Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natręty, a zmęczenie - pigułeczka od Ciekawy94

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

7 listopada 2015, o 13:00

Siema,
kiedyś pisałem o tym , jak radzić Sobie ze zmęczeniem w nerwicy. I napiszę coś ważnego, miejcie nerwicę w dupę - nie zależenie od jakiego objawu. I piszę to dlatego, że suka męczy mnie strasznie , ale żyję też intensywnie. Ten post ma mieć charakter motywujący. Zycie jest piękne.

Dlaczego to piszę ?
Bo czuję , że to forum pomaga mi. Że ludzie tu pomagają Sobie wzajemnie. Że może moje wypociny komuś pomogą i poprawią dzień

Więc może przejdę do tematu. Jako nerwicowiec mam natręty zabójcze/ agresywne do Siebie, co pewnie wielu z Was wie. I ostatnio wpadła dość dobra robota, miałem jak skończyć , napisałem post - najgorsze trzy dni życia :
post74928.html#p74928
Oczywiście myślałem, że trzeba zluzować, ale trzeba było klimatyzację zrobić - no to codziennie robiło się po 6 - 7 h . Oczywiście odczuwam skutki jeszcze tamtego tygodnia , co pracowałem 80 h . Z snem pożegnałem się z 1,5 miesiąca temu, a obiad , a co dopiero trzy posiłki to też nie pamiętam, żebym jadł. Więc można powiedzieć, że w pracy na mnie wołają KAMIKADZE - dzienne studia, w nocy zastępca szefa na budowie :D

No dobra, więc wczoraj znowu było apogeum zmęczenie - okazało się, że zamiast skończyć o 23, zeszło nam do 5 . Natręty w pracy atakowały, a miały czego - wszędzie noże, szlifierki kątowe na baterie, duża wysokość - 6 piętro, i inne takie . Dodam, że np. mam ostatnie jakieś myśli - typu o gwałcie, bo nerwica Sobie szuka. Ale czemu to piszę ? Bo miałem to gdzieś, wiem, że to odrzutki mojej psychiki. I złapał mnie dość ostry natręt jak wczoraj wróciłem o 5 i o tym jest ten post: że zrobię coś babci siekierom. Mimo ogromnego zmęczenia - najpierw dialog wewnętrzny, ignorancja i co jest kluczowe - wychodzenie lękowi na przeciw w nowej postaci - czyli ignorowanie lęku + świadomość. Więc jak wyszedłem z łazienki to szybko poszedłem na górę, nie stajać przy garażu zastanawiając się czy to zrobię czy nie .

I to jest rada dla wszystkich:
Ja jestem Panem zmęczenia , bo moje życie to nawał obowiązku i wielkie obciążenia. Ale kocham je, i nerwicę też. Oczywiście, ona napi*rdala non stop, ale wiem, że kiedyś to minie.

[Więc jak jesteście zmęczeni]:
- wychodzenie lękowi na przeciw- ryzykowanie , ignorowanie
- świadomość , że macie nerwicę , i macie gorszy dzień
- unikanie impulsów - łapania siekier, lin (w przypadku natrętów krzywdzących) ,ciśnieniomierzy (natręty o zdrowiu), w przypadku natretów o schizofrenii - nie sprawdzania każdego hałasu i tp.
- powolne wdrażanie tych technik, jak takie dni przetrwacie to dość normalne też tym bardziej

I naprawdę miejcie świadomość, że nerwica wtedy dopieprza, a ja mam jeszcze dużo stresów np . najtrudniejszy przedmiot przez całe studia(ostatnio 5 h się męczyłem z oddaniem), pracowników , za których dostaję zwałki, kłótnie z dziewczyną, żeby nie jechała na erasmusa(raz prawie się rozstaliśmy - na 1/2h :D). I tak dalej , dalej.

