Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja historia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 08:18

Witam serdecznie.
Jestem nowym użytkownikiem. Strone zaburzeni odkryłam dosyc nie dawno. Moim problemem jest to ze ciagle nie moge akceptować stanu nerwicowego. Ciagle z nim walcze i sie go bardzo boje. Nachodzą mnie rozne mysli, obawy objawy ktore mnie blokują. Czasami sa dni kiedy jest ok a czasami sie poddaje. Boje sie zwariowac boje sie ze cos mi sie stanie. Ciagle jestem wyczulona i czekam tak jakby na zagrożenie.
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 08:34

Nerwica lekowa przytrafiła mi sie dwa lata temu. Bylo to dla mnie mega przerażajace bo bylam w swoim najlepszym okresie wg mnie, tzn kończyłam 2 kierunki i za 2 tyg mialam miec swoj slub. Przy okazji bardzo duzo sie dzialo stresującego w pracy. I sytuacja rodzinna mi nie pomagała ;). Siedzialam w domu w niedziele az tu nagle bum. Mdłości biegunka bicie serca tak szybkie i ucisk w klatce slabo poty i takie dziwne cos. Wlasnie to dziwne... Bo nie wiedzialam ze to lek. Oczywiscie pogotowie... Bo mysle zawal. Gdy przyjechało zbadało mnie i stwierdziło ze jest ok i ze mam isc na piwko. Ale to mnie nie uspokoiło. Gehenna sie dopiero zaczela. Codziennie zle sie czulam i myslalam ze umieram ze jestem na granicy zycia a szaleństwa. Tydzien do wesela a mnie swiat runął. Poszlam do lekarza pierwszego kontaktu. Stwierdzila - nerwica i juz. Ale nie wierzyłam jej do konca bo nic mi o tym nie bylo wiadomo. Jakos wszystko troche ucichlo we mnie przed moim weselem ale po juz zaczelo sie dalej. Wiec poszlam do psychiatry bo ataki paniki mialam srednio 4 razy dziennie i to prawie bez chwili odpoczynku. Mega mnie to paralizowalo. Poszlam wiec do psychiatry oczywiscie diagnoza ze nerwica lekowa dokladnie F. 40.1 . Na chwile mnie wyciszylo ale to nie dalo "uzdrowienia". Przepisała mi leki bralam je przez 1,5 roku. W czerwcu tego roku juz jestem bez nich. Prywatnie jak poszlam na wizyte miala mi psychiatra pokazywać jak sobie radzić itd. Ale ze potem poszlam panstwowo to juz tylko wizyta polegała na pytaniu jak sie czuje u przepisujemy kolejne recepty. W międzyczasie chodziłam równolegle na terapie. Ale terapia ukazała mi tak naprawde moje konflikty wewnętrzne ale nadal nie wiedzialam co to jest ta nerwica jak sobie z nia radzić.
Wiec efekt jest następujący ze po tabletkach i po psychoterapii wrocilam do pktu wyjscia. Tzn moze juz nie jest tak jak na poczatku ale od lipca tego roku gdy na wycieczce dostalam ataku paniki, znowu dalam sie wkręcić. Pogubilam sie i juz czasem sie poddaje nie mam sily a lek wzrasta bo teraz sa mysli obawy, ktorych wczesniej nie bylo. Boje sie smierci, ze cos mi sie stanie, ciagle skanuje cialo, kontroluje siebie, wybieram tylko te zle momenty. Ciezko mi :(
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 09:08

Teraz jestem na etapie hmmm no wlasnie. Raz wypieram ze świadomości ze mam leki, a potem jak daja mi o sobie znac to zaczynam w nie wierzyc. Na chwile obecna przeraza mnie fakt ze to wszystko u mnie strasznie sie zmienia. Tzn np dwa dni sa objawy, potem 3 dni ok, potem kolejne dni mam np strach przed zwariowaniem, potem strach przed depresja, potem wkrecam sobie zawał albo udar jak sie pojawi jakis objaw, potem moze byc wszystko ok, a znowu potem jestem tak sparaliżowana tym wszystkim ze kontroluje sie czy oby na pewno nie wariuje, zy oby na pewno nic mi sie nie stanie. Ciagle to obawy, te mysli straszaki, czasami te wyobrażenia np ze juz leze w psychiatryku, ze jaki wstyd, potem jestem zla na siebie ze niby wszystko to wiem Ze to jest błędne kolo nerwicowe i ze daje sie temu ciagle wkrecac, przez to czuje smutek, zal i frustracje, a tafle strach czy tak juz zostanie czy bedzie gorzej. Bardzo sie tego boje. Chcialabym isc na terapie poznawczo-behawioralna ale narazie nie mam pieniedzy. Poza tym czy to wszystko co opisuje to na pewno zaburzenie czy juz wariuje?
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 10:38

