Kotelo tu raczej prawie wszyscy zmagają się z tym problemem. Ja tak intensywnie bieganina po lekarzach zaczęłam 1,5 roku temu, tak się nakręciłam na coś neurologicznego że odwiedziłam 7 różnych neurologów a rezonans glowy I całego kręgosłupa zrobiłam 2 razy w przeciągu roku. Też mam bole kręgosłupa nóg, naprzemian z brakiem czucia miesni w tych partiach. Chyba tak spinam te mięśnie że mi puszczają i przestaję je czuć. W końcu neurolog na sor po dużej ilości badsn skierował mnie do PZP. Ale ja mimo psychoterapi dalej drążyłam temat i chodziłam po lekarzach. No i do tego okropne zmeczenie..... A ja to przechodziłam SR, miastemie, raumatologiczne zapalenie stawów, nawet chorobę guliana barrego (tak sobie to wkrecilam). Potem rak krtani, migdałka, przelyku, problemy z sercem i płucami.... Jezu jak to pisze to niewierze..... I do dzis mecze się z nerwica. Oczywiście czasami nachodzą mnie wątpliwości czy to nerwica i najchętniej znowu poszłabym na jskues badanko.Kotelo pisze: ↑26 października 2022, o 08:37Hej. Mam pytanie - czy któraś z Was boryka/borykała się z problemem nerwicy?
Od kilku miesięcy czuję się fatalnie - zaburzenia widzenia, równowagi, osłabienie siły mięśniowej, bóle kręgosłupa, bóle mięśni bóle głowy, drżenie mięśni, ciągle poddenerwowanie czy wręcz ataki paniki. Do tego przesadnie wszystko sprawdzam. Oglądam się 10 tysięcy razy, żeby zobaczyć czy nie pojawił się nowy pieprzyk itp. Oczywiście wertuję wszelkie strony o chorobach. Na początku bałam się, że to stwardnienie rozsiane - zrobiłam morfologię, tsh, ob + rezonans głowy i wszystko ok, poza torbielą szyszynki, ale to podobno ma masa ludzi i nie jest groźne, jak jest mała to nie powoduje też żadnych objawów. Przez chwilę jakby było lepiej, poszłam nawet do terapeuty, ale nie poczułam tej „chemii” i muszę poszukac kogoś innego. Teraz mignął mi artykuł o nowotworach w obrębie rdzenia kręgowego... i znowu rusza karuzela strachu.
I tu moje pytanie - czy któraś z Was przechodziła przez nerwicę? Gdzie szukaliście pomocy? Ile trwało postawienie diagnozy? Czy terapia rzeczywiście Wam pomaga?
Także wszystkie twoje objawy skoro lekarz nic nie widzi wynikają z nerwicy. I teraz najdrudniejsze przed tobą zmierzyć się z nerwica, a raczej ja zaakceptować.