Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Napady paniki od nowa plus jeden natret

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

25 czerwca 2018, o 18:07

Hej. Po długim czasie bo kilku latach wróciły napady paniki. Byłem w kościele grałem na organach i nagle myśl " Ale przecież masz lęk, źle się czujesz nie musisz tu być " i napad paniki gotowy.

Dlatego że ten natret uderzał w mój sposób radzenia sobie z napadami paniki: tj. robię coś pomimo lęku i napadów paniki np. Zdecydowałem że idę grać to robię albo mam obowiązek iść do pracy to to robię czy uprawiać seks pomimo lęku i zbytniej chęci to to robię A teraz myśl; "ej przecież ci się nie chce masz lęk źle się czujesz więc nie musisz tego robić " masakra

Jak sobie z tym poradzić?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 czerwca 2018, o 18:12

whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:07
Hej. Po długim czasie bo kilku latach wróciły napady paniki. Byłem w kościele grałem na organach i nagle myśl " Ale przecież masz lęk, źle się czujesz nie musisz tu być " i napad paniki gotowy.

Dlatego że ten natret uderzał w mój sposób radzenia sobie z napadami paniki: tj. robię coś pomimo lęku i napadów paniki np. Zdecydowałem że idę grać to robię albo mam obowiązek iść do pracy to to robię czy uprawiać seks pomimo lęku i zbytniej chęci to to robię A teraz myśl; "ej przecież ci się nie chce masz lęk źle się czujesz więc nie musisz tego robić " masakra

Jak sobie z tym poradzić?
Tak jak z kazda myślą natrętna czyli bez analiz przyzwolić jej niech sobie płynie a ja robię swoje ;) Przeciez na pewno wiesz jak z tym działać ;)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

25 czerwca 2018, o 18:47

Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:12
whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:07
Hej. Po długim czasie bo kilku latach wróciły napady paniki. Byłem w kościele grałem na organach i nagle myśl " Ale przecież masz lęk, źle się czujesz nie musisz tu być " i napad paniki gotowy.

Dlatego że ten natret uderzał w mój sposób radzenia sobie z napadami paniki: tj. robię coś pomimo lęku i napadów paniki np. Zdecydowałem że idę grać to robię albo mam obowiązek iść do pracy to to robię czy uprawiać seks pomimo lęku i zbytniej chęci to to robię A teraz myśl; "ej przecież ci się nie chce masz lęk źle się czujesz więc nie musisz tego robić " masakra

Jak sobie z tym poradzić?
Tak jak z kazda myślą natrętna czyli bez analiz przyzwolić jej niech sobie płynie a ja robię swoje ;) Przeciez na pewno wiesz jak z tym działać ;)
Dzięki za odpowiedź. Po prostu przypomniało mi się jak kiedyś czytałem żeby pokonywać lęk stopniowo nic na siłę itp. A ja miałem swoją taktykę żeby działać pomimo lęku i tak mnie napady lęku opuściły A teraz mnóstwo myśli że czegoś nie chce że może mi się nie udać itp. Kurde nawet nie wiem jak to opisać co mam w głowie. Tłumaczę sobie że dzięki temu że miałem takie podejście chodziłem normalnie do pracy i się normalnie czułem w miarę itp itd i na chwilę spokój i znów:D

To jest myśl tego typu: robię coś z lękiem pomimo niego i nagle panika że nie wytrzymam i wrócę do domu - i tu przychodzi ta myśl że możesz sobie dziś pozwolić na to by się poddać nie zawsze musisz dawać radę lekowi- i wszystko co robiłem wcześniej jest podwazone bo wcześniej bym powiedział sobie robię coś co chce do końca pomimo lęku i koniec kropka i tak było.
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 czerwca 2018, o 18:58

whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:47
Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:12
whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:07
Hej. Po długim czasie bo kilku latach wróciły napady paniki. Byłem w kościele grałem na organach i nagle myśl " Ale przecież masz lęk, źle się czujesz nie musisz tu być " i napad paniki gotowy.