Chyba sednem mojego problemu ze nie moge wyjsc z zaburzenia jest to ze tak ciezko mi zaakceptować to ze nerwica to nie tylko objawy ale mysli i obawy, wlasnie chyba te mysli i obawy powodują ze nie moge w to uwierzyć. I ten perfekcjonizm ze przeciez jak moglam wpasc w to wszystko? Ja? A za chwile nie dasz rady, jestes słaba itd. Pisząc to wszystko chyba potrzebuje jeszcze raz wielkiego kopa od Was i pokazania mi ze samym gadaniem nic nie zrobie. Ze chodzenie po lekarzach i terapiach to nic innego jak unik,( skoro juz wiem co mi jest ), i ze powinnam przestać ciagle gadac tylko najpierw zaakceptować a potem dzialac i ignorowac
Tchórzem jest ten, kto się boi i ucieka, a ja się boję, ale nie uciekam. - Fiodor Dostojewski
Ten, kto ma odwagę sądzić samego siebie, staje się coraz lepszy. - Albert Schweitzer
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. - Mark Twain
Doskonała miłość odrzuca lęk. - 1 List św. Jana 4,18
Bóg daje nam odwagę, by iść pod prąd- papież Franciszek
Nie bój się wielkiego kroku-nie pokonasz przepaści dwoma małymi.- David Lloyd George
Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było. - kard. Stefan Wyszyński
Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać, a czego nie. - Platon
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć- Napoleon
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

2 grudnia 2015, o 10:43

No tak to wyglada . Ale ja widze tez ze ty chyba wszystko na raz i odrazu bys chciala sory ale tak to sie nie da . Zaowarz ze nawet nagrania Divovica sa etapami . Proces akceptacji jest najwazniejszy bo to kregoslup odburzenia . A ty widze ryzykowanie tez wdrazasz itd tylko po co ryzykowac jak ty nie wierzysz emocjonalnie ze to nerwica . Ja tez tak robilem ;) . I pilecam ci skupic sie tylko i wylacxnie na akceptacji u mnie ona trwala 8 miesiecy ciaglych porazek . Ryzykowanie musi tez byc wiadomo ale nie na poczoatku . Najpierw pomecz sie z objawami i staraj sie akceptowac ze to od nerwicy i ze nic ci nie grozi bo mechanizm zaburzenia lekowego znasz prawda !!!!
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

2 grudnia 2015, o 11:52

Siwa bo w nerwicy już tak jest, że trochę jest dobrze, a potem źle. Musisz się przestać temu dziwić i dołować, że było dobrze, a znów jest źle. Za wiele rad dotyczących akceptacji Ci nie dam, bo sama jestem na tym etapie i w przypadku złego samopoczucia, ataków paniki staram sobie mówić, że to tylko nerwica i nic mi się od tego nie stanie. I jest już lepiej o tyle, że jak np. boli mnie serce to nie panikuję, że boli, a myślę sobie, że zaraz przejdzie bo to nerwica. Ciało skanuje nadal ale myślę, że to kwestia czasu. Może Ty też spróbuj sobie mówić: mam nerwicę i nic więcej, nie jestem chora. Tak jest bo takie są jej objawy. Może z czasem to pomoże?
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

2 grudnia 2015, o 14:00

Nie wiem tylko po co te tematy wszystkie dowalilas w dzial wasze forum...
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 19:43

Bardzo dziekuje za odpowiedzi. Macie racje. Za duzo chce naraz. Wlasnie... Najpierw akceptacja. Dziekuje jeszcze raz...

-- 2 grudnia 2015, o 19:38 --
Bart26 dziekuje za pokazanie mi mojego błędu. Wlasnie akceptacja... To jest takie ciezkie bo ciagle te obawy mysli i objawy. Tak bo ja bym chciala szybko wszystko i juz. Masz racje... Biore sie od tej strony co nie powinnam. Naczytam sie, nasłucham zlapie bakcyla i dziala na chwile ... Az tu nagle bum i wracam do punktu wyjscia. Ciezko mi zaakceptować wlasnie to ze mysli ( przed depresja, zwariowaniem, śmiercią bliskich) to nic innego jak stan lekowy... Dzisiaj np bylam tak tymi myslami glownie strach przed zwariowaniem, schizofrenia powodował kompletny paraliż mnie... Nie moglam sie na niczym skupić... I co robilam... No wlasnie wertowalam strony o schizofrenii, robilam testy itd. Teraz wiem ze znowu dalam sie wkręcić, zamiast powiedziec sobie bo przeciez zapoznałam sie z mechanizmem nerwicowym ze to tylko nerwica i mysli nerwicowe, ze nic mi nie grozi i powiedziec stop to ja brnelam w to dalej.
Dziekuje za ukierunkowaniem mnie. Wlasnie akceptacja... Reszta potem... A jak ty rozpoczynałes swoj etap akceptacji? Jak u Ciebie to wygladalo.

-- 2 grudnia 2015, o 19:41 --
Svenf dziekuje za Twoja odpowiedz. Tak wlasnie jