Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawrót nerwicy?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
chrzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 27 lutego 2020, o 00:57

14 kwietnia 2020, o 12:31

Chodziłem na psychoterapię 9 miesięcy, a miałem też rok uczęszczać na sesje 2 razy w tygodniu ale wspólnie uznaliśmy, że funkcjonuje bardzo dobrze więc została ona zakończona wcześniej. Znam już trochę forum i choć nagrań nie słuchałem, to czytałem materiały i wiele zrozumiałem dzięki nim, tylko że nie do końca mam i tak wpływ na to co się pojawia we mnie, myśli i uczucia są niezależne od tego co ja chcę myśleć. Do tego lekarz mi napisał, że muszę wrócić na leki i jestem trochę zdezorientowany kogo słuchać. Doceniam materiały, ale jednocześnie musiałbym przestać chodzić do psychiatry a ciężko to zrobić jak te myśli bardzo realnie uderzają do głowy. Dlatego zastanawiam się jak to jest z tymi lekami naprawdę.
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

14 kwietnia 2020, o 12:43

Pytasz a odpowiedź sam napisałeś w pierwszym poście. Twoje doświadczenia pokazują jak jest z lekami zazwyczaj. Działają na głowę dopóki bierzesz, odstawiłeś to przestały działać. Nie wiem co prawda czym zajmowałeś się na terapii, ale kiedy nerwica całkiem Ci jak sam napisałeś przeszła, to raczej nie mogłeś uczyć się reakcji na zaburzony umysł i tu może leżeć problem. Co zrozumiałeś z tych materiałów, które czytałeś?
kryniek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwietnia 2020, o 08:15

14 kwietnia 2020, o 12:56

Mam nawrót nerwicy,zaczął się jak pojawił się koronawirus.Sytuacja rodzinna bardzo ciężka w domu ciężko chore dziecko z obniżoną odpornością a na drugim końcu no prawie 420 km mieszka 80 letnia mama moja też z przewlekła choroba, mieszka z upośledzonym bratem (od urodzenia) dramat ja się wykanczam tym wszystkim bo dodatkowo straciłem pracę przez nawrót, nie dałem rady.Dodatkowo ta sytuacja rodzinna, dookoła wszystkie złe bodźce, nie umiem sobie z tym poradzić, jak w głowie poukładać to wszystko, nic mi już w tym nie pomaga.Ciagly strach obawa o siebie, najbliższych.Moze poradzisz coś,bo ciężko już o pozytywy żeby wyjść z tego??? Bardzo proszę o reakcję na tę wiadomość, naprawdę bardzo proszę.
kryniek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwietnia 2020, o 08:15

14 kwietnia 2020, o 13:18

kryniek pisze:
14 kwietnia 2020, o 12:56
Mam nawrót nerwicy,zaczął się jak pojawił się koronawirus.Sytuacja rodzinna bardzo ciężka w domu ciężko chore dziecko z obniżoną odpornością a na drugim końcu no prawie 420 km mieszka 80 letnia mama moja też z przewlekła choroba, mieszka z upośledzonym bratem (od urodzenia) dramat ja się wykanczam tym wszystkim bo dodatkowo straciłem pracę przez nawrót, nie dałem rady.Dodatkowo ta sytuacja rodzinna, dookoła wszystkie złe bodźce, nie umiem sobie z tym poradzić, jak w głowie poukładać to wszystko, nic mi już w tym nie pomaga.Ciagly strach obawa o siebie, najbliższych.Moze poradzisz coś,bo ciężko już o pozytywy żeby wyjść z tego??? Bardzo proszę o reakcję na tę wiadomość, naprawdę bardzo proszę.Do tego brak snu i apetytu
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