Te wszystkie elementy , wpływają na życie nerwicowca. I dodatkowo zmęczenie. Myślę, że stanę się ekspertem w tej dziedzinie. I wielu z Was pomogę. To co wiem, to trzeba nabrać doświadczenia i czasu. Bo ja też często pisałem o zmęczeniu i za bardzo nikt nie potrafił mi nic pomóc. A ja widzę, że trzeba robić to co całe forum mówi, tylko to ciężko się wdraża. Liczę , że pomogłem i staram się żyć normalnie. Myślałem, że robię regress, a może progress . Tylko tego tak nie widać. Buziaka <3
Pozdrawiam- Kamikadze-Ciekawy94
Edit //
Tak dodam, że też czuję zanik emocji , więc to normalne w tym stanie. Olać nadejdą lepsze dni.
Żeby nie było, że tak mi dobrze idzie - to zacząłem popalać z chłopakami ;p
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

7 listopada 2015, o 13:14

ciekawy, a może ta nerwica u Ciebie, bo jesteś zwyczajnie przemęczony
mój facet też bez przerwy narzeka, że zmęczony, ale nie potrafi przestać
nie potrafi wyluzować, zrelaksować się
a to ma wpływ i na mnie, kiedyś potrafiłam cieszyć się życiem, wiem jak to robić, a on nie
i denerwuje mnie bycie z nim przez to, bo mam wrażenie, że tracę czas, że to nie życie, tylko jakiś sajgon, sama zaczęłam się tak zachowywać jak on, miałam okres, że nie potrafiłam usiąść, miałam wyrzuty sumienia, że oglądam film, albo czytam książkę....
ja nie wiem jak tak można, cały czas pracować
pracoholizm, to jest Twój główny problem, a efektem są twoje schizy
może źle mi się wydaje, ale po przeczytaniu Twojego posta takie mi się wnioski nasunęły
nie jest czasami tak, że uciekasz przed czymś w pracę?
...
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

7 listopada 2015, o 13:18

Nie, Estera, jestem zmęczony, ale to jest praca dodatkowa. Po prostu jestem studentem i musiałem dorobić kilka set złotych. Teraz znowu kilka miesięcy pracy, a po prostu to jest taki typ pracy. Kiedyś nie pracowałem i było mi gorzej. Nie uciekam raczej nigdzie, akurat taki miesiąc. Lubię wypoczywać i znajduję czas dla rodziny. A to jest jedyne miejsce gdzie mogę dorobić, a że tak tam się robi to niestety. I nie ma innej pracy, którą mogę robić w nocy za przyzwoite pieniądze . Wiele osób pyta co robić jak się jest zmęczonym i dlatego to napisałem. Chodź cenię twoją uwagę, dlatego zamierzam odpocząć troszkę.
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

7 listopada 2015, o 13:21

ok, spoko, rozumiem :)
...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 listopada 2015, o 20:22

Nie wiem czy zajarzyłem ale ty na końcu tego posta napisałeś, iż popalasz z chłopakami ale czy miałeś na myśli zioło? :) Czy to miał być jaki żart, którego nie rozumiem?

A tak to to generalnie warto by jednak jakby ci się udawało dbać o dobry sen, bo to, ze w ciągu dnia jest zmęczenie, praca itd to cóż takie uroki życia plus istniejącego aktywnie zaburzenia.
Na zmęczenie podczas zaburzenia nie ma jakiś wybitnych rad, bo mając zaburzenie, pracując, ucząc się mozna być wykonczonym i tyle.
Mozna oczywiście to minimalizowac odpowiednio odzywaijąc się, biorąc witaminy itd ale przede wszystkim sen.
Sen jest bardzo mimo wszystko istotnym czynnikiem i na twoim miejscu bym go nie bagatelizował. Oczywiście nie mam tu na celu mówic, iż bez snu to już kaplica ale jednak brak snu powoduje, iż sam układ nerwowy jest bardziej aktywny a przeciez już to powoduje nerwica.

Co do kryzysów kiedy nic już nie działa to proponuje nie robic z nimi nic :) Brzmi być może debilnie ale jak nic nie działa to nie warto robic wtedy z tym cokolwiek, bo to będzie szarpaniem się zwykle i kombinowaniem.
Sa pewne momenty u kazdego nerwicowca, iż jakiś objaw, mysl będzie na tyle silna, że nie pomoże żadne tam gadanie, smiechanie ani inne cuda ale zignorować z przeczekaniem w sumie można zawsze z wyrozumiałością, iż wtedy po prostu będziemy się gorzej czuli.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

