Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawrócenie, wiara w Boga a strach przed schizofrenia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Vladimir443
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lipca 2025, o 13:42

29 lipca 2025, o 13:46

Cześć wszystkim,

chciałem się podzielić czymś, co trochę mnie ostatnio męczy i może ktoś z Was miał podobnie.

Od lutego moje życie mocno się zmieniło przez pewne trudne wydarzenie. W jego wyniku zacząłem zbliżać się do Boga i Kościoła – czytam sporo, oglądam „The Chosen”, codziennie o 15:00 odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Czuję się z tym dobrze i daje mi to spokój. Dużo się zmieniło na lepsze od tego czasu.

Ale… mam też zaburzenia lękowe i czasami coś potrafi mnie „poryć” – na przykład ostatnio przeczytałem artykuł o tym, że religijne fascynacje bywają objawem schizofrenii. I od razu mózg zrobił swoje: a co jeśli ja...?

Zdarza mi się myśleć o znakach od Boga, wierzę, że czasem coś może mieć głębszy sens, ale nie dopatruję się ich wszędzie. Nie mam żadnych głosów, nie czuję się wybrany, mam dystans do siebie, potrafię kwestionować własne myślenie, zastanawiać się: czy to moja wiara, czy może coś podkręcone przez lęk?

Czasem nawet przychodzi myśl: że to co teraz przeżywam, ten lęk to może to jakiś test wiary – ale nie chodzi mi o jakąś obsesję, raczej zwykłą próbę znalezienia sensu w tym, co czuję.

Czy to nadal zdrowe? Czy ktoś z Was miał podobnie – balansując między duchowością a lękowym analizowaniem siebie? Będę wdzięczny za jakiekolwiek doświadczenia albo słowo wsparcia.

Pozdrawiam Was serdecznie, Vladi 🙏 ;col
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

29 lipca 2025, o 14:53

Po tym opisie nie widzę żadnej fascynacji, nic odchodzącego od normy, ludzie wierzą mocnej lub mniej jest to naturalne. Polecam od siebie po prostu nad takim czymś nie rozmyślać, przeczytałeś artykuł i dałeś nerwicy skupienie podczas analizowania tego co nie warte jest analizowania, pozderki z fartem ;)
Vladimir443
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lipca 2025, o 13:42

30 lipca 2025, o 11:51

ChuckiexO pisze:
29 lipca 2025, o 14:53
Po tym opisie nie widzę żadnej fascynacji, nic odchodzącego od normy, ludzie wierzą mocnej lub mniej jest to naturalne. Polecam od siebie po prostu nad takim czymś nie rozmyślać, przeczytałeś artykuł i dałeś nerwicy skupienie podczas analizowania tego co nie warte jest analizowania, pozderki z fartem ;)
Tak właśnie gdzieś myślę, nie wiem do końca czym się różni mocna wiara od wiary, która przejawiają osoby dotknięte tą straszna choroba, jesteś w stanie mi to jakoś przybliżyć?
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

30 lipca 2025, o 13:07

Odmawianie koronki nie jest przesadną wiarą, ludzie robią to w domu, kościele lub gdziekolwiek tego potrzebują. Sam masz te świadomość tylko po przeczytaniu artykułu nerwica zaczeła podsyłać ci natrętne myśli bo dałeś się jej wkręcić. Ludzie ze schizofrenią nie mają czasu na takie przemyślenia jak ty, oni tym żyją i w to bezgraniczne wierzą bo dla nich jest to realne.
Vladimir443
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 29 lipca 2025, o 13:42

30 lipca 2025, o 13:13

ChuckiexO pisze:
30 lipca 2025, o 13:07
Odmawianie koronki nie jest przesadną wiarą, ludzie robią to w domu, kościele lub gdziekolwiek tego potrzebują. Sam masz te świadomość tylko po przeczytaniu artykułu nerwica zaczeła podsyłać ci natrętne myśli bo dałeś się jej wkręcić. Ludzie ze schizofrenią nie mają czasu na takie przemyślenia jak ty, oni tym żyją i w to bezgraniczne wierzą bo dla nich jest to realne.
Tak, tylko po prostu przestraszyło mnie to, ponieważ dużo na ten temat czytam, i owszem religia oraz sama postać Jezusa jest dla mnie fascynująca nawet wyłączając z tego wiarę ,myślę, że dlatego (poza tym, że w to wierzę i czuję potrzebę, żeby o tym nabierać wiedzy) dużo na ten temat czytam i
Edukuje się. Wspomniałeś, że "ludzie ze schizofrenia bezgranicznie w to wierzą " co miałeś na myśli?
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

30 lipca 2025, o 13:25

Zobacz, zdrowa osoba może wierzyć, że Bóg ją kocha albo że modlitwa pomaga. Ale osoba ze schizofrenią może być przekonana, że Bóg mówi jej, żeby wyskoczyła z okna, żeby udowodnić swoją wiarę i to zrobi, nie widząc w tym nic złego. To nie jest kwestia silnej wiary tylko choroby, która zaburza ocenę rzeczywistości, tym sie to różni I oczywiście że się boisz bo jesteś w stanie lękowym po prostu nie karm nerwicy bo masz świadomość tego kim jesteś.
ODPOWIEDZ