14 kwietnia 2020, o 13:18

kryniek pisze:
14 kwietnia 2020, o 12:56
Mam nawrót nerwicy,zaczął się jak pojawił się koronawirus.Sytuacja rodzinna bardzo ciężka w domu ciężko chore dziecko z obniżoną odpornością a na drugim końcu no prawie 420 km mieszka 80 letnia mama moja też z przewlekła choroba, mieszka z upośledzonym bratem (od urodzenia) dramat ja się wykanczam tym wszystkim bo dodatkowo straciłem pracę przez nawrót, nie dałem rady.Dodatkowo ta sytuacja rodzinna, dookoła wszystkie złe bodźce, nie umiem sobie z tym poradzić, jak w głowie poukładać to wszystko, nic mi już w tym nie pomaga.Ciagly strach obawa o siebie, najbliższych.Moze poradzisz coś,bo ciężko już o pozytywy żeby wyjść z tego??? Bardzo proszę o reakcję na tę wiadomość, naprawdę bardzo proszę.
Przykro mi z powodu Twojej sytuacji i nie zmienię Twojego życia. Jednak jestem prawie pewien, że nadmierne nieprawidłowe interesowanie się koroną, czyli czytanie wszystkiego o tym jak leci zapewne Ci nie pomaga zbić napięcia. Statystyki w nawet najbardziej zaatakowanych krajach nie są wcale złe. Na kilkadziesiąt milionów kilka tysięcy zmarłych to nie jest dużo. Śmierć dzieci nawet z obniżona odpornością na koronę to jak wygrana w totka, patrząc na statystyki. O osoby starsze każdy się martwi, ja również o bliskich, ale nie mamy nad tym kontroli a puszczanie kontroli to dłuższa nauka, której w tej sekundzie pewnie nagle nie załapiesz. Dlatego myślę, ze podstawowym punktem programu jest ograniczenie wiadomości o koronie. Ja mimo, że nie mam nerwicy śledzę tylko statystyki ogólne i widzę na stronie euromomo, że w tamtym roku w określonych grupach wiekowych zmarło więcej osób niż w tym ;) A wiec chyba epidemia nie jest aż tak straszna jak ją malują.
Polecam też opierać się tylko na statystykach. Słuchać nagrań dostępnych na forum o myślach i ryzykowaniu czyli puszczaniu kontroli, zainteresuj się też relaksacją i medytacją. Jeśli chcesz mogę Ci podesłać przydatne linki.
Warto o tym poczytać JAK najwięcej, na pewno lepiej niż o koronie. Nagle teraz nie stanie się cud i się nie uspokoisz, a nerwica obudzona nie zniknie, ale możesz zacząć robić coś co pomoże Ci w przyszłości i obniży napięcie teraz.
kryniek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwietnia 2020, o 08:15

14 kwietnia 2020, o 13:32

helpmi pisze:
14 kwietnia 2020, o 13:18
kryniek pisze:
14 kwietnia 2020, o 12:56
Mam nawrót nerwicy,zaczął się jak pojawił się koronawirus.Sytuacja rodzinna bardzo ciężka w domu ciężko chore dziecko z obniżoną odpornością a na drugim końcu no prawie 420 km mieszka 80 letnia mama moja też z przewlekła choroba, mieszka z upośledzonym bratem (od urodzenia) dramat ja się wykanczam tym wszystkim bo dodatkowo straciłem pracę przez nawrót, nie dałem rady.Dodatkowo ta sytuacja rodzinna, dookoła wszystkie złe bodźce, nie umiem sobie z tym poradzić, jak w głowie poukładać to wszystko, nic mi już w tym nie pomaga.Ciagly strach obawa o siebie, najbliższych.Moze poradzisz coś,bo ciężko już o pozytywy żeby wyjść z tego??? Bardzo proszę o reakcję na tę wiadomość, naprawdę bardzo proszę.
Przykro mi z powodu Twojej sytuacji i nie zmienię Twojego życia. Jednak jestem prawie pewien, że nadmierne nieprawidłowe interesowanie się koroną, czyli czytanie wszystkiego o tym jak leci zapewne Ci nie pomaga zbić napięcia. Statystyki w nawet najbardziej zaatakowanych krajach nie są wcale złe. Na kilkadziesiąt milionów kilka tysięcy zmarłych to nie jest dużo. Śmierć dzieci nawet z obniżona odpornością na koronę to jak wygrana w totka, patrząc na statystyki. O osoby starsze każdy się martwi, ja również o bliskich, ale nie mamy nad tym kontroli a puszczanie kontroli to dłuższa nauka, której w tej sekundzie pewnie nagle nie załapiesz. Dlatego myślę, ze podstawowym punktem programu jest ograniczenie wiadomości o koronie. Ja mimo, że nie mam nerwicy śledzę tylko statystyki ogólne i widzę na stronie euromomo, że w tamtym roku w określonych grupach wiekowych zmarło więcej osób niż w tym ;) A wiec chyba epidemia nie jest aż tak straszna jak ją malują.
Polecam też opierać się tylko na statystykach. Słuchać nagrań dostępnych na forum o myślach i ryzykowaniu czyli puszczaniu kontroli, zainteresuj się też relaksacją i medytacją. Jeśli chcesz mogę Ci podesłać przydatne linki.
Warto o tym poczytać JAK najwięcej, na pewno lepiej niż o koronie. Nagle teraz nie stanie się cud i się nie uspokoisz, a nerwica obudzona nie zniknie, ale możesz zacząć robić coś co pomoże Ci w przyszłości i obniży napięcie teraz.
Bardzo proszę spróbuję bo ciężko mi czymkolwiek zająć myśli, skupić się bo aż we mnie się trzęsie w środku.Pod wieczór trochę się zmniejsza
Margola245
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08

