej wyraźna
-Wrażenie poruszania się przedmiotów ( umysł rejestruje wszelkie zmiany w otoczeniu )
- Rozmyty/męty oczne
- Powidoki, kropeczki, plameczki, błyski itp.
- Po oderwaniu wzroku od światła „plama świetlna” utrzymuje się dłuzej niż w trybie normalnym
- Śnieg optyczny..

Dziękuję Wszystkim za tworzenie forum. Założycielom i nam potrzebującym którzy dzielimy się tym wszystkim.

BartekSkuzik pisze: ↑

30 października 2022, o 15:21

Miał ktoś objawy ze strony oczu? Jakieś błyski, plamy? Mnie strasznie męczy obecnie jakieś takie pulsowanie plam w rytm tętna:(

Hej, pewnie, że tak. Miałam wrażenie błysków, rozświetlających się punktów. Trudno to opisać tak dokładnie. Czasem zdarzało mi się wrażenie pulsowania obrazu na krawędzi pola widzenia.
Obecnie nadal mi się zdarzają takie rzeczy, ale nie zwracam nawet na nie uwagi.
Kiedyś, jak wykręcałam sobie SM, potrafiłam panikować, bo leżąc trzymałam rękę na oku i jak wstałam, to widziałam niewyraźnie. Takie atrakcje sobie fundowałam

AngieNa pisze: ↑

1 listopada 2022, o 14:48

BartekSkuzik pisze: ↑

30 października 2022, o 15:21

Miał ktoś objawy ze strony oczu? Jakieś błyski, plamy? Mnie strasznie męczy obecnie jakieś takie pulsowanie plam w rytm tętna:(

Hej, pewnie, że tak. Miałam wrażenie błysków, rozświetlających się punktów. Trudno to opisać tak dokładnie. Czasem zdarzało mi się wrażenie pulsowania obrazu na krawędzi pola widzenia.
Obecnie nadal mi się zdarzają takie rzeczy, ale nie zwracam nawet na nie uwagi.
Kiedyś, jak wykręcałam sobie SM, potrafiłam panikować, bo leżąc trzymałam rękę na oku i jak wstałam, to widziałam niewyraźnie. Takie atrakcje sobie fundowałam

SM chyba prawie każdy nerwicowiec sobie wkręca. Ja mialam z tym jazdy że zero snu w w ogole życia bo SM bo objawy. To było w 2015/16 roku. Tersz mi minęło z tym pomimo tych samych objawów które mam na tapecie 7 lat a inne umiem olac i przechodzą. Objawy od strony głowy. Tego nie umiem. Pokonać

kasia.2206 pisze: ↑

1 listopada 2022, o 20:28

SM chyba prawie każdy nerwicowiec sobie wkręca. Ja mialam z tym jazdy że zero snu w w ogole życia bo SM bo objawy. To było w 2015/16 roku. Tersz mi minęło z tym pomimo tych samych objawów które mam na tapecie 7 lat a inne umiem olac i przechodzą. Objawy od strony głowy. Tego nie umiem. Pokonać

Pewnie tak, bo pierwsze somatyczne objawy nerwicy potrafią mocno przestraszyć, a jak się zacznie szukać, to pasują jak ulał do SM.
Mi jak w sierpniu zaczął się nawrót zaburzeń lękowych pod postacią hipochondrii, to również towarzyszyły podobne objawy jak na początku. Cały czas gdzieś tam czuję drżenia mięśni, napięcie nóg, drętwienia i te zaburzenia widzenia Z tym, że teraz wiedząc "z czym to się je" nawet się nimi nie przejmuje i same szybko mijają.

AngieNa pisze: ↑

1 listopada 2022, o 22:21

Pewnie tak, bo pierwsze somatyczne objawy nerwicy potrafią mocno przestraszyć, a jak się zacznie szukać, to pasują jak ulał do SM.

Otóż to. Taki już urok diagnozowania się za pomocą wyszukiwarki. Połowa polskiego internetu prowadzi do SM i SLA. Reszta do tętniaka, RZS, rozwarstwienia aorty i nowotworów (oczywiście od razu z przerzutami). Kto choć raz nie umierał na wyżej wymienione i nie planował z wyprzedzeniem własnej eutanazji za pomocą pentobarbitalu, ten nie wie, co to nerwica.

Trzymajcie się ciepło.

Hightower pisze: ↑

1 listopada 2022, o 22:41

Otóż to. Taki już urok diagnozowania się za pomocą wyszukiwarki. Połowa polskiego internetu prowadzi do SM i SLA. Reszta do tętniaka, RZS, rozwarstwienia aorty i nowotworów (oczywiście od razu z przerzutami). Kto choć raz nie umierał na wyżej wymienione i nie planował z wyprzedzeniem własnej eutanazji za pomocą pentobarbitalu, ten nie wie, co to nerwica.

Trzymajcie się ciepło.

Teraz jeszcze muszę przekonać samą siebie, że nie mam raka żołądka, trzustki, białaczki i innej, trudnej do zdiagnozowania i wyleczenia choroby, a zwykły refluks i będzie super

AngieNa pisze: ↑

2 listopada 2022, o 09:59

Hightower pisze: ↑

1 listopada 2022, o 22:41

Otóż to. Taki już urok diagnozowania się za pomocą wyszukiwarki. Połowa polskiego internetu prowadzi do SM i SLA. Reszta do tętniaka, RZS, rozwarstwienia aorty i nowotworów (oczywiście od razu z przerzutami). Kto choć raz nie umierał na wyżej wymienione i nie planował z wyprzedzeniem własnej eutanazji za pomocą pentobarbitalu, ten nie wie, co to nerwica.

