Witam pisałem już wcześniej tutaj o swoim problemie, ale teraz co się ze mną dzieje to koszmar w skrócie ciągle mam myśli, że mam chorobę nowotworową na jądrze w miejscu intymnym (trochę się wstydzę o tym pisać, ale nie mam komu się wypowiedzieć w tej sprawie) choć wypieram tą myśl z siebie bo wiem, że nie jestem chory, ale nerwica wie swoje i żeby tego było mało zacząłem mieć obsesje na tym punkcie np. dzisiaj w pracy chyba z dwadzieścia razy latałem do toalety sprawdzać czy aby, nic mi nie jest, a gdy wróciłem na swoje miejsce myśli znowu zaczęły się mnożyć i tak sobie myślałem (ale wyczułem tam jakąś krostkę może to to) i z powrotem do toalety, a gdy się powstrzymam to to cholerstwo nie daje mi spokoju nawet zacząłem powtarzać czynności po dwa razy. Dzisiaj oglądnąłem materiał na temat natrętnych myśli próbuje się powstrzymać, ale to takie trudne może są na to jakieś specjalne leki w tej chwili biorę Arketis 20 mg.

I nie będzie łatwiejsze Z uwagi na to, iż emocje to dosc wazna domena w życiu człowieka a ich zaburzenie wymaga krótko mówiąc zwykle wiekszej ilości czasu niż jeden dzień próby i odsłuchania kawałka o natrętach.
To po pierwsze.

Po drugie pytanie brzmi czy te tematy zastepcze (bo nerwica to czesty temat zastepczy) jest spowodowany jakimiś innymi realnymi problemami, kłopotami, czy też decyzjami na które nie potrafimy się zdobyc czy też zdecydować.
I na to trzeba także sobie odpowiedzieć.
Można samemu poprzesz poszerzanie swojej inteligencji emocjonalnej, wiedzy o emocjach, mechanizmach itd, po prostu czytając o tym i to nie tylko przez pryzmat "co zrobić aby natrectwo znikneło".

Natomiast co do pierwszego to próby, próby i jeszcze raz próby ale najpierw pytanie czy masz wiedze jak działają takie natręctwa, takie natrętne myśli i dlaczego jest tak trudno się za to zabrać.
W tym celu polecam ci i nagrani ana forum i także wpisy
info-dla-swiezakow-i-obytych.html

Masz racje zacząłem czytać twoje wpisy na temat nerwicy, natręctw czym są i jak działają i powiem ci szczerze, że to co napisałeś jest genialne i powoli zaczynam to wdrażać w życie, choć nie jest łatwo, a na pewno nie będzie, ale będę się starał żałuje tylko jednego, że przez ten cały czas nie rozumiałem słowa nerwica czym ona jest jak ona działa. Leczyłem się głównie lekami i na wszystko co się wokół mnie działo reagowałem właśnie (EMOCJAMI) teraz wiem, że trzeba w to wdrażać logikę i właśnie rozumiem, że to od tak nie minie na to trzeba dużo czasu nawet miesięcy tak jak to napisałeś, ale o życie trzeba walczyć a nie się poddawać.