Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasilenie nerwicy po kilku latach - leki

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

7 grudnia 2015, o 16:12

A ja dziękuję, za napisanie, że może to być tak odbierane. Zwrócę uwagę na sposób moich wypowiedzi :) Czasami jak coś gadam, to znajomi też mi mówią, że zaczynam mędrkować :D Dlatego staram się zachować pewną równowagę :)
Oj, ja też tak miałam kiedyś, kiedy trafiałam na kogoś kto mówił otwarcie, wyrażał swoje zdanie, a jak jeszcze na dokładkę potrafił je obronić w dyskusji i nie bał się, że jego argumenty mogą być śmieszne, to pierwsza myśl była: kurde, co za przemądrzała pi... Co on sobie wyobraża. Jak tak w ogóle można! Jak ktoś może powiedzieć głośno coś, o czym ja boję się pomyśleć?
No właśnie... boję się. A, że był to etap grzebania w swoim wnętrzu, to zaraz padało pytanie - a dlaczego ja się boję. Co mnie powstrzymuje, co blokuje. Strach przed oceną innych? Bo ktoś krzywo popatrzy? Na szczęście trafiłam na fajne poradniki dotyczące rozwoju, informacje, czasami ktoś ze znajomych dał mi tzw. kopa i motywację do pracy nad sobą. No i tak powoli, pomalutku zaczęłam nabierać odwagi :)
Nerw_L
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 20:30

12 grudnia 2015, o 11:43

Ellio,

Nie zupelnie jest tak, ze podejscie do teraupeutow czy psychologow wynika z cynizmu, sarkazmu, megalomani czy innych negatywnych aspektow. Mysle, ze spowodowane jest to rozczarowaniem w zwiazku z nie spelnieniem naszych oczekiwan. Przykladowo, zle sie czuje, nie radze sobie z choroba z otoczeniem, lekarza mnie wysyla do osrodka/sanatorium zeby mi pomogli. Na miejscu ide na zajecia, jestem zestresowany, najchetniej wrocil bym do domu, ale dobra przemagam sie i zostaje - no i co ? Pani terapeutka opowiada o swietliku, ktory nie moze zaswiecic bo ma zle emocja i dotego jest post komunista w czerwonym kubraczku ! Do cholery jasnej jak to mi ma pomoc w znalezieniu drogi do lepszego samopoczucia i samokontroli .......... Do dzis mnie strasza swietliki po nocy w roznych kolorach kubraczkow jeden nawet jest przebrany za biedronke ..... ale no dobara - Potem z zajec o "zyciu swietlikow" idziemy na kolene gdzie nalezy stanac w kregu, a nastepnie na sygnal terapeuty machamy rekoma wypowiadajac slowa "uciekajcie zle emocje" !? Wychodze, ide zapalic bo nie wiem o co chodzi ? Chyba wzieto mnie do przedszkola - wybaczice ale to nie dziala na mnie - dajcie mi pilke pogram chetnie w noge, wyjda zemnie zle emocje, dajcie lopate czy popracuje fizycznie dla relaksu ale nie bede machal rekoma do swietlikow bo i tak moja dupka nie zaswieci.

Kolejna przygoda byla w osroku w Mosznej, chyba juz zamknietym (zamek). Przyjechalem we wtorek, wyjechalem w piatek. Jako ze byl okres wakacyjny lekarzy jak na lekarstwo, odsylali z pokoju do pokoju. Zamczysko wiele, mozna sie pogubic, nie wiadomo gdzie co jest. Kazde prawie zajecia odwolane a jak ktos byl to na zasteptwo - swietnie, zle sie czuje, laze po jakis starych pomieszczeniach, lek narasta a tu kazdy ma to w dupce .... No, ok. Nastepnego dnia przyja mnie lekarz, spojrzal na karte i mowi "Co Pan tu robi, Pan berze Xanax, nie jestesmy osrdokiem uzaleznien ...." Super zajebiscie. Ide do pokoju, a 2 gosci - wspolokatarow pyta sie mnie czy ide pic dzisiaj wieczorem ..... Wysiadlem nerwowo. Chlopaki powiedziel, ze jezdza do Mosznej od czasu do czasu zeby odpoczac, pobawic sie i popic i ogolnie osrodek nie pomoga za bardzo w schorzeniach nerwicowych ......

Wiec, tu nie chodzi raczej o nastawienie negatywne to psychoterapeutow, a rozaczarowanie. Wiecie jak trudno jest wytlumaczyc osoba "z zewnatrz" jak to jest jak panikuje sie - wytlumaczice "normalnej" osobie, ze dla nas kazde kolotanie serce to zawal, zmeczenie to stan zagrozenia, a nie daj Boze zeby przyszedl lek to juz umieramy. Nie wspomne o ciaglym szukaniu choroby. Wiekszosc osob, ktore tego nie doswiadczyly nie potrafia tego zrozumiec, nie mowiac juz o tym, ze czasami reagurja nerwowo na takie sytuacji, wiec wole stulic pyszczek i nic nie mowic bo to jeszcze pogarsza sytuacje.