Trzymajcie się ciepło.

Teraz jeszcze muszę przekonać samą siebie, że nie mam raka żołądka, trzustki, białaczki i innej, trudnej do zdiagnozowania i wyleczenia choroby, a zwykły refluks i będzie super

Ja zrobilam usg jamy brzusznej i przeszedł strach. Ja mialam fazę raka trzustki. Masakra to wszystko. Z objawami z głowy nie mogę dać rady tj. Bujanie odplywanie i przez to spina całego ciała. Ech..

kasia.2206 pisze: ↑

2 listopada 2022, o 10:05

AngieNa pisze: ↑

2 listopada 2022, o 09:59

Hightower pisze: ↑

1 listopada 2022, o 22:41

Otóż to. Taki już urok diagnozowania się za pomocą wyszukiwarki. Połowa polskiego internetu prowadzi do SM i SLA. Reszta do tętniaka, RZS, rozwarstwienia aorty i nowotworów (oczywiście od razu z przerzutami). Kto choć raz nie umierał na wyżej wymienione i nie planował z wyprzedzeniem własnej eutanazji za pomocą pentobarbitalu, ten nie wie, co to nerwica.

Trzymajcie się ciepło.

Teraz jeszcze muszę przekonać samą siebie, że nie mam raka żołądka, trzustki, białaczki i innej, trudnej do zdiagnozowania i wyleczenia choroby, a zwykły refluks i będzie super

Ja zrobilam usg jamy brzusznej i przeszedł strach. Ja mialam fazę raka trzustki. Masakra to wszystko. Z objawami z głowy nie mogę dać rady tj. Bujanie odplywanie i przez to spina całego ciała. Ech..

Niestety nerwica daje popalić ... No ale jakoś funkcjonujemy więc chyba da się Niestety chyba tak jest że zanim zaczniemy powoli akceptować nerwicę to trzeba przejść maraton po lekarzach. Ale z drugiej strony przynajmniej się przebadamy Spokojnie dasz radę, wszystko się da.... tylko trzeba czasu, niestety nie ma drogi na skróty.... jak wkoncu to zrozumiałam to rzeczywiście jest lepiej

Cześć, podejrzewam, że ma refluks, ale panicznie boję się gastroskopii. Można wykryć tę chorobę innym sposobem niż przez to okropne badanie?

Dedu pisze: ↑

2 listopada 2022, o 10:44

Cześć, podejrzewam, że ma refluks, ale panicznie boję się gastroskopii. Można wykryć tę chorobę innym sposobem niż przez to okropne badanie?

Wystarczy wywiad zebrany przez gastrologa w czasie wizyty. Możesz również sprawdzić na własną rękę - pobierz przez tydzień lek zobojętniający kwas żołądkowy. W aptece bez recepty. Jest tego sporo. Jeśli zadziała, będziesz miał odpowiedź. W tym czasie dobrze byłoby również zmodyfikować dietę - odstawić kawę i mocną herbatę, czekoladę, napoje gazowane, alkohol, zrezygnować z tłustych dań. Przynajmniej na 2-3 tygodnie.

Oczywiście w niektórych przypadkach refluks bywa objawem poważniejszych problemów z żołądkiem i wówczas faktycznie wskazana byłaby gastroskopia. Niepokojącym sygnałem byłyby np. krwawienia z przełyku problemy z przełykaniem czy duża, nieplanowana utrata masy ciała.

No właśnie u mnie problem z przełykaniem śliny, jedzenie i napój bez problemu idzie. Chociaż byłem u trzech laryngologów i nic nie znaleźli. A z tymi lekami dobry pomysł, można spróbować.

Dedu pisze: ↑

2 listopada 2022, o 11:10

No właśnie u mnie problem z przełykaniem śliny, jedzenie i napój bez problemu idzie. Chociaż byłem u trzech laryngologów i nic nie znaleźli. A z tymi lekami dobry pomysł, można spróbować.

Będzie dobrze. A jakie masz objawy? Co Cie niepokoi?

Najbardziej te problemy z przełykaniem. Chociaż nie cały czas, bo czasami przechodzi wszystko na około tydzień. Ostatnio na dniach doszły nudności, bóle głowy. Czasami też częste bekanie, ale to może od tego, że za dużo śliny połykam, bo prawie cały czas o tym myślę. No i też od paru dniu słyszę bardzo często bulgotanie w brzuchu.

Dedu pisze: ↑

2 listopada 2022, o 11:25

Najbardziej te problemy z przełykaniem. Chociaż nie cały czas, bo czasami przechodzi wszystko na około tydzień. Ostatnio na dniach doszły nudności, bóle głowy. Czasami też częste bekanie, ale to może od tego, że za dużo śliny połykam, bo prawie cały czas o tym myślę. No i też od paru dniu słyszę bardzo często bulgotanie w brzuchu.

Domyślam się, że przez problemy z przełykaniem rozumiesz wrażenie zatrzymywania się pokarmu, a nie ból towarzyszący połykaniu? To może być refluks, ale jeszcze bardziej prawdopodobne jest, że to czysto subiektywne odczucie - być może zanadto się na tym koncentrujesz. Jako nastolatek miałem ten sam problem. Spróbuj o tym nie myśleć (wiem, łatwo powiedzieć). Na tym etapie zdecydowanie nie wkręcaj sobie żadnej choroby - nerwicy również nie. Wizyta u gastrologa powinna uspokoić Twoją głowę.

Tylko z przełykaniem śliny jest problem. Może i masz rację, że za bardzo się na tym skupiam, bo czasami przechodzi jak się czymś zajmę. Ogólnie dzięki za odpowiedź, trochę się uspokoiłem jak z kimś o tym popisałem.