Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica, ciągle coś innego

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

24 lipca 2018, o 13:36

Jak to jest z tą nerwicą, kilka dni temu miałam super wypad wakacyjny. Było fajnie, nawet przez moment nie pomyślałam o nerwicy, żadnego natręta. Czyli jak jestem czymś mocno zajęta to przechodzi. Dlatego to na pewno nerwica? Kiedy wróciłam do domu wszystko wróciło, mój problem dotyczy głównie strachu przed schizofrenią ale też strachu przed samobójstwem (które miałoby być jedynym wyjściem z sytuacji). Jak to jest, że nie raz potrafię te myśli przez siebie przepuścić, a innym razem tak mnie zdołują i przestraszą ;brr W ogóle te moje strachy już trochę przeszły ale przyszedł strach przed tym, że zacznę się dusić, kurczę i tak się wystraszyłam wieczorem, na prawdę już myślałam, że zaczynam się dusić ;brr takie dziwne uczucie, mrowienie w ustach, dziwne uczucie w nosie, jakby powietrze było ciężkie. Cała noc oczywiście nie przespana ;brr
Awatar użytkownika
Bartez93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 26 marca 2018, o 14:10

24 lipca 2018, o 19:09

Hej.Mam podobnie i nawet te same natręty.Pewnie uderza w chwili kiedy skupiasz się jest fajnie i te natręty mają za zadanie dorwać twoją słabą strone,lęk ale powoli ogarniam ten mechanizm.Nie przejmuj się rób swoje pomyśl tak skoro były fajne chwilę to zrobię wszystko żeby było ich jak najwięcej i trwały jak najdłużej.Nerwica to podła suka ale nie damy się jej i trzeba mimo tego stawiać czoła.Tylko tak się polepszy.Trzymaj się. :friend:
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

24 lipca 2018, o 19:23

Też tak mam i moim konikeim neriwcowym również jest schizofrenia ;) myślę że potrzeb apo prostu czasu to nei ejst tak ze po tygodniu pracy z myślami natręty puszczaja ;) swoją drogą, najlepszym dowoem na to że nic nam nei ejst jest fakt że gdy sie cyzms zajmiemy to czujemy sie dobrze i natrętów nie ma- schizofrenia to nei jest chooba która przychodiz w czasie bezczynnosci, a na czas intensywnego zajęcia odchodzi :D
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 lipca 2018, o 19:40

No to ja mam schizofrenie bo mi tam nigdy nie przechodzi :P
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

24 lipca 2018, o 19:50

Celine Marie pisze:
24 lipca 2018, o 19:40
No to ja mam schizofrenie bo mi tam nigdy nie przechodzi :P
Celine ,rozaczaruje Cię, ale po Twoich wypowiedziach nie widać abyś również i Ty miała otryzmać puchar schizfrenika roku. myśle, że koło schizofrenii to Ty nawet nie stoisz :D
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

24 lipca 2018, o 20:30

Powoli myślenie o schizofrenii mnie puszcza ale pojawiają się inne myśli lękowe. Ale jak jestem zajęta albo w coś na maksa wkręcona to nawet nie mam żadnych natrętów. Dopiero jak sobie przypomnę albo się nudzę no i wieczorem jest zawsze gorzej. Mam lepsze i gorsze dni, lepsze i gorsze godziny w ciągu dnia. Raz waleczna a raz słaba. Męczy to strasznie...
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

24 lipca 2018, o 20:46

Kazdy z nas tak ma Kochana,, to naturalne że są lepsze i gorsze dni, trzeba sie ztym pogodzic i pzowolic sobei na te kryzysy tez, z czasem lepszych dni jest coraz wiecej. Widze po sobie, kiedys miałam tak że czułam się źle non stop 24/24. teraz potrafie i miec cały miesiac dobry, potem znowu powalą mnei natręty na jakis czas, a potem znowu jest lepiej. Naucyzlams ie troche to przeczekiwac i w czasie kryzysu nie odburzać się na siłę i też włąsnie mieć wtedy dużo zajęcia, bo włąsnie najgorzej w kryzysie moim zdnaiem to siedziec bezcyznnie samemu w czterech ścianach- wtedy to jest raj dla nakręcania się lęku :)
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

24 lipca 2018, o 20:52

Najgorzej, że jak mam kryzys to mi się pojawiają natręty o samobójstwie jakby to było jedynym wyjściem z sytuacji.
Piję ziółka na uspokojenie i troszkę jest lepiej, kiedy to napięcie spada to i natrętów jest mniej, a tak to nawet potrafię analizować wszystko wokół i wymyślać głupoty. Grunt to uwierzyć, że to na 100% nerwica ale czasem są takie dni, że sama sobie nie wierzę.
Awatar użytkownika
perła
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50

24 lipca 2018, o 21:20

Masz typową nerwice a Twoje przykłady są najczęściej omawianym w nagraniach divovica. Mój sposób na nerwice jak cie łapie to coś robić, cholernie się nie chce ale wtedy idę z mężem na działkę lub spacer i gadam. Ostatnio tydzień temu dostałam nerwicy i co odrazu na podwórek i zbieram te porzeczki i myślę nie wiem o czym a potem piele i tak 2 godziny juz lepiej ale jeszcze czuje lek wiec oglądam film miły i zasypiam z telewizorem żeby głosy słyszeć tylko nie może to być horror strzelanina itp. Najgorszym to położyć się i myśleć i rozkręcać to.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

24 lipca 2018, o 21:38

No właśnie czasami mi się to zdarza, takie rozkręcanie i analizowanie
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

25 lipca 2018, o 00:40

Dołączam się z moim wiecznym natrętem przed schizofrenią i ogólną utratą kontroli bądź psychozą :DD Faktycznie zajęcie się pomaga, ale nie może to być na siłę, bo wtedy nakręcam się jeszcze bardziej.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

25 lipca 2018, o 09:20

Czasami jest tak, że nawet z tego lęku to nie ma się zupełnie siły. Przed chwilą przeczytałam o Demi Lovato, że trafiła do szpitala bo przedawkowała narkotyki i coś wspomnieli, że ma ona też zdiagnozowaną chorobę afektywną dwubiegunową. Przestraszyłam się. Nie dostałam ataku paniki ale jakiś lęk w środku jest, że ja mogę na to zachorować... Kurczę kiedy to przejdzie... ;brr
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

27 lipca 2018, o 10:52

Pomocy! Mam popilnować komuś w nocy dziecka, taka fucha mi się trafiła i nie mogłam odmówić. No i zaczęły się myśli, że pewnie wrócą myśli o skrzywdzeniu kogoś, że coś się stanie, że coś zrobię. Kurczę niby wiem, że to tylko myśli ale jednak jakaś doza niepewności...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

27 lipca 2018, o 10:54

Daj se spokój, olać myśli.
Zalękniona25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 444
Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01

27 lipca 2018, o 10:56

Tak myślisz? Kurcze taka doza niepewności... Ile razy miałam myśli o skrzywdzeniu mojego dziecka i nic się nie stało...
ODPOWIEDZ