April, u mnie jest to samo, rodzice też nie śpią już ze sobą odkąd pamiętam, a razem tez już od jakiegoś czasu nie i tak sobie leci i leci i czuje, że niedługo się rozwiodą... więc automatycznie się nasuwa, że u mnie też seks to temat tabu.
Ja rozumiem te natręctwa, gdzie np. myslisz że chcesz zdradzić kogoś z inną płcią, ale... TĄ samą ?

Co złego w bi ? Generalnie to nic, ale.. z jednej strony może i by mnie to kręciło, a z drugiej nie chcę. Nie chcę być wytykana w społeczeństwie, w rodzinie, wśród znajomych... ŁE! ale .. nie mysle o tym w taki sposób, mam faceta, kocham go, tylko nie zaspokaja mnie i nie kręci aż tak fizycznie jakbym chciała. Nie mam żadnyc porywów, żeby być w związku z kobietą, bo one mnie kręcą ale tylko fizycznie. Zawsze miałam dobre kontakty z kobietami i zawsze były to tylko "stosunki" przyjacielskie
Tak Aneta, masz rację, nie dają żyć, choć kiedyś trwały one dłużej. Ale dalej jak pisałam wcześniej, jeden bodziec i już jest myślenie na nowo. Wtedy nie skupiam się np. na tym, żeby nakręcić się na faceta, w swój sposób,i sprawia, że mam dużą presję, że : czemu ja się nim nie podniecam, musi być coś nie tak, skoro na widok cycków szaleje? (

)
I to podłoże, że: no wcześniej też tak było, też oglądałam pornosy, też się podniecałam sama, też nie miałam ochoty na seks... i natręt gotowy, a w momencie rozkminiania, podłoże idealne ...