Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moje objawy
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 lipca 2025, o 15:07
Cześć wszystkim, proszę o radę, wsparcie, pomoc. 3 miesiące temu urodziłam synka, od tamtego momentu wszystko się zmieniło. Zaczynając od początku, jakieś 3 tygodnie po porodzie zaczęły mnie męczyć duszności, wylądowałam na izbie przyjęć, tam zrobione EKG, pomiar ciśnienia itd. Kardiolog stwierdził, że z sercem wszystko w porządku i, że to nerwica. Od tamtego momentu zrobiłam 3 razy morfologię i wszystkie parametry w porządku. Żadnych niepokojących rzeczy. Ale moje samopoczucie jest dalekie od dobrego, ciągłe zmęczenie, ból w gardle, osłabienie nóg, ból piersi, nerwowość, ogólnie nie mam siły, jestem ospała i czuję lek. Przy każdym objawie wkręcam się, że jestem poważnie chora. Czytam w internecie artykuły i nie przynosi to nic dobrego. Udałam się do psychiatry, stwierdził zaburzenia lękowo-depresyjne. Przepisał tabletki Setaloft 50mg, przyznam się szczerze, że jeszcze ich nie zaczęłam brać, mieliśmy chrzciny synka i chciałam podejść do tego w pełni świadomie, bez leków. Wiem, że to pewnie głupie tłumaczenie...ale już tak sobie zdecydowałam. Wcześniej lekarz rodzinny przepisał mi inne tabletki, Escitalopram Actavis 10mg, ale po dwóch dniach brania po całej tabletki była masakra, nie wstawałam z łóżka. Od jutra zaczynam brać tabletki od psychiatry, boję się ale mam nadzieję że to przyniesie ulgę. Proszę powiedzcie, czy ktoś z Was miał podobne objawy, brak sił, nogi jak z waty, uderzenia gorąca itd. i tabletki pomogly? Wasze życie zmieniło się na lepsze?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 3 marca 2019, o 12:18
Hej , słuchaj ja po porodzie drugiego dziecka, jakieś 3 lata temu, przeszłam jakaś masakrę. Pod koniec ciąży nerwica wróciła z takim przytupem ze codziennie myślałam ze mam zator . Lęk, duszność , dziwne uczucie w głowie , niewyraźne widzenie, spac nie mogłam w ogóle. Po porodzie , jak wróciłam do domu zaczęło się najgorsze. Myślałam ze jak wrócę do lekow sprzed ciąży to będzie dobrze , ze moje samopoczucie sie polepszy. Niestety , nie było tak. Moje leki nie działały, kolejne dwa również . Byłam w takim stanie ze bałam się wstawać z łóżka. Nie mogłam jeść, spać, bałam się isc pod prysznic . Żywiłam się bananami bo tylko to mogłam przełknąć . Rano miałam odruchy wymiotne, cała się trzęsłam, w dzień lęk, zawroty w głowie, niedobrze, nie miałam siły , myślałam, ze jestem ciężko chora, rezonans , badania, wszystko ok. Ja się tak męczyłam 4 miesiące . W nocy na leżąco dziwne uczucie w głowie, szumy, zawroty jakbym miałam chorobę lokomocyjną , niedobrze - to naprawdę nie dawało mi spac co chwile mnie to objawy wybudzaly. Do tego walące serce. Nie mogłam sama opiekować się dzieckiem . Ciśnienie skalalo wysoko jak tylko ruszyłam się z łóżka, czułam wyskakujące serce do tego stopnia ze dali mi betablokery .
Na zmiane były u mnie mama i teściowa . Schudłam tak ze ważyłam mniej niż przed ciąża . Bałam się ze się zagłodzę, ze umrę z wyczerpania . W 3 -4 tygodnie poszło 14 kg .
Po 4 miesiącach poszłam do innego psychiatry, Dobrał mi jeszcze inne leki ale takie ze z dnia na dzień stanęłam na nogi. Potem stopniowe odstawianie jednego i zostałam na dwóch. Zaczęłam żyć, odetchnęłam . Wtedy mogłam zabrać się za odburzanie . Praca jest ciężka , bo u mnie trwa nadal. Dlaczego tak długo ? Bo mam to już tak zakorzenione, ze trudno mi się z tego wyplątać . Ale widzę postępy. W rozumieniu , w działaniu.
Tak wiec moja droga , nie załamuj się . Teraz jeszcze dodatkowo buzują Ci hormony. Bierz te leki. Escitalopram powinien pomoc . Jeśli nie możesz funkcjonować jak ja wtedy to powiedz lekarzowi ze to nic nie daje i żeby wymyslil coś innego. Jeśli jesteś w takim stanie ze nie możesz opiekować się dzieckiem musisz sobie pomoc lekami. Staniesz na nogi, odetchniesz , a potem weźmiesz się za pracę. Jestem na grupie na fb, napisz tam posta to będę widzieć Mogę się wtedy odezwać na priv gdybys chciała. Tutaj nie chce podawać nazwiska.
Trzymaj się , będzie dobrze, życzę dużo siły.
Na zmiane były u mnie mama i teściowa . Schudłam tak ze ważyłam mniej niż przed ciąża . Bałam się ze się zagłodzę, ze umrę z wyczerpania . W 3 -4 tygodnie poszło 14 kg .
Po 4 miesiącach poszłam do innego psychiatry, Dobrał mi jeszcze inne leki ale takie ze z dnia na dzień stanęłam na nogi. Potem stopniowe odstawianie jednego i zostałam na dwóch. Zaczęłam żyć, odetchnęłam . Wtedy mogłam zabrać się za odburzanie . Praca jest ciężka , bo u mnie trwa nadal. Dlaczego tak długo ? Bo mam to już tak zakorzenione, ze trudno mi się z tego wyplątać . Ale widzę postępy. W rozumieniu , w działaniu.
Tak wiec moja droga , nie załamuj się . Teraz jeszcze dodatkowo buzują Ci hormony. Bierz te leki. Escitalopram powinien pomoc . Jeśli nie możesz funkcjonować jak ja wtedy to powiedz lekarzowi ze to nic nie daje i żeby wymyslil coś innego. Jeśli jesteś w takim stanie ze nie możesz opiekować się dzieckiem musisz sobie pomoc lekami. Staniesz na nogi, odetchniesz , a potem weźmiesz się za pracę. Jestem na grupie na fb, napisz tam posta to będę widzieć Mogę się wtedy odezwać na priv gdybys chciała. Tutaj nie chce podawać nazwiska.
Trzymaj się , będzie dobrze, życzę dużo siły.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 3 marca 2019, o 12:18
Znajdź na fb stowarzyszenie psychologiczne zaburzeni/ odburzani .
Masz tam ogrom wiedzy . Jak umieścić posta to wspomnij o naszej rozmowie żebym wiedziała ze to Ty . To super miejsce, gdzie dostaniesz masę porad i wsparcia .
Masz tam ogrom wiedzy . Jak umieścić posta to wspomnij o naszej rozmowie żebym wiedziała ze to Ty . To super miejsce, gdzie dostaniesz masę porad i wsparcia .