Dlatego że ten natret uderzał w mój sposób radzenia sobie z napadami paniki: tj. robię coś pomimo lęku i napadów paniki np. Zdecydowałem że idę grać to robię albo mam obowiązek iść do pracy to to robię czy uprawiać seks pomimo lęku i zbytniej chęci to to robię A teraz myśl; "ej przecież ci się nie chce masz lęk źle się czujesz więc nie musisz tego robić " masakra

Jak sobie z tym poradzić?
Tak jak z kazda myślą natrętna czyli bez analiz przyzwolić jej niech sobie płynie a ja robię swoje ;) Przeciez na pewno wiesz jak z tym działać ;)
Dzięki za odpowiedź. Po prostu przypomniało mi się jak kiedyś czytałem żeby pokonywać lęk stopniowo nic na siłę itp. A ja miałem swoją taktykę żeby działać pomimo lęku i tak mnie napady lęku opuściły A teraz mnóstwo myśli że czegoś nie chce że może mi się nie udać itp. Kurde nawet nie wiem jak to opisać co mam w głowie. Tłumaczę sobie że dzięki temu że miałem takie podejście chodziłem normalnie do pracy i się normalnie czułem w miarę itp itd i na chwilę spokój i znów:D

To jest myśl tego typu: robię coś z lękiem pomimo niego i nagle panika że nie wytrzymam i wrócę do domu - i tu przychodzi ta myśl że możesz sobie dziś pozwolić na to by się poddać nie zawsze musisz dawać radę lekowi- i wszystko co robiłem wcześniej jest podwazone bo wcześniej bym powiedział sobie robię coś co chce do końca pomimo lęku i koniec kropka i tak było.
Poczytaj skbie bardzo fajny post Kreta:
kretu20-kilka-spostrze-t6036.html
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

25 czerwca 2018, o 19:07

Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:58
whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:47
Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:12


Tak jak z kazda myślą natrętna czyli bez analiz przyzwolić jej niech sobie płynie a ja robię swoje ;) Przeciez na pewno wiesz jak z tym działać ;)
Dzięki za odpowiedź. Po prostu przypomniało mi się jak kiedyś czytałem żeby pokonywać lęk stopniowo nic na siłę itp. A ja miałem swoją taktykę żeby działać pomimo lęku i tak mnie napady lęku opuściły A teraz mnóstwo myśli że czegoś nie chce że może mi się nie udać itp. Kurde nawet nie wiem jak to opisać co mam w głowie. Tłumaczę sobie że dzięki temu że miałem takie podejście chodziłem normalnie do pracy i się normalnie czułem w miarę itp itd i na chwilę spokój i znów:D

To jest myśl tego typu: robię coś z lękiem pomimo niego i nagle panika że nie wytrzymam i wrócę do domu - i tu przychodzi ta myśl że możesz sobie dziś pozwolić na to by się poddać nie zawsze musisz dawać radę lekowi- i wszystko co robiłem wcześniej jest podwazone bo wcześniej bym powiedział sobie robię coś co chce do końca pomimo lęku i koniec kropka i tak było.
Poczytaj skbie bardzo fajny post Kreta:
kretu20-kilka-spostrze-t6036.html
Czytałem i robiłem tak. Ale problem jest tu taki mówię sobie że będę robił to na co mam ochotę np teraz wcześniej myślałem że pojadę na zakupy Ale przez nerwice chyba sam nie wiem mi się odechciało wszystkiego i najchętniej bym leżał i spał- czyli mi się nie chce nigdzie jechać ale przez nerwice . To jechać czy nie jechać - non stop tak mi się myśli.
Pojadę bo wydaje mi się że tak się czuje przez nerwice Ale nigdy chyba sobie nie odpowiem na pytanie czy nie chce mi si3 na 100 procent przez nerwice jechać czy po prostu mi się nie chce.
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 czerwca 2018, o 19:14

whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 19:07
Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:58
whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 18:47


