Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a ekstrasystolia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ewel-23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 29 kwietnia 2023, o 15:45

25 lutego 2024, o 16:56

Chyba nie da się z tym wygrać... Mnie zawsze interesowało skąd się to bierze, jeżeli serce na badaniach wychodzi zdrowe.. I jednego dnia jest spokój a innego lecą gromadne i boli w klatce i robi się słabo.. Mówią ,że sport to zdrowie, ale jeżeli skurcze meczą przy wykonywaniu ćwiczeń (nie mówiąc już o bieganiu) kiedy puls jest ok. 150 to jak się tu nie denerwować i pomimo wszystko ćwiczyć dalej, osobiście wydaje mi się to nienormalne. Przy niskim pulsie jak siedzę jeszcze zrozumiem te skurcze, ale nie przy spacerze/wysiłku/ kiedy puls jest wyższy.. Prawdopodobnie nie byłoby mojej nerwicy gdyby nie dodatkowe pobudzenia i ciągły strach, że serce zgubi rytm i w końcu się zatrzyma..
MarBal
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 26 lutego 2024, o 05:56

2 marca 2024, o 03:24

Cześć. U mnie nawrót problemów od około miesiąca.
Najciekawsze jest to, że zaraz po wizycie kontrolnej u Kardio. Oczywiście wynik badań jak i samej wizyty prawidłowy.
Czego nie miałem wcześniej lub może nie pamiętam, ponieważ nie było to w moim centrum uwagi to dolegliwości bólowe przy skurczach. Mam wrażenie, potrafię rodzaj skurczu ( nadkomorowe i komorowe) po tym rozróżnić.
qtastraeus
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 6 maja 2024, o 03:07

6 maja 2024, o 03:24

MarBal pisze:
2 marca 2024, o 03:24
Cześć. U mnie nawrót problemów od około miesiąca.
Najciekawsze jest to, że zaraz po wizycie kontrolnej u Kardio. Oczywiście wynik badań jak i samej wizyty prawidłowy.
Czego nie miałem wcześniej lub może nie pamiętam, ponieważ nie było to w moim centrum uwagi to dolegliwości bólowe przy skurczach. Mam wrażenie, potrafię rodzaj skurczu ( nadkomorowe i komorowe) po tym rozróżnić.
Witam witam, Sam od młodszych lat cierpiłem na nerwicy i ekstrasystolie. Nadal nawet czesami mi się zdarzy ale żadko. Bardzo też przepraszam za moją gramatykę ale niestety mieszkam w norwegi i trochę z polskim u mnie cięszko.

Interesuję się zakresem ekstrasystoli i teraz szybko wam opowiem jak się jej pozbyć!

Ekstrasystolia jest bardzo normalna, nawet u zdrowych osób. Więc jak się jej pozbyć i czemu zdrowe osoby jej nie czują, Tutaj odpowiedz. To nie ekstrasystolia jest problemem a to że ją wyczuwacię. Podczas nerwicy nas system nerwowy jest sensytyzowany tak zwane Nervous System Sentization. Jest to normalne bo nasz mózg chce żeby system nerwowy wykrywał jak najwyżej alarmów w naszym ciele żeby mózg mógł nas ochronić.

Teraz problemem jest to że ekstrasystolia to nie jest nic niebezpiecznego, groznego. Nie dostaniecie zawału, zatrzymania serca nic z tego. Jest to normalne zjawisku występująco nawet u najzdrowszych. Nasze serce to nie maszyna, nie każde uderzenie możę być perfekcyjne, dlatego czesami poprostu udeży za wcześnie. Teraz żeby się ich pozbyć to się nie pozbędziecie bo jak mówiłem jest to normalna część życia ludzkiego. Ale możecie się pozbyć czucia ich żeby zyć jak normalni ludzie. Teraz szybko jak to zrobić

Gdy nas system nerwowy jest sentyzowany próbuje wykrywać najmiejsze żeczy w zagrożonym obsarze. W tym wypadku u nas z ekstrasystoliom jest to nasze serce. Gdy tylko wystąpi jaka kolwiek ekstrasystolia nasz system nerwowy to wyczuwa i dlatego my też to czujemy. Wystarczy że byśmy dostali tylko jeden skurcz i już mamy wrażenie że zaraz nam się serce zatrzyma, a bartek tutaj obok mnie bez nerwicy może dostać 50 i nie poczuć ani jednego. Przez to też czesami możemy nawet poczuć ekstrasystolie w momentach w których ona się niedzieje. Czyli np fałszywe alarmy.

