Witam,
nie wiem czy w dobrym dziale umieszczam wpis ale natrafiłam dzisiaj na taką oto wypowiedź
"najpierw ktoś dostał nerwicy a później schizofrenii" oraz "obudziłam się rano i świat był jakiś inny, niby to samo a jednak inaczej i od tego się zaczęło..." dziewczyna opisywała tu zawieszenie między piekłem a niebem aż w końcu chciała wyskoczyć przez okno (nie zdając sobie z tego sprawy) no i zaczęło mnie to zastanawiać czy może tak być, jak w ogóle rozpoznać że coś się w nas zmieniło (da się czy nie jesteśmy tego świadomi?). Po moich ostatnich napadach też mam wrażenie że jestem jakaś inna (albo nie doszłam jeszcze w pełni do siebie), z natłoku myśli przeszłam w stan bez myślowy, ciągle bym coś robiła no i problemy z wstawaniem rano i szum w uszach (jak już się rozruszam to mija ale jak przestaję "coś robić" to powraca), najchętniej odizolowała bym się od ludzi...

Jaki jest cel wyławiania wyrwanych zdań pojedynczych jeżeli chodzi o choroby psychiczne? Czemu to ma służyć?
Tu niedawno napisalem posta o tym przeradzaniu sie - czy-nerwica-moze-sie-przerodzic-w-cos-g ... t8792.html

Najbardziej w chorobach psychicznych to ten kto jest świadomy, że ktoś choruje to osoby z boku na kogoś patrzące. Schizofrenia to nie jest tylko i wyłącznie "poczucie obcości i zmienionego świata" bo to jak wiemy może występować we wszystkich zaburzeniach.
Schizofrenia ma specyficzne objawy i tam nie ma miejsca na słowa WYDAJE MI SIĘ i MAM WRAŻENIE ale GENERALNIE TO WIEM O CO CHODZI.

Czytaj kolezanko wiecej takich madrosci i ciekawostek to na pewno ci sie poprawi/
Sugeruje zajac sie nerwica w koncu czyli tym co masz i ci zdiagnozowano.
Tu wpisy na start
unikanie-prowokatorow-zlego-samopoczucia-t4154.html
postanowienia-dla-osob-ktore-chca-pozeg ... t5095.html

ale mnie cały czas dręczy "co jeśli mnie źle zdiagnozowali" i to uczucie że poszła bym gdzieś (w sensie wyjścia do ludzi) ale coś mnie przed tym powstrzymuje i jak już wyjdę za progi swojego ogródka to kręci mi się w głowie i mi niedobrze, więc siedzę w domu i na ogrodzie (ciekawe co by było jakbym w bloku mieszkała ) a swoją drogą jak ktoś mnie odwiedza to czułam się zawsze dobrze tylko "świat zewnętrzny" tak na mnie działa

Lęk cie powstrzymuje, a co jesli to takze wyraz lęku. Tutaj masz nagranie mowiace co mozna zrobic z tym a co jesli - jak-sobie-radzic-z-obawami-i-watpliwosciami-t8029.html
Masz tez wpis o tym - ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html
Posluchaj i poczytaj uwaznie nagrania i wpisy z pierwszego dzilau forum, tak abys mogla swoja wlasna wiedza ukladac sobie odpowiedzi i odpowiednie kroki aby nie platac sie dalej w zaburzeniach.
To ze ci sie kreci w glowie i ci niedobrze nic nie oznacza tak naprawde wielkiego. Nie mozna sie na tym calkiem zatrzymywac.
Brakuje ci moim zdaniem podstawowej wiedzy, dlatego dajesz sie tak latwo wszystkiemu straszyc. Zamiast czytac pierdoly zajmij sie tym co ci moze pomoc a nie na odwrot.

Carmelove zastosuj się do wskazówek wyżej. A ja dodam od siebie,ze czasem nie warto czytać takich rzeczy. I niestety czymś takim sama robisz sobie krzywdę bowiem nakręcasz się a co za tym idzie tkwisz w blednym kole.