Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lękowa, nakręcanie się, schizofrenia, POMOCY!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

1 sierpnia 2018, o 11:59

Witam. Nerwice mam od 2 lat. W ostatnim tygodniu znowu nasiliły się objawy psychiczne nerwicy, a mianowicie paraliżujący lęk przed schizofrenią..
Wiem ,że nie powinienem ale tak jakoś mnie to kusi czasami, czytam różne fora o schizofrenii, przyczyny, przebieg, leczenie. Kiedyś wyczytałem, że schiozofrenia głównie jest chorobą dziedziczną, co mnie uspokoiło bo w rodzinie nie ma takiego przypadku. Wczoraj znowu wszedłem na te schizowe fora i dowiedziałem się, że schizofrenia może wystąpić od tak tzn. bez czynnika odziedziczonego po rodzinie, a w dodatku ktoś przeczytał "o jedną książkę za dużo", co dodatkowo mnie przeraziło bo lubię sobie czasem poczytać. Przerażony zacząłem analizować, doszedłem do wniosku że muszę się z tym pogodzić że schiza mnie nie ominie. Masakra, czytałem posty forumowych administratorów, słuchałem DivoVica pomogło, uspokoiłem się. Gdy lęk spadał zacząłem czuć się prawie normalnie przyszła myśl - "już trace świadomość i krytycyzm, to schiza na 100%". Cały zlany potem, jakby ktoś wylał na mnie wiadro wody, spanikowany bałem się wyjść z domu. Chodzę na terapię w nurcie psychodynamicznym nie pomaga, odnosze wrażenie że psychoterapeutka ma "dobrą beke" ze mnie :D Mam już tego serdecznie dość. Ma ktoś tutaj na forum jakiś sposób na te myśli schizowe? A może to początek schizofrenii, może pseudonerwicowa? Bardzo proszę o pomoc.

Dodam jeszcze że poczucie własnej wartości bardzo spadło, zero motywacji, w ostatnim czasie totalnie w siebie nie wierze, próbuje ale z marnym skutkiem. Jak myślicie, czy to też od nerwicy?
Z góry dziękuje i przepraszam ze błedy. Pozdrawiam
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 13:41

Witaj w klubie, od marca mam wkrętkę ze schizofrenią i jeszcze nie zwariowałam. Także trzymaj się bo nie jesteś z tym sam. Za każdym razem gdy pojawia się lęk czuje to uczucie wariowania ale zawsze to tylko lęk. :roll:
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

1 sierpnia 2018, o 14:19

AreeQ pisze:
1 sierpnia 2018, o 11:59
Witam. Nerwice mam od 2 lat. W ostatnim tygodniu znowu nasiliły się objawy psychiczne nerwicy, a mianowicie paraliżujący lęk przed schizofrenią..
Wiem ,że nie powinienem ale tak jakoś mnie to kusi czasami, czytam różne fora o schizofrenii, przyczyny, przebieg, leczenie. Kiedyś wyczytałem, że schiozofrenia głównie jest chorobą dziedziczną, co mnie uspokoiło bo w rodzinie nie ma takiego przypadku. Wczoraj znowu wszedłem na te schizowe fora i dowiedziałem się, że schizofrenia może wystąpić od tak tzn. bez czynnika odziedziczonego po rodzinie, a w dodatku ktoś przeczytał "o jedną książkę za dużo", co dodatkowo mnie przeraziło bo lubię sobie czasem poczytać. Przerażony zacząłem analizować, doszedłem do wniosku że muszę się z tym pogodzić że schiza mnie nie ominie. Masakra, czytałem posty forumowych administratorów, słuchałem DivoVica pomogło, uspokoiłem się. Gdy lęk spadał zacząłem czuć się prawie normalnie przyszła myśl - "już trace świadomość i krytycyzm, to schiza na 100%". Cały zlany potem, jakby ktoś wylał na mnie wiadro wody, spanikowany bałem się wyjść z domu. Chodzę na terapię w nurcie psychodynamicznym nie pomaga, odnosze wrażenie że psychoterapeutka ma "dobrą beke" ze mnie :D Mam już tego serdecznie dość. Ma ktoś tutaj na forum jakiś sposób na te myśli schizowe? A może to początek schizofrenii, może pseudonerwicowa? Bardzo proszę o pomoc.