Żeby przestać ją odczuwać musimy się jej przestać bać, uświadomić sobie że jest to całkiem normalne. Gdy mówie przestać się bać to mówie serio serio, zaakceptować je jako normalna część życia i się ich przestać bać Gdy już NAPRAWDĘ się przestaniemy ich bać nasz system nerwowy powoli zacznie się desentyzować i będziemy ich odczuwać coraz i to coraz mięj. Ten proces możę zająć nawet do roku ale im bardziej będziecie na nie nieragować i się nie bać tym szybciej to nastąpi. Jeżęli dostaniecię np jeden skurcz i odrazu musicię coś zrobić żeby się zrelaksować, zapomnieć itp to to nie jest akceptowanie, i po prostu nie zadziała. Musicie naprawde się postarać i się przestać ich bać. Prawdziwa akceptacja jest wtedy kiedy mogliście by mieć z 100 i wogóle mięć brak jakiej kolwieg reakcji. To jest prawdziwa akceptacja, zaufajcje mi, jeżeli je zaakceptujecie to one znikną.

( Pamiętacje też jednak że jeżeli macie inne objawy jak ból klatki, słabość itp i byliście już u lekarza to wtedy to są też najnormalniejsze objawy nerwicy i naszego systemu który panikuje i wysyłe różne hormony stresowe. I też nawet jak zaakceptujecie ekstrasystolie ale jednak będziecie walczyć dalej z innymi objawami nerwicy takie jak ból klatki itp to dalej od czasu do czasu możecie poczuć ten skurcz bo mimo tego że ekstrasystolie już zaakceptowalisćie, nie boicie sie jej to jednak są tu inne tak zwane triggery jak bół klatki który powoduje że system nerwowy znowu klatce jest senstyzowany do jakieś poziomu.
Miłego życzę!
BAJLANDO90
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 11 września 2024, o 22:30

11 września 2024, o 22:33

Californiaman pisze:
29 grudnia 2023, o 16:48
Hej, wszedłem na forum po długiej nieobecności i ucieszyłem się że ktoś odpisał. Idzie nowy rok, muszę wziąć się w garść i zawalczyć porządnie o siebie i serio z tym sportem wierzę że to może pomóc. Obecnie dalej jestem w blędnym kole arytmii i skurczy dodatkowych serca. Teraz właśnie ją odczuwam, dlatego wszedłem na forum, bo to jest tak że wtedy szukam jakiegoś ratunku... Biorę doraźnie beta bloker 10mg i to często pomaga, chociaż dzisiaj wziąłem i mimo wszystko i nie działa (Walka z wiatrakami). Od nowego roku biorę się za sport... Muszę... Ze słodyczami mam problem bo lubię i trochę tego jem, ale rzucę to. Alkohol bardzo rzadko, papierosów nie palę. Wróciłem do kawy ale też nie zauważyłem żeby coś się pogorszyło. Szukam jakiejś zależności, kiedy mam tą arytmię a kiedy nie ale to chyba nie ma sensu. Jak są wakacje i jestem aktywniejszy to czuję się lepiej, rzeczywiście. Przychodzi jesień, zima i pogarsza się... Muszę tylko się wyzbyć lęku przed tą arytmia, bo ona napędza ten lęk, zresztą jak czujecie dodatkowe skurcze to sami wiecie jakie to nieprzyjemne. Ostatnio zastanawiałem się nad tym, że problem polega chyba na tym że ją mocno chce skontrolować serce, a ono przecież samo sobie bije i bije jak chce u mnie i nie mam nad nim kontroli mimo monitoringu szukania przyczyny, wsłuchiwania się w organizm, to i tak nie mogę tego ogarnąć. Chce zacząć uprawiać sport, chodzić na siłownię ale będzie bardzo ciężko bo mam lęki że tam dopadnie mnie właśnie arytmia, bo nawet byłem niedawno z moją dziewczyną która chodzi regularnie i właśnie tak było... I to mnie blokuje. Ale zawalczę. Stałem się hipochondrykiem... Boje się śmierci. Nie mogę realizować przez to swoich marzeń. Ciągle myślę o sercu. Jak jest lepiej to wydaje mi się że to rozumiem, ale jak dopada mnie arytmia, a często powraca że zdwojoną siła gdzie występuje skurcz za skurczem i to tak trwa czasami kilka godzin to potęguje lęk, bo zaczynam się zastanawiać nad tym kategoriami że tak źle nie było jeszcze, że się pogarsza. Oj dużo mógłbym pisać, ale serio to bym chciał złapać z kimś kontakt kto ma tak samo jak ja i pogadać przez telefon, Skype. Bo do tej pory to mam wrażenie że jestem z tym przypadkiem moim osamotniony i nie do końca mnie rozumieją. Z wieloma ludźmi już rozmawiałem, którzy mają problemy nerwicowe i którzy wychodzą z tego, ale nie poznałem nikogo kto choruje dokładnie tak samo jak ja i mam wrażenie że nie uda mi się z tego błędnego koła wyjść. Wierzę w ten sport, obym tylko wytrwał z tym trudnym początkiem. Jeśli ktoś z was chce złapac kontakt i pogadać to piszcie.
Jeśli dalej jesteś tutaj aktywny chętnie pogadam myślę że mamy podobny problem daj jakiś namiar
ODPOWIEDZ