Zobacz co napisałaś "zmierzyłam ostatni raz, walę to" a zaraz "może zmierzę po kilku dniach dla własnego spokoju". Czy to Ci się nie gryzie? Albo decydujesz się, że z tym walczysz, że koniec z kontrolą, albo dalej będziesz się babrać w wątpliwościach, bo sama wiesz, że zmierzenie ciśnienia u Ciebie zwykle Cię nie uspakaja tylko powoduje Twoje analizy, rozkminy czemu takie a nie inne więc po co Ci to. Teraz masz świetną okazję żeby z tym skończyć. Postaraj się tego nie zmarnowaćmlodanerwica pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:07Zmierzyłam dzisiaj po południu ostatni raz jakoś ledwo, bo ciśnieniomierz nie chciał pompować, było 110/80 i powiedziałam sobie, że walę już to. Skoro byłabym na coś chora to ciśnienie byłoby złe cały czas. Będzie trudno, może zmierzę po kilku dniach dla własnego spokoju, ale to co odwalałam przez te kilka dni to jakaś porażka. A może po prostu ciśnieniomierz się psuje.![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moje ciśnienie, poradźcie coś
- Annka_167
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
Margaret Thatcher
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Te wartości, które podajesz są wartościami dobrymi
Rzadko kto ma ciśnienie 120/70
Ja też miałem fazy mierzenia nałogowego i moje ciśnienie także się w taki sam sposób zmieniało.
Wartości np 100/60 to nie są wartości nieprawidłowe, szczególnie, ze Twoje objawy zaczęły się pojawiać po obejrzeniu wyników
Ja też miałem fazy mierzenia nałogowego i moje ciśnienie także się w taki sam sposób zmieniało.
Wartości np 100/60 to nie są wartości nieprawidłowe, szczególnie, ze Twoje objawy zaczęły się pojawiać po obejrzeniu wyników
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Jak to napisałam to się właśnie zastanawiałam nad tym. Jak jest dobre ciśnienie takie jak np. dziś to mnie to uspokaja na resztę dnia i czuję się lepiej. A znowu jak jest złe i nie zmierzę przez kilka dni to jestem niespokojna i ciągle o tym myślę, czy aby na pewno jest ok. Jak tylko się źle poczuję to od razu mierzę, nie wiem jak od tego się "uwolnić", to już chyba sama podświadomość tak działa.Annka_167 pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:15Zobacz co napisałaś "zmierzyłam ostatni raz, walę to" a zaraz "może zmierzę po kilku dniach dla własnego spokoju". Czy to Ci się nie gryzie? Albo decydujesz się, że z tym walczysz, że koniec z kontrolą, albo dalej będziesz się babrać w wątpliwościach, bo sama wiesz, że zmierzenie ciśnienia u Ciebie zwykle Cię nie uspakaja tylko powoduje Twoje analizy, rozkminy czemu takie a nie inne więc po co Ci to. Teraz masz świetną okazję żeby z tym skończyć. Postaraj się tego nie zmarnowaćmlodanerwica pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:07Zmierzyłam dzisiaj po południu ostatni raz jakoś ledwo, bo ciśnieniomierz nie chciał pompować, było 110/80 i powiedziałam sobie, że walę już to. Skoro byłabym na coś chora to ciśnienie byłoby złe cały czas. Będzie trudno, może zmierzę po kilku dniach dla własnego spokoju, ale to co odwalałam przez te kilka dni to jakaś porażka. A może po prostu ciśnieniomierz się psuje.![]()
![]()
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Zgadzam się, 100/80 czy podobne takie nie są złe, ale bardziej martwiło mnie np. 93/91, 120/100. Często pojawiały się małe różnice między obiema wartościami. :/Victor pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:23Te wartości, które podajesz są wartościami dobrymiRzadko kto ma ciśnienie 120/70
![]()
Ja też miałem fazy mierzenia nałogowego i moje ciśnienie także się w taki sam sposób zmieniało.
Wartości np 100/60 to nie są wartości nieprawidłowe, szczególnie, ze Twoje objawy zaczęły się pojawiać po obejrzeniu wyników![]()
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Słusznie. Pisałem ci juz kiedyś żebyś wywaliła ten ciśnieniomierz bo ciagle wałkujesz to samo 
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Tojajestem pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:33Słusznie. Pisałem ci juz kiedyś żebyś wywaliła ten ciśnieniomierz bo ciagle wałkujesz to samo![]()
Przez to mierzenie co kilka godzin sam się zepsuł
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
To są nadal dobre wartościmlodanerwica pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:28Zgadzam się, 100/80 czy podobne takie nie są złe, ale bardziej martwiło mnie np. 93/91, 120/100. Często pojawiały się małe różnice między obiema wartościami. :/Victor pisze: ↑4 kwietnia 2017, o 22:23Te wartości, które podajesz są wartościami dobrymiRzadko kto ma ciśnienie 120/70
![]()
Ja też miałem fazy mierzenia nałogowego i moje ciśnienie także się w taki sam sposób zmieniało.