14 kwietnia 2020, o 13:33

chrzysztof pisze:
14 kwietnia 2020, o 12:31
Chodziłem na psychoterapię 9 miesięcy, a miałem też rok uczęszczać na sesje 2 razy w tygodniu ale wspólnie uznaliśmy, że funkcjonuje bardzo dobrze więc została ona zakończona wcześniej. Znam już trochę forum i choć nagrań nie słuchałem, to czytałem materiały i wiele zrozumiałem dzięki nim, tylko że nie do końca mam i tak wpływ na to co się pojawia we mnie, myśli i uczucia są niezależne od tego co ja chcę myśleć. Do tego lekarz mi napisał, że muszę wrócić na leki i jestem trochę zdezorientowany kogo słuchać. Doceniam materiały, ale jednocześnie musiałbym przestać chodzić do psychiatry a ciężko to zrobić jak te myśli bardzo realnie uderzają do głowy. Dlatego zastanawiam się jak to jest z tymi lekami naprawdę.
W sprawie leków mam zdanie takie, że warto je brać, jeśli masz coś akurat życiowo do ułożenia i złapała Cię nerwica. Jakaś sytuacja życiowa np. dokończenie studiów czy coś w ten deseń. Jeżeli masz w miarę ustabilizowaną sytuację to warto poświęcić się pracy nad lękami, bo to wróci.
kryniek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwietnia 2020, o 08:15

15 kwietnia 2020, o 09:23

helpmi pisze:
14 kwietnia 2020, o 13:18
kryniek pisze:
14 kwietnia 2020, o 12:56
Mam nawrót nerwicy,zaczął się jak pojawił się koronawirus.Sytuacja rodzinna bardzo ciężka w domu ciężko chore dziecko z obniżoną odpornością a na drugim końcu no prawie 420 km mieszka 80 letnia mama moja też z przewlekła choroba, mieszka z upośledzonym bratem (od urodzenia) dramat ja się wykanczam tym wszystkim bo dodatkowo straciłem pracę przez nawrót, nie dałem rady.Dodatkowo ta sytuacja rodzinna, dookoła wszystkie złe bodźce, nie umiem sobie z tym poradzić, jak w głowie poukładać to wszystko, nic mi już w tym nie pomaga.Ciagly strach obawa o siebie, najbliższych.Moze poradzisz coś,bo ciężko już o pozytywy żeby wyjść z tego??? Bardzo proszę o reakcję na tę wiadomość, naprawdę bardzo proszę.
Przykro mi z powodu Twojej sytuacji i nie zmienię Twojego życia. Jednak jestem prawie pewien, że nadmierne nieprawidłowe interesowanie się koroną, czyli czytanie wszystkiego o tym jak leci zapewne Ci nie pomaga zbić napięcia. Statystyki w nawet najbardziej zaatakowanych krajach nie są wcale złe. Na kilkadziesiąt milionów kilka tysięcy zmarłych to nie jest dużo. Śmierć dzieci nawet z obniżona odpornością na koronę to jak wygrana w totka, patrząc na statystyki. O osoby starsze każdy się martwi, ja również o bliskich, ale nie mamy nad tym kontroli a puszczanie kontroli to dłuższa nauka, której w tej sekundzie pewnie nagle nie załapiesz. Dlatego myślę, ze podstawowym punktem programu jest ograniczenie wiadomości o koronie. Ja mimo, że nie mam nerwicy śledzę tylko statystyki ogólne i widzę na stronie euromomo, że w tamtym roku w określonych grupach wiekowych zmarło więcej osób niż w tym ;) A wiec chyba epidemia nie jest aż tak straszna jak ją malują.
Polecam też opierać się tylko na statystykach. Słuchać nagrań dostępnych na forum o myślach i ryzykowaniu czyli puszczaniu kontroli, zainteresuj się też relaksacją i medytacją. Jeśli chcesz mogę Ci podesłać przydatne linki.
Warto o tym poczytać JAK najwięcej, na pewno lepiej niż o koronie. Nagle teraz nie stanie się cud i się nie uspokoisz, a nerwica obudzona nie zniknie, ale możesz zacząć robić coś co pomoże Ci w przyszłości i obniży napięcie teraz.
Przepraszam że jestem taki namolny ale masakruje mnie ta nerwica a miałeś podesłać linii do różnych materiałów
Alex88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 16 maja 2018, o 17:02

15 kwietnia 2020, o 09:28

spis-tre-autorami-t4728.html

Tutaj masz link do materiałów.
ODPOWIEDZ