Dzięki za odpowiedź. Po prostu przypomniało mi się jak kiedyś czytałem żeby pokonywać lęk stopniowo nic na siłę itp. A ja miałem swoją taktykę żeby działać pomimo lęku i tak mnie napady lęku opuściły A teraz mnóstwo myśli że czegoś nie chce że może mi się nie udać itp. Kurde nawet nie wiem jak to opisać co mam w głowie. Tłumaczę sobie że dzięki temu że miałem takie podejście chodziłem normalnie do pracy i się normalnie czułem w miarę itp itd i na chwilę spokój i znów:D

To jest myśl tego typu: robię coś z lękiem pomimo niego i nagle panika że nie wytrzymam i wrócę do domu - i tu przychodzi ta myśl że możesz sobie dziś pozwolić na to by się poddać nie zawsze musisz dawać radę lekowi- i wszystko co robiłem wcześniej jest podwazone bo wcześniej bym powiedział sobie robię coś co chce do końca pomimo lęku i koniec kropka i tak było.
Poczytaj skbie bardzo fajny post Kreta:
kretu20-kilka-spostrze-t6036.html
Czytałem i robiłem tak. Ale problem jest tu taki mówię sobie że będę robił to na co mam ochotę np teraz wcześniej myślałem że pojadę na zakupy Ale przez nerwice chyba sam nie wiem mi się odechciało wszystkiego i najchętniej bym leżał i spał- czyli mi się nie chce nigdzie jechać ale przez nerwice . To jechać czy nie jechać - non stop tak mi się myśli.
Pojadę bo wydaje mi się że tak się czuje przez nerwice Ale nigdy chyba sobie nie odpowiem na pytanie czy nie chce mi si3 na 100 procent przez nerwice jechać czy po prostu mi się nie chce.
Według mnie wpadasz znowu w analize a nawet jak Ci nir chce to coś złego ?nie daj sobie układać życia nerwie rob to na co masz ochotę :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

25 czerwca 2018, o 19:15

Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 19:14
whyisthat pisze:
25 czerwca 2018, o 19:07
Nipo pisze:
25 czerwca 2018, o 18:58


Poczytaj skbie bardzo fajny post Kreta:
kretu20-kilka-spostrze-t6036.html
Czytałem i robiłem tak. Ale problem jest tu taki mówię sobie że będę robił to na co mam ochotę np teraz wcześniej myślałem że pojadę na zakupy Ale przez nerwice chyba sam nie wiem mi się odechciało wszystkiego i najchętniej bym leżał i spał- czyli mi się nie chce nigdzie jechać ale przez nerwice . To jechać czy nie jechać - non stop tak mi się myśli.
Pojadę bo wydaje mi się że tak się czuje przez nerwice Ale nigdy chyba sobie nie odpowiem na pytanie czy nie chce mi si3 na 100 procent przez nerwice jechać czy po prostu mi się nie chce.
Według mnie wpadasz znowu w analize a nawet jak Ci nir chce to coś złego ?nie daj sobie układać życia nerwie rob to na co masz ochotę :)
Ale serio jak życie jest przepełnione lękiem to na nic nie ma ochoty...
Reap what you sow!
skeight
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 22:24

25 czerwca 2018, o 21:50

Słuchajcie nie wiem już gdzie się poradzić. Pół roku brałam SSRI, przez ostatnie dwa miesiące zaledwie 1/4tabletki 10mg.. leki mimo tego leku miałam prawie cały czas, jedynie ataki paniki trochę ucichly. Myślałam że odstawiajac tak mała dawkę nie odczuje różnicy.. od czterech dni nie biorę leków i jestem rozsypana, ciągle lek i płacz..
Czy to skutek odstawiania? Czy ta dawka mimo że taka niska była mi potrzebna? :( nie wiem... może samym odstawianiem się nakrecilam. Chociaż dziwnie bo już bardzo ładnie kontrolowalam swój lęk i był jedynie dyskomfortem, teraz znów zaczyna mnie straszyć. :(
Nie chcę być na lekach, chce byc swiaodma swojego stanu.
ODPOWIEDZ