Wartości np 100/60 to nie są wartości nieprawidłowe, szczególnie, ze Twoje objawy zaczęły się pojawiać po obejrzeniu wyników![]()
Przy ogólnym stanie zdrowia określonym jako - dobry to ciśnienie jest okey. Każdy kardiolog Ci to powie ale dobry, bo niedobry będzie Ci dawał piguły na tętno
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Byłam u jednego z lepszych, polecanych kardiologów i przypisał mi małe dawki Propranololu. Ale wtedy byłam u niego z "pieczeniem w klatce".
No i serce ogólnie zdrowe, a leków nie biorę, tylko Persen na uspokojenie.
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Odnawiam temat - teraz mam odwrotny problem. Ciśnienie rozkurczowe mam za niskie. Okazało się, że tamten ciśnieniomierz był ostro popsuty, podczas mierzenia uciekało powietrze, popękał rękaw. Kupiłam nowy, dla swojego spokoju, ale też dlatego, że tata musi kontrolować. Postanowiłam zmierzyć i ciśnienie 115/70. Potem kilka razy mierzyłam i zawsze w okolicach 115/65, dzisiaj nawet 100/65, ale po ponownym zmierzeniu już 120/64. Skurczowe zawsze w granicach 100-120, a rozkurczowe 60-75. Nie wiem, co jest nie tak. Mam 16 lat, czytałam że niby w moim wieku takie może być, ale nie wydaje mi się. Do tego raz na kilka mierzeń włącza mi się kontrolka arytmii. Ale to moim rodzicom też czasami, więc może po prostu ciśnieniomierz jest czuły. Miałam badane serce, echo + ekg i osłuchiwane kilkukrotnie u internisty. Czuję się ospała, zmęczona i jakbym miała zaraz zemdleć. Wyniki mam dobre, hormony tarczycy też, kreatynina też. Cukier dwa miesiące temu raz badałam to miałam na czczo 70, może trochę za niskie. Ma ktoś jakieś zdanie na ten temat? Dobre te ciśnienie czy za niskie?
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Młoda. Co musi sie wydarzyć lub kto musi ci napisać ze ciśnienie sie zmienia, ze masz nerwice i ze powinnaś zapomnieć o ciśnieniomierzu? Nie obraz sie ale brutalnie mówiąc mielisz w kółko to samo. Widzę na forum dość często Twoje posty i zauważam ze nie posuwasz sie ani troche do przodu. W ten sposób możesz ciągnąć swoją nerwice latami... Zastanów sie nad tym i odpowiedz sobie: czemu nie mogę odpuścić? Chce tak żyć?
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
- Adas94
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 48
- Rejestracja: 12 marca 2017, o 17:07
Masz dobre ciśnienie. A arytmia sie moze pokazac. Zdarza sie to zwlaszcza u znerwicowanych, ale tez u kazdego może sie zdarzyć, normalne. Ja ten znaczek arytmi mam w 80% przypadkow jak mierze ciśnienie. Cisnienie mam podobne do twojego. Skoro badania wyszły dobrze to nie ma powodów do obaw. To jest fizjologia, nie patologia
I nie czytaj o sercu, olej to, naprawde warto. I nie martw sie, wszystko jest ok.
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Dobra, już się zamykam... Hipochondria znowu wygrała, ale widzę, że to już chyba nie ma sensu. Czasami jak zmierzę ciśnienie to jest tak dobre, że nawet nie mam czego się przyczepić, a i tak szukam dziury w całym. Chciałam się tylko upewnić, za dużo się naczytałam i teraz to wszystko mi się przypomina. Dzięki, już nie drążę tematu 
-
mlodanerwica
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
Ale ja byłam dziwna... 
Wchodzę tu po półtora roku i dopiero uświadomiłam sobie, jak wiele się zmieniło. Nie wierzę, że byłam w takim kole nerwicowym i tak się nakręciłam, że nie kontrolowałam tego co robię i pisałam takie głupoty. Od ponad roku jestem wolna od tego gówna, ciśnieniomierza nie potrzebuję i zostało mi chyba tylko śmiać się z tego, co odwalałam. Pozdro dla tych, którzy pamiętają, Wasze słowa pomogły mi wyjść na prostą.
Wchodzę tu po półtora roku i dopiero uświadomiłam sobie, jak wiele się zmieniło. Nie wierzę, że byłam w takim kole nerwicowym i tak się nakręciłam, że nie kontrolowałam tego co robię i pisałam takie głupoty. Od ponad roku jestem wolna od tego gówna, ciśnieniomierza nie potrzebuję i zostało mi chyba tylko śmiać się z tego, co odwalałam. Pozdro dla tych, którzy pamiętają, Wasze słowa pomogły mi wyjść na prostą.
-
witorrr98
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
No i tak trzymacmlodanerwica pisze: ↑4 stycznia 2019, o 19:43Ale ja byłam dziwna...
Wchodzę tu po półtora roku i dopiero uświadomiłam sobie, jak wiele się zmieniło. Nie wierzę, że byłam w takim kole nerwicowym i tak się nakręciłam, że nie kontrolowałam tego co robię i pisałam takie głupoty. Od ponad roku jestem wolna od tego gówna, ciśnieniomierza nie potrzebuję i zostało mi chyba tylko śmiać się z tego, co odwalałam. Pozdro dla tych, którzy pamiętają, Wasze słowa pomogły mi wyjść na prostą.
