Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawrót

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

21 listopada 2020, o 15:43

Cześć wszystkim,

Mam nawrót:( mimo, iż w remisji nawet nie wiem jak mogłam doprowadzać się do takich stanów, nie miałam objawów od 5 lat, tak teraz znowu mnie dopadło... I znowu się zastanawiam, czy to na pewno nerwica? Do ostatniego lekarza trafiłam w takim stanie, że stwierdził depresje nawracajaca I teraz boję się, że mam chad. Czy nerwica może mieć taki przebieg jak to opiszę? Bo u mnie tak jest. Boję się, że to jednak może być psychoza. Zaczyna się od stresu. Już to zaobserwowalam. Jest jakiś stres i okres, w którym gorzej się odzywiam, piję wiecej kawy, mniej śpię. Później zaczynam ten stres odczuwać na co dzien- delikatny. I w pewnym momencie pojawia się myśl. np.: A co jak mam hiv? I zaczynam Ta myśl analizować. Rozkminiac czy, gdzie i kiedy mogłam się zarazić. To przykład. Zaczyna się od myśli, która wpada do głowy. Tego typu. I później analizuje całe swoje życie, czy mogłam się zarazić. Czasem wymyślam nieprawdopodobne sytuacje, w których mogłoby do tego dojść. Jak są same myśli to jest ok, po prostu się mecze z myślą. Ale później pojawia się stale rosnące napięcie. Jak jest już to napięcie, to się boje ataku paniki. Rozpaczliwie próbuje do niego niedoouscic, byłam magnez, pije melisa, valeriane itp. Aż w końcu nadchodzi. I to jest już koniec. Wtedy zaczynam myśleć tylko o tym, że znowu to mam, że jestem chora psychicznie. Wyobrażam sobie jak psychiatra diagnozuje jakaś chorobę, jak mąż mnie zostawia, pytam go czy jak stanę się warzywem, to czy będę mogła u niego mieszkać pokątem. Później idzie to jeszcze dalej. A co jeśli mam schizofrenie? A co jesli ja popełniłam jakieś przestępstwo, którego nie pamiętam? Co jeśli uznają mnie za niepoczytalna. Oczyma wyobraźni widzę lekarzy, którzy stawiają diagnozę ciężkiej choroby psychicznej, jak mnie umieszczają w psychiatryku na zawsze itp. To wywołuje ataki paniki. Jak to mija, to te myśli krążą z tylu glowy. Ale ze mną już nie jest wtedy normalnie.... W przeciągu dosłownie tygodnia doprowadza się do stanu, że nie jem, nie śpię, mam atak za atakiem np ciągle sobie to wyobrażam, chudne, rzygam co chwilę, zeby zniwelować napięcie. I dochodzi do punktu, w którym ja przestaję funkcjonować. Dosłownie. Leżę w łóżku, bo nie jestem w stanie zrobić nic innego, bo jak tylko idę do kibla, to się trzęse. Ręce mi lata ja, nogi. Wracam z płaczem do łóżka. I tylko wpisuje frazy w google: czy osobę chora psychicznie można umieścić na zawsze w psychiatryku? Objawy chad, objawy borderline, objawy schizofrenii. Później sobie próbuje jakoś przetłumaczyć, ale ta myśl o mnie zamkniętej na zawsze, że nie mogę wyjść krąży z tylu glowy. Wiem, że ona tam jest i nie daje mi spokoju. Moje ciało jest tak napięte, jakby ktoś do mnie strzelał. Wyglądam jak nienormalna. Ostatnio jak mąż wrócił z pracy, to powiedział, że wyglądam jak narkomani na głodzie. A ja po prostu siedzę sztywna jak katatonik, oczy wybaluszone i myślę. Analizuje. Bez przerwy. I nie jestem w stanie nic zrobić, bo od razu pojawia się mysl: po co mam robić obiad, skoro wyląduje w psychiatryku, po co teraz ma być normalnie, będę miała tylko więcej dobrych wspomnień. Nie jestem w stanie np obejrzeć filmu, no nie mogę się na nim skupić, bo jestem skupił na tylko na napięciu i tych myślach. I jeszcze mam coś takiego, że jak mnie coś od tego napięcia oderwie (dźwięk, cokolwiek), to dostaje ataku kolejnego.......... Czy tak może być w nerwicy??
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

21 listopada 2020, o 15:44

W tydzień schudłam chyba z 5 kg, bo nic ne żre, mam tak spięty żołądek i cialo
kapibara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 września 2013, o 13:28

21 listopada 2020, o 15:47

Niepokoi mnie też fakt, że hydroksyzyna jedzona garściami te o napięcia nie niweluje, spamilan też nie, tylko xanax dawał radę, ale już go nie mam. I dodam, że xanax też nie zawsze pomaga, jakbym to wzięła rano,A wtedy jestem spieta okropnie, czasem nawet budzę się z atakiem paniki i jestem sztywna, to nic nie da:(
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

22 listopada 2020, o 04:41

Mam podobne myśli jak ty a nawet gorsze ale musisz wiedzieć że to tylko myśli, nic z nich się nie sprawdzi nawet z tych wyobrażeń też nic 😉 poczytaj moduły chłopaków oglądaj filmiki i ci ulży jeśli nie to idź po pomoc do psychiatry a jak już trochę się po leczysz sprobujj sama z tym zawalczyć bo leki za ciebie tego nie zrobią, jak pisze czytaj i słuchaj chłopaków oni robią lepsza robotę niż nie jeden psycholog czy psychiatra, to co masz to jest czysta nerwica
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

22 listopada 2020, o 11:51

Cześć piszesz że masz nawrót a czy leki odstawiłaś przez te 5 lat czy a nich funkcjonowałaś? opisu widać że jesteś świadoma swoich czynów więc raczej do tylko(aż) nerwica. Wiem że łatwo mi się pisze ale im szybciej weźmiesz się w garść tym szybciej wrócisz do zwyczajnego życia.
ODPOWIEDZ