Dodam jeszcze że poczucie własnej wartości bardzo spadło, zero motywacji, w ostatnim czasie totalnie w siebie nie wierze, próbuje ale z marnym skutkiem. Jak myślicie, czy to też od nerwicy?
Z góry dziękuje i przepraszam ze błedy. Pozdrawiam
Nie masz schizofrenii a twoja szansa na zachorowanie jest taka sama jak wszystkich innych osób na świecie czyli pewnie mała.
Nie sadze żeby ktoś dostał schizofrenii od przeczytania książki. To ze ktoś tak napisał w necie, szczególnie ktoś w aktywnej chorobie, nie znaczy ze tak było.
Super, ze słuchałeś chłopaków. W nagraniach albo artykułach jest tez poruszone dokładnie to co opisujesz. Ze człowiek się uspokaja, wie ze nie ma schizy, wiec przestaje się tego bać. I bum, brak strachu generuje kolejny strach, bo przecież skoro się tego nie boje to znaczy ze to mam i już tracę kontakt:)
Serio, gdzieś to było opisane, jak znajdę to podrzucę.
Twoje lęki o tok myślenia jest baaaaardzo typowy dla zaburzeń lękowych. Wręcz książkowy przykład:)
Sposób na myśli schizowe jest taki jak na wszystkie inne i pewnie już to wiesz z nagrań.
Ja sobie mówiłam „No i dobra, niech przyjdzie ta schiza, będzie lepsza niż nerwica”:)
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

1 sierpnia 2018, o 14:30

bbea pisze:
1 sierpnia 2018, o 14:19
AreeQ pisze:
1 sierpnia 2018, o 11:59
Witam. Nerwice mam od 2 lat. W ostatnim tygodniu znowu nasiliły się objawy psychiczne nerwicy, a mianowicie paraliżujący lęk przed schizofrenią..
Wiem ,że nie powinienem ale tak jakoś mnie to kusi czasami, czytam różne fora o schizofrenii, przyczyny, przebieg, leczenie. Kiedyś wyczytałem, że schiozofrenia głównie jest chorobą dziedziczną, co mnie uspokoiło bo w rodzinie nie ma takiego przypadku. Wczoraj znowu wszedłem na te schizowe fora i dowiedziałem się, że schizofrenia może wystąpić od tak tzn. bez czynnika odziedziczonego po rodzinie, a w dodatku ktoś przeczytał "o jedną książkę za dużo", co dodatkowo mnie przeraziło bo lubię sobie czasem poczytać. Przerażony zacząłem analizować, doszedłem do wniosku że muszę się z tym pogodzić że schiza mnie nie ominie. Masakra, czytałem posty forumowych administratorów, słuchałem DivoVica pomogło, uspokoiłem się. Gdy lęk spadał zacząłem czuć się prawie normalnie przyszła myśl - "już trace świadomość i krytycyzm, to schiza na 100%". Cały zlany potem, jakby ktoś wylał na mnie wiadro wody, spanikowany bałem się wyjść z domu. Chodzę na terapię w nurcie psychodynamicznym nie pomaga, odnosze wrażenie że psychoterapeutka ma "dobrą beke" ze mnie :D Mam już tego serdecznie dość. Ma ktoś tutaj na forum jakiś sposób na te myśli schizowe? A może to początek schizofrenii, może pseudonerwicowa? Bardzo proszę o pomoc.

Dodam jeszcze że poczucie własnej wartości bardzo spadło, zero motywacji, w ostatnim czasie totalnie w siebie nie wierze, próbuje ale z marnym skutkiem. Jak myślicie, czy to też od nerwicy?
Z góry dziękuje i przepraszam ze błedy. Pozdrawiam
Nie masz schizofrenii a twoja szansa na zachorowanie jest taka sama jak wszystkich innych osób na świecie czyli pewnie mała.
Nie sadze żeby ktoś dostał schizofrenii od przeczytania książki. To ze ktoś tak napisał w necie, szczególnie ktoś w aktywnej chorobie, nie znaczy ze tak było.
Super, ze słuchałeś chłopaków. W nagraniach albo artykułach jest tez poruszone dokładnie to co opisujesz. Ze człowiek się uspokaja, wie ze nie ma schizy, wiec przestaje się tego bać. I bum, brak strachu generuje kolejny strach, bo przecież skoro się tego nie boje to znaczy ze to mam i już tracę kontakt:)
Serio, gdzieś to było opisane, jak znajdę to podrzucę.
Twoje lęki o tok myślenia jest baaaaardzo typowy dla zaburzeń lękowych. Wręcz książkowy przykład:)
Sposób na myśli schizowe jest taki jak na wszystkie inne i pewnie już to wiesz z nagrań.
Ja sobie mówiłam „No i dobra, niech przyjdzie ta schiza, będzie lepsza niż nerwica”:)


Hahaha :D Dzięki bardzo za odpowiedź, czas wkońcu się uspokoić i zacząć żyć jakby żadnej nerwicy nie było :)
Ale dobrze, że to forum istnieje i funkcjonuje, spokojnie zastępuje psychoterapie :D
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

