Witam!
zapisałam się na prawo jazdy... jutro pierwsza zajęcia praktyczne...wiem że trzeba iść naprzód nie poddawać się lękowym myślom
Podstawowe pytanie jak pokonać lęk i zrobić to prawko?
Myślę że nie jeden/jedna z nerwicowców je ma...poproszę o wskazówki i rady.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerica lekowa a prawko
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Idź, nie rozmyślaj jak to będzieania0704 pisze: ↑1 grudnia 2017, o 14:28Witam!
zapisałam się na prawo jazdy... jutro pierwsza zajęcia praktyczne...wiem że trzeba iść naprzód nie poddawać się lękowym myślom
Podstawowe pytanie jak pokonać lęk i zrobić to prawko?
Myślę że nie jeden/jedna z nerwicowców je ma...poproszę o wskazówki i rady.


„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00
Idź i nie marnuj czasu! Nie czekaj, aż przejdzie tylko żyj!
Ja robię doktorat, czasem koncentracja jest fatalna, czasem boję się, że nie dam rady, że nie stać mnie na taki wysiłek, ale w głębi wiem, że jeśli mam ten doktorat zrobić, to właśnie teraz!!!
Powodzenia na kursie!
Ja robię doktorat, czasem koncentracja jest fatalna, czasem boję się, że nie dam rady, że nie stać mnie na taki wysiłek, ale w głębi wiem, że jeśli mam ten doktorat zrobić, to właśnie teraz!!!
Powodzenia na kursie!
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Robiłam prawo jazdy i była to świetna zabawa! Egzamin był koszmarny, ale to niestety tak może być. Jazdy wspominam świetnie i nawet jak trafisz na średniego instruktora zawsze mozesz go zmienić. To decyzje trzeba podjac swiadomie. Jesli masz tylko chęć, idź i nie czekaj!
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06
Hej ja zdawałam prawko w mega odrealnieniu ,a dziś jazda samochodem to mój uspokajacz
Nic nie odkładaj na potem ja właśnie jestem trzy miesiące bez leków a brałam trzy lata wszystko wróciło ale walczę
Trzymaj się i idź do przodu
- buull2323
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07
możecie mi uwierzyć lub nie ale w lęku odrealnieniu i objawach somatycznych które mi towarzyszą w życiu rok temu udałem się na prawo jazdy kat. C+E plus do tego zrobiłem przewóz materiałów niebezpiecznych i też się bałem różne myśli były ale zdałem eszytsko za pierwszym razem i nie piszę żeby się chwalić ale żeby Wam pokazać że można



"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40
Dzięki za wsparcie. Pierwsza lekcja za mną, nie było tak żle jak myslałam... Instruktor zauważył że jestem mega spięta i tyle. Raz poczułam narastający lęk ale się na nim nie skupiłam...
Narazie wszystko dla mnie jest nowe, nie czaje wszystkiego i sie tylko skupiam na technice jazdy hehe... Mega mnie to wkurza ale perfekcjoniści tak maja chcą wszystko od razu i najlepiej a jak czegoś nie czają to wnerw ....
Mam dużo negatywnych straszaczy ale nim nie ulegam...
Narazie wszystko dla mnie jest nowe, nie czaje wszystkiego i sie tylko skupiam na technice jazdy hehe... Mega mnie to wkurza ale perfekcjoniści tak maja chcą wszystko od razu i najlepiej a jak czegoś nie czają to wnerw ....
Mam dużo negatywnych straszaczy ale nim nie ulegam...
- cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
wow, super, że się nie cofasz przed lękiem - skoro można w nerwicy uczyć się jazdy samochodem to chyba wszystko inne też można
bardzo pomagają takie przykłady działania mimo lęku, powodzenia! napisz jak ci idzie 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40
Jutro kolejna godz. Jazdy na ostatniej ani razu nie myslalam o lęku. ...generalnie to mnie nie paralizuje tylko ciagle mam w glowie mysli lękowe, ze sie boje jezdzic ktore sie nie przekladaja na dzialanie...zeby ich sie pozbyc to by bylo cos...jutro po pracy kolejne podejscie a ja dzis juz mysle o tym. ..cyraneczka pisze: ↑10 grudnia 2017, o 16:42wow, super, że się nie cofasz przed lękiem - skoro można w nerwicy uczyć się jazdy samochodem to chyba wszystko inne też możnabardzo pomagają takie przykłady działania mimo lęku, powodzenia! napisz jak ci idzie
![]()
-
- Gość
Ja robiłam prawko w największej nerwie, kiedy jeszcze w ogóle nie rozumiałam wtf.
Same jazdy wspominam dobrze, dużo zależy też od instruktora. Mój to był stary śmieszek i zawsze mnie zagadał.
Najgorsze były egzaminy (tak, egzaminY... Zdałam za czwartym razem)
Stres maksymalny, ludzie wokół nakręceni - co bardzo się udzielało :p
Ale wszystko jest do przeżycia, mimo, że po każdym egzaminie wyglądałam jak miss mokrego podkoszulka :p
Nie walcz z lękiem, pozwól mu być (bo on i tak będzie, czy to Ci się podoba czy nie).
Same jazdy wspominam dobrze, dużo zależy też od instruktora. Mój to był stary śmieszek i zawsze mnie zagadał.
Najgorsze były egzaminy (tak, egzaminY... Zdałam za czwartym razem)