Ogolnie, to zycie zawsze dba zebym sie nie nudzil, wiec jakos stoje na nogach, nie biore benzo na razie, chociaz mialbym ochote spbrowac zeby miec wszystko w dupce - na razie lece na 2-3 kroplach milocardinu wieczorem i jest w miare ok. Ale niestety ciagle mysli wokol zdrowia ciagle gdzies tam chodza po glowie, szczegolnie jak cos piknie w serduchu. Jelita ogolnie lepiej moge w koncu cos wiecej zjesc a nawet ostatnio przyszla mi ochota na schabowego, fryty i salatke wiec moze w weekend jak znajde chociaz troche czasu to wyskocze.

Nie wiem moze zwiekszanie Xetanoru z 10mg do 20mg zaczyna dzialac wiec i moj organizm zaczyna wracac do jako takiej rowanowagi. Niestety, skutki uboczne Xetanoru sa widoczne - moje zycie seksualne znowu wrocilo do etapu zeby osiagnac orgazm potrzebyuje 30 - 40 min a ostatnio bylo tak fajnie ....

Anyway, zobaczymy co bedzie dalej, jak sie nie bedzie dzialo nic wielkiego, to nie chce brac benzo. Wizyte u Psych ma w srode wiec czekam na to co on powie. Moze pojde przebadac serducho jeszcze przed Swietami dla swojego spokoju (EKG mialem, ale moze jeszcze echo zrobie).

Zycze wszystkim udanego a przede wszystkim spokojnego weekendu, cierpliwosci w pracy nad soba, jak najmniej dolegliwosci somatycznych i duzo duzo usmiechu w weekend.

Pozdrawiam serdecznie.

-- 12 grudnia 2015, o 11:43 --
A ja dziękuję, za napisanie, że może to być tak odbierane. Zwrócę uwagę na sposób moich wypowiedzi :) Czasami jak coś gadam, to znajomi też mi mówią, że zaczynam mędrkować :D Dlatego staram się zachować pewną równowagę :)
BTW, nie martw sie ja jestem uwazany za "naczelnego cynika i gbura". Ludzie nie lubia kiedy mowi sie nie wygodna prawde, a nie daj Boze gdy skonfrontujesz to z jakims faktem i masz racje - mozesz byc pewna, ze zostaniem "wredota" miesiaca .... ;)
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

12 grudnia 2015, o 11:58

Nerw_L pisze:Ellio,




-- 12 grudnia 2015, o 11:43 --
A ja dziękuję, za napisanie, że może to być tak odbierane. Zwrócę uwagę na sposób moich wypowiedzi :) Czasami jak coś gadam, to znajomi też mi mówią, że zaczynam mędrkować :D Dlatego staram się zachować pewną równowagę :)
BTW, nie martw sie ja jestem uwazany za "naczelnego cynika i gbura". Ludzie nie lubia kiedy mowi sie nie wygodna prawde, a nie daj Boze gdy skonfrontujesz to z jakims faktem i masz racje - mozesz byc pewna, ze zostaniem "wredota" miesiaca .... ;)
A to norma. Wielu ludzi boi się prawdy, a sarkazmu nie łapią. Trudno, najwyżej zostanę "wredotą" :D Jak dadzą dyplom, to go sobie powieszę na ścianie :)
Nerw_L
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 20:30

27 grudnia 2015, o 17:40

Witam,

Mam nadzieje, ze Swieta u Was minely dobrze i bez wiekszych problemow.

Ja niestety nie utrzymalem sie na "kropelkach", nasily sie objawy i daly mi mocno w kosc. Obecnie biore 0.25mg Xanaxu rano i wieczorem oraz Xetanor 20mg.

Lekarz wyslal mnie na TK jamy brzusznej (jutro ide zrobic jak zrobia z miejsca) oraz chyba wybiore sie do kardiologa bo mnie to kolatanie doprowadzi do szalenstwa.
Wszystkie badania na krew mam w porzadku, EKG w porzadku, USG jamy brzusznej i narzadow w porzadku.

Co pare dni mam napad tachykardii w rejonie 100-108 / min i cisnienie skacze do 150/100, po wizycie w toalecie w miare przechodzi, ale doprowadza to mnie do szalu, jak rowniez te cholerne kolatanie serca. Czyzby do tego dopaletal sie rowniez IBS grrrrrr

Wybiore sie rowniez do kardiologa, zeby sie uspokoic.

Niestety chyba nie jestem na tyle odporny, zeby obecnie funkcjonowac bez benzodwudiazepiny ...... Psychiatra powiedzial "niektorzy ludzie maja taki urok, ze sa barzo wrazliwi i w ten sposob reaguja ...." - nie wiem co o tym myslec hmmmm

Anyway, pozdrawiam wszystkich i zycze spokojnego wieczoru.
ODPOWIEDZ