1 sierpnia 2018, o 14:31

Zalękniona25 pisze:
1 sierpnia 2018, o 13:41
Witaj w klubie, od marca mam wkrętkę ze schizofrenią i jeszcze nie zwariowałam. Także trzymaj się bo nie jesteś z tym sam. Za każdym razem gdy pojawia się lęk czuje to uczucie wariowania ale zawsze to tylko lęk. :roll:
To uczucie jest straszne, ale zawsze gdy to mam czytam forum i jak wiem że inni też tak mają to tak jakby mi lepiej, bo wiem że to nie tylko mnie dotyczy :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 17:40

Mi też bardzo to pomogło kiedy poczytałam ile ludzi ma podobne lęki. Wtedy uwierzyłam, że to nerwica choc wielokrotnie mnie zaskakuje jeszcze innymi tematami zastępczymi głównie wokół chorób psychicznych. Inni boją się raka, śmierci mi natomiast to wisi. Boję sie zwariować, oszalec.
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

1 sierpnia 2018, o 17:50

Haha :D Mam to samo raki czy inne wkrętki lękowe są dla mnie obojętne ale temat schizofrenii czy ogólnie chorób psychicznych jest dla mnie sporą porcją strachu :D
Oprócz tych myśli o chorobach pojawia się też bardzo niskie poczucie własnej wartości co aktualnie bardzo mnie dołuje, próbuję - ale zazwyczaj próba okazuje się totalną porażką... No ale co zrobić taka ta nerwica jest :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 18:49

Też mam z tym problem. Boję się przyszłości, tego że jak z kimś będę bądź wyjdę za mąż, że zmarnuje komuś życie bo jestem bądź będę chora psychicznie. Albo że mężczyzna z którym będę będzie chory psychicznie. Wiem, że to głupie ale nerwica taka jest, że boimy sie rzeczy irracjonalnych.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

1 sierpnia 2018, o 20:53

Zalękniona25 pisze:
1 sierpnia 2018, o 18:49
Też mam z tym problem. Boję się przyszłości, tego że jak z kimś będę bądź wyjdę za mąż, że zmarnuje komuś życie bo jestem bądź będę chora psychicznie. Albo że mężczyzna z którym będę będzie chory psychicznie. Wiem, że to głupie ale nerwica taka jest, że boimy sie rzeczy irracjonalnych.
Nie jesteś chora psychicznie a twoja szansa zachorowania jest taka sama jak większości ludzi.
Zanim wyjdziesz za maz to już dawno pokonasz te myśli!
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 20:57

bbea pisze:
1 sierpnia 2018, o 20:53
Zalękniona25 pisze:
1 sierpnia 2018, o 18:49
Też mam z tym problem. Boję się przyszłości, tego że jak z kimś będę bądź wyjdę za mąż, że zmarnuje komuś życie bo jestem bądź będę chora psychicznie. Albo że mężczyzna z którym będę będzie chory psychicznie. Wiem, że to głupie ale nerwica taka jest, że boimy sie rzeczy irracjonalnych.
Nie jesteś chora psychicznie a twoja szansa zachorowania jest taka sama jak większości ludzi.
Zanim wyjdziesz za maz to już dawno pokonasz te myśli!
Zawsze te wątpliwości. Nadmiernie się kontroluje i te wyostrzone zmysły... węch, słuch i wzrok. A dzisiaj mam fazę na jakieś duszności, lęk że coś się dzieje choć sama nie wiem co i czego się boje, okrutne to jest uhuhuh
Pociesza mnie też to co kiedyś czytałam tu w materiałach, że lękowcy są niejako uodpornieni na schizofrenie.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

1 sierpnia 2018, o 21:00

To nie ma znaczenia czy jesteś uodporniona czy nie. To są bezsensowne myśli lekowe. Jak z tego wyjdziesz to sama zobaczysz jak bez sensu to było:)
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 21:04

A masz jakieś sposoby na uspokajanie się? Piję ziółka ale efekt słaby. Jak jestem zajęta jest dobrze, gorzej jak mam za dużo czasu i jestem w domu. Nie chciałabym brać leków.
khorinis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 25 czerwca 2018, o 17:51

1 sierpnia 2018, o 21:20

Schizofrenia powstaje w wyniku ogromnych deficytów niacyny. Jeśli całkowicie nie stronisz od warzyw i nie miałeś osoby w rodzinie która choruje to raczej istnieje niemal zerowa szansa na to że kiedykolwiek doświadczysz tej trudnej choroby.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

1 sierpnia 2018, o 21:28

Myślę, że nie tylko niacyna jest tu czynnikiem warunkującym powstanie tej choroby
khorinis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 25 czerwca 2018, o 17:51

1 sierpnia 2018, o 21:40

Możesz podać jakieś przykłady?
ODPOWIEDZ