Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a alergia/nietolerancja pokarmowa

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
eter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 września 2016, o 17:21

5 grudnia 2016, o 22:12

Witajcie, chciałem się Was zapytać czy jest możliwe by od ekstremalnej nerwicy i kosmicznych zaburzeń pracy żołądka dostać nietolerancji bądź alergii pokarmowej? Pytam ponieważ wygląda na to że mam jedno i drugie, problem w tym że nie wiem co z czego wynika i co od czego się zaczęło. Po zjedzeniu łososia, nutelli czy np ciastka bezowego (nawet nie wiem jak to się dokładnie nazywa :P) mój organizm dostaje takiego zajoba że już nie wiem czy mam nerwicę czy nerwicę przez nietolerancję a może odwrotnie. Najgorszym z objawów jest kosmiczne otępienie i apatia które utrzymują się przez jakiś tydzień po zjedzeniu wyżej wymienionych smakołyków, lista zapewne jest dłuższa ale nie zdążyłem wszystkiego wyłapac bo dopiero ostatnio po dwóch latach udręki skumałem że koszmar pojawia się po jedzeniu. Wszystko zaczęło się podczas robienia pompek dwa lata temu, przed treningiem zastanawiałem się czy robiąc pompki można dostać wylewu... No i jak nie trudno się domyśleć, wszystkie znaki na niebie i w mojej głowie sprawiły że przy ostatniej serii takowego dostałem,a przynajmniej tak mi się wydawało, znaczy...tylko mi się tak wydawało. Wielki atak paniki, dosłownie odlot, koszmarne kołatanie serca i bieganie w kółko krzycząc "dzwońcie po karetkę, mam wylew :p". Od tamtej pory czas stanął, mój brzuch doznał jakiegoś wiecznego skurczu, moje serce bije jakby chciało a nie mogło, przed oczami mam wiecznie wesoło latające farfocle, zapalenie jelit, wrzody, powiększony węzeł szyjny, zimne ręce i stopy, niedokrwistość, kompletna niemożność wykonywania jakichkolwiek ćwiczeń wysiłkowych, refluks, zaparcia, rozwolnienia, spuchnięta twarz po przebudzeniu, suche oczy, zapalenia uszu, wypadanie włosów, drżenie mięśni, podkrążone oczy i dziwne ciemnawe plamki na skroniach które znikają wraz z poprawiającym się samopoczuciem, bóle nerek i zapalenie pęcherza, senność. Do tego lęki, fobie, natręctwa i wszystko co można znaleźć na tym forum po trochu. Robiłem bardzo wiele badań z których prócz tego że jestem zdrowy wyszły wrzody i refluks. Nie robiłem tylko testów na alergię i nietolerancję.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

5 grudnia 2016, o 22:48

Twoja reakcja może być spowodowana właśnie refluksem i żołądkiem oraz problemami z trawieniem pokarmu który może objawiać się właśnie takimi objawami ze strony psychicznej - żołądek może nie radzić sobie z trawieniem. Próbowałeś suplementacji dużymi dawkami witamin ? Wrzody i refluks wyleczone? do każdego z posiłków pij mięte lub melisse, kup probiotyki na jelita typu Joy-Day w płynie, a w trakcie posiłku połykaj kapsułke z karczochem i ostroprestem plamistym (wspomaga trawienie) - takim preparatem jest Doppelherz Activ na Wątrobe Complex - tani i dobry, dlatego polecam. Oprócz tego jak z Twoim samopoczuciem psychicznym na obecną chwile? lęki, fobie, natręctwa ? skoro robiłeś większość badań i nic nie pokazało to znaczy że przyczyna nie jest poważna - gdyby była były by nawet parametry zwykłej morfologii popsute.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
eter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 września 2016, o 17:21

6 grudnia 2016, o 00:08

Na ten moment jest lepiej, wiele objawów odpadło. Nie wiem jeszcze co dokładnie mi szkodzi, natomiast wiem co nie szkodzi i tym się żywię. Próbowałem już wszystkiego mięta, czystek, melisa, kefiry, ogórki kiszone, tylko gotowane jedzenie, pieprz cayenne, kosmiczne dawki witaminy C, witamina D3, magnez, siemie lniane, rumianek, mieszanki ziół i różnorakie wspomagacze trawienia, nawet pół kilograma l glutaminy oszamałem. Zauważyłem że refluks jak i stan żołądka nasila objawy psychiczne, i na odwrót. W momencie w którym wszystko co zjadłem wraz z kwasem żołądkowym podchodzi mi do gardła odczuwam bardzo silne jak ja to nazywam "wstrzyki lęku w mostku". Wiesz może dlaczego tak się dzieje? Morfologia jak i badania moczu za każdym razem wychodziły ok. W zasadzie wszystkie badanie wychodziły zawsze ok, a ja czułem i czuje się jak wrak, jak cień kogoś kim byłem przed laty. Czy żołądek przez nerwicę może mieć aż takie problemy z trawieniem? Co najdziwniejsze, cały skurcz brzucha z którym żyje non stop puszcza po wypiciu wódki, po piwie jest dramat , natomiast czysta działa jak balsam, mimo iż mam wrzody jelita grubego i dwunastnicy. Oczywiście wódki nie pije nałogowo bo od dwóch lat mam swój własny haj który wystarcza mi aż nadto...
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