Stres maksymalny, ludzie wokół nakręceni - co bardzo się udzielało :p
Ale wszystko jest do przeżycia, mimo, że po każdym egzaminie wyglądałam jak miss mokrego podkoszulka :p
Nie walcz z lękiem, pozwól mu być (bo on i tak będzie, czy to Ci się podoba czy nie).
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40
Kurde jutro kolejna jazda..czy mial ktos tak ze jak wsiada do auta to traci rozum hehe
W pracy radze sobie dobrze, potrafie kilka rzeczy naraz robic a tu lipa...i jak mam przekonac siebie do tego...ze uda mi sie zrobić to prawko
Pomocy!!!
W pracy radze sobie dobrze, potrafie kilka rzeczy naraz robic a tu lipa...i jak mam przekonac siebie do tego...ze uda mi sie zrobić to prawko
Pomocy!!!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40
Witam ponownie!
Postanowiłam wyżalić się innym nerwicowcom...Jestem na finiszu prawka...
Pierwsze podejścia były przepełnione lekami, porównywaniem się do innych (często mających już długo prawko a nie zaczynających się uczyć)i wkręcaniem że jestem fatalna nigdy się nie nauczę i takie tam...Skupiałam się na jeździe , zadaniach do wykonania i nie było nawet myśli lekowy jak już wsiadłam do auta.
Ostatnio zdałam część teoretyczną i tu zaczął się problem... pierwsze nerwy w czasie egz, jak popatrzyłam na ten plac i konieczność podejścia do praktycznego znów rozhulały się analizujące myśli, że nie dam rady że za bardzo będę się denerwowała ...poza tym podczas jazdy (juz instruktor ma mało uwag) jak dojeżdżałam do miasta w którym jest Word po drodze poczułam napływający lęk i od razu poty, i znów te mysli że zemdleje i co wtedy się stanie, zrobię wypadek itd... i cała jazda juz spieprzona
Teraz znów się w to wkręciłam, staram sie nie mysśeć ale ciągle jest to z tyłu głowy....
|Niby najważniejsze wiem że to nerwica ale co jakiś czas po kilku fajnych dniach przyvhodzi rozprężenie i poprostu spływa na mnie myśl Boję się i to nieprzyjemne uczucie. Nigdy za bardzo nie bałam sie chorób tylko tego zemdlenia bo czasem na początku neriwcy ( a pierwszy był bardzo dawno temu ponad 10 lat) zdarzało mi się poczuc się słabo i zrobic się bladą jak ściana....
Może ktoś ma jakąś radę na to... dla takiego niecierpliwca jak ja...
Postanowiłam wyżalić się innym nerwicowcom...Jestem na finiszu prawka...
Pierwsze podejścia były przepełnione lekami, porównywaniem się do innych (często mających już długo prawko a nie zaczynających się uczyć)i wkręcaniem że jestem fatalna nigdy się nie nauczę i takie tam...Skupiałam się na jeździe , zadaniach do wykonania i nie było nawet myśli lekowy jak już wsiadłam do auta.
Ostatnio zdałam część teoretyczną i tu zaczął się problem... pierwsze nerwy w czasie egz, jak popatrzyłam na ten plac i konieczność podejścia do praktycznego znów rozhulały się analizujące myśli, że nie dam rady że za bardzo będę się denerwowała ...poza tym podczas jazdy (juz instruktor ma mało uwag) jak dojeżdżałam do miasta w którym jest Word po drodze poczułam napływający lęk i od razu poty, i znów te mysli że zemdleje i co wtedy się stanie, zrobię wypadek itd... i cała jazda juz spieprzona

Teraz znów się w to wkręciłam, staram sie nie mysśeć ale ciągle jest to z tyłu głowy....
|Niby najważniejsze wiem że to nerwica ale co jakiś czas po kilku fajnych dniach przyvhodzi rozprężenie i poprostu spływa na mnie myśl Boję się i to nieprzyjemne uczucie. Nigdy za bardzo nie bałam sie chorób tylko tego zemdlenia bo czasem na początku neriwcy ( a pierwszy był bardzo dawno temu ponad 10 lat) zdarzało mi się poczuc się słabo i zrobic się bladą jak ściana....
Może ktoś ma jakąś radę na to... dla takiego niecierpliwca jak ja...