11 listopada 2015, o 11:11

Fajnie czytać kiedy ktoś wdraża w praktykę obserwacje i dostrzega, że to co opisujemy tu na forum realnie działa w praktyce. Faktycznie jednak dowaliłeś sobie sporo obowiązków i myślę, że masz silne przeciążenie zmęczeniem, ale wiadomo, czasy są jakie są, także rozumiem, ale jak już zostało to zauważone warto jednak znaleźć czas na relaks, niekoniecznie długi ale efektywny, czyli pozwalający się mentalnie oderwać od codzienności. Moim zdaniem, dobrze, żeby zaharowywanie się nie weszło Ci w krew, tzn. czasem jest tak, że ludzie już radzą sobie bez pracowania na 120% normy ale tak przywykają do tej idei, że tego nie widzą. Także dbaj o siebie kiedy możesz, a do tego zawsze kiedy przyjdzie jakiś kryzys przypomnij sobie ile w praktyce udało Ci się już zaobserwować i osiągnąć. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

11 listopada 2015, o 13:36

Victor pisze:Nie wiem czy zajarzyłem ale ty na końcu tego posta napisałeś, iż popalasz z chłopakami ale czy miałeś na myśli zioło? :) Czy to miał być jaki żart, którego nie rozumiem?

A tak to to generalnie warto by jednak jakby ci się udawało dbać o dobry sen, bo to, ze w ciągu dnia jest zmęczenie, praca itd to cóż takie uroki życia plus istniejącego aktywnie zaburzenia.
Na zmęczenie podczas zaburzenia nie ma jakiś wybitnych rad, bo mając zaburzenie, pracując, ucząc się mozna być wykonczonym i tyle.
Mozna oczywiście to minimalizowac odpowiednio odzywaijąc się, biorąc witaminy itd ale przede wszystkim sen.
Sen jest bardzo mimo wszystko istotnym czynnikiem i na twoim miejscu bym go nie bagatelizował. Oczywiście nie mam tu na celu mówic, iż bez snu to już kaplica ale jednak brak snu powoduje, iż sam układ nerwowy jest bardziej aktywny a przeciez już to powoduje nerwica.

Co do kryzysów kiedy nic już nie działa to proponuje nie robic z nimi nic :) Brzmi być może debilnie ale jak nic nie działa to nie warto robic wtedy z tym cokolwiek, bo to będzie szarpaniem się zwykle i kombinowaniem.
Sa pewne momenty u kazdego nerwicowca, iż jakiś objaw, mysl będzie na tyle silna, że nie pomoże żadne tam gadanie, smiechanie ani inne cuda ale zignorować z przeczekaniem w sumie można zawsze z wyrozumiałością, iż wtedy po prostu będziemy się gorzej czuli.
Nie , Victor - chodziło mi , że zdarza się zapalić papierosa , nie jaram zioła. Z resztą nigdy mnie nie ciągnęło do tego.
Mam jedno pytanie do twojego wpisu ? O co chodzi Ci z witaminami, chciałem się dowiedzieć, czy coś polecasz - w sensie rozumiem, że jakieś suplementy :P ? Coś oprócz olejka z wiesiołka ?
Dziękuje Wam za porady, zacznę regularnie spać i jeść, może wrócę do jakiegoś biegania :) I wtedy zobaczymy, kocham moje życie :* Dziękuje
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

11 listopada 2015, o 17:38

Ja zażywam takie witaminy jak: magnez b6 max - super na układ nerwowy, olej z wiesiołka oraz ostatnio witaminę d3 forte :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 listopada 2015, o 20:52

To znaczy witaminy same w sobie to jakoś tam specjalnie zmęczenia nie zniosą jak nie dosypiamy, duzo pracujemy i mamy do tego zaburzenie.
Takie cuda to tylko w erze :D

Ale chodzi bardziej o profilaktykę bo jednak witaminy i niektóre pierwiastki są dosc istotne dla układu nerwowego.
I to w sumie tak jak tacka napisała, magnezik z witaminą b6 (lepiej razem przyswajalne), cynk, witamina d3 takze jest dobra, w sumie razem z wapnem się lepiej chyba wchłania.
Generalnie takie typowe witaminy podstawowe i pierwiastki, które odpowiadają za układ nerwowy, nic wyszukanego.

Najlepiej stosowac witaminy dla sportowców (tylko w normalnych dawkach) bo są lepiej przyswajalne (można je kupić tam gdzie się kupuje odzywki)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