6 grudnia 2016, o 09:57

Oczywiście że może, nerwica może spowodować wrzody żołądka, cukrzyce, nadciśnienie i wiele innych chorób. "W momencie w którym wszystko co zjadłem wraz z kwasem żołądkowym podchodzi mi do gardła odczuwam bardzo silne jak ja to nazywam "wstrzyki lęku w mostku". " Bo Twój żołądek nie może tego strawić, nie masz tak że przy tym podchodzeniu jedzenia zaczynasz mieć delikatne problemy z oddychaniem, "zagrzewanie się - takie uczucie gorąca" i mocne bicie serca? Te wrzody żołądka, dwunastnicy i jelit to leczysz jakoś?
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
eter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 września 2016, o 17:21

6 grudnia 2016, o 12:22

Tak, dokładnie to wtedy czuje, wszystko po części ustępuje gdy uda mi się odbić troche powietrza co wtedy przychodzi mi bardzo trudno, musze się wręcz gimnastykować by choć trochę sobie ulżyć. Leczyłem to lekami z grupy IPP jednak w momencie w którym zjadłem coś co mojemu żołądkowi nie pasowało, leki praktycznie nie dawały żadnej ulgi. Ogólnie wszystkie objawy (pomijając kilka nerwicowych) ustępują gdy przez dłuższy okres czasu nie zjem czegoś czego ewidentnie jeść nie mogę. Dziwi mnie fakt iż wszystko zaczęło się od tego jednego momentu. Moje dotychczasowe życie nie należało raczej do spokojnych, przez lata byłem kłębkiem nerwów, stąd mój typ na nerwicę.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

6 grudnia 2016, o 15:24

Twoje stresujące życie mogło doprowadzić do wrzodów żołądka, niestrawności a następnie wrzodów jelita i dwunastnicy, słabe funkcjonowanie przewodu pokarmowego często daje objawy ze strony psychiki. Oprócz leczenia nerwicy (forum, terapia) powinieneś przejść na lekkostrawną dietę, przed połknięciem pokarmu przerzuć każdy kęs kilkanaście lub kilkadziesiąt razy (jedz powoli), zawarta w ślinie substancja rozkładająca i antybakteryjna odciąża kolejne organy trawienne i nie obciąża ich tak bardzo. Pij często Melisse - hamuje ona namnażanie bakterii HP, zainteresuj się karczochem oraz ostropestem.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
eter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 września 2016, o 17:21

8 grudnia 2016, o 16:02

Spróbuje zastosować się do wskazówek. Mam już ten lek dopel coś tam na wątrobe, mięte i melise. Zauważyłem tez u siebie dziwny nawyk jedzenia jak wilk, jem i połykam a przynajmniej dotychczas połykałem wszystko prawie że w całości. Dzięki wielkie za pomoc :)
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

8 grudnia 2016, o 17:01

Witajcie dołącze się do tego wątku u mnie z jelitami jest taki problem gniecie mnie uciska i co tylko z lewej strony na równej linii zoładka tam chyba jakis zakręt jelit jest czy cos. na usg jamy brzusznej wyszło mi duza ilosc gazów w okręznicy. Dostałam takie leki tribux i meteospasmyl.Narazie mi nie pomaga wkręciłam sobie ze to moze rak jelit i czuje ze coraz bardziej sie wkręcam.do tego ostatnio jakies dusznosi i kołatanie serca mi doszło a miałam jakis czas spokój. Nie wiem czym lub jakm lekiem mam sobie pomóc, jesli mi to nie minie chyba wróce do antydepresantów, zeby się wyciszyc a moze to nawrot helicobakter pylori gdyz w zeszłym roku sie na to leczyłam.Pomózcie czy znacie jakies zioła czy leki bo szału dostaje, ten ucisk itd nie jest cały czas bardziej mi się wydaje jak tak sie wgłębie w mysli, ale o raku non stop mysle, chore to wszystko i razem z tym ja
ODPOWIEDZ