Cześć.
Trochę osób już mnie kojarzy, to i wiecie, że walczę z głęboką depersonalizacją. Staram się czynić powoli postępy w tym wszystkim, wychodzić częściej na zajęcia na studiach czy to w ogóle z akademika, tylko zauważyłem, że moje DD raczej się dość mocno nasiliło. Tu nie chodzi nawet o to, że nie czuję swojego ciała, tylko o to, że nie czuję jakbym w ogóle istniał, jakbym był powietrzem, albo rozpływał się w nim. Da się coś z tym zrobić, czy po prostu taki teraz mam etap? Biorę od jakiegoś czasu paroksetynę, aktualnie 40mg, ale szczerze mówiąc nie daje mi ona żadnych efektów. Jest to chyba najbardziej przerażające uczucie jakiego kiedykolwiek doświadczyłem, dosłownie mam wrażenie, że zaraz się rozpłynę i zniknę.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nasilenie DD? Jakie powody?
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Ćwicz uważność , albo trening jacobsona , medytacje. Rób to systematycznie . Trzeba sie nauczyć chcieć czuć emocje , nawet te które wydają sie być bolesne. Kiedy niechcemy to umysł nas odcina czasem to już zautomatu leci. Jakaś sytuacja stresująca i odcięcie. Obserwuj to też tylko nienadając mu wartości no ok mam to ale czy to mi coś robi czy jak sprubuje zająć uwage czym innym to przynajmniej na sekunde wybijam sie z tego stanu. I a uj mnie obchodzi jak sie czuje ja mam czuć a niemyśleć jak czuje. Prubuj zawsze o sekunde dłużej czasem nasiłe trzeba. Z czasem Ci w nawyk wejdzie. Już mam sprawdzić a jeszcze nie jeszcze będe na coś patrzył albo sie uczył z uwagą i to tak może skakać czuje sie dziwnie ale niesprawdzam , ale to sie nie da .... ale dobra mimo wszystko działam dalej i kieruje uwage na coś innego może już nieminie tylko dzięki temu naucze sie uważności i siebie odnowa. Jeśli na siebie uwage jak przy medytacji to uczysz odczówać wszystkiego bez myślenia a wsumie nawet spacer czy lezenie i patrzenie w sufit na lampe też rodzaj medytacji:) DziałajPrzemo500 pisze: ↑9 marca 2019, o 01:51Cześć.
Trochę osób już mnie kojarzy, to i wiecie, że walczę z głęboką depersonalizacją. Staram się czynić powoli postępy w tym wszystkim, wychodzić częściej na zajęcia na studiach czy to w ogóle z akademika, tylko zauważyłem, że moje DD raczej się dość mocno nasiliło. Tu nie chodzi nawet o to, że nie czuję swojego ciała, tylko o to, że nie czuję jakbym w ogóle istniał, jakbym był powietrzem, albo rozpływał się w nim. Da się coś z tym zrobić, czy po prostu taki teraz mam etap? Biorę od jakiegoś czasu paroksetynę, aktualnie 40mg, ale szczerze mówiąc nie daje mi ona żadnych efektów. Jest to chyba najbardziej przerażające uczucie jakiego kiedykolwiek doświadczyłem, dosłownie mam wrażenie, że zaraz się rozpłynę i zniknę.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 409
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21
Jak wyżej ale też ta paroksetyna 40 od jakiegoś czasu?
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Przemo500 , też miałam to wrażenie że zniknę i rozpłynę się w powietrzu , było to 3 lata temu , jeśli to Cię pocieszy dziś jestem wolna od objawów DD , Ty też będziesz tylko żyj z tymi objawami , a nie żyj nimi , i nie bój się ich .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44
Przemo500, ja też miałem dd kilka miesięcy, z perspektywy czasu nawet zacząłem dobrze wspominać ten okres - nawet dzisiaj mam takąmyśl, byłem na lekkim odlocie i małą ilością rzeczy się przejmowałem. Nie to co teraz, hehe
olej stan, żyj sobie i rób swoje, postaraj się przeformować w głowie że umysł Ci robi tym przysługę. Jak z tego wyjdziesz, to będziesz się śmiał i jak świadomie wyjdziesz to nigdy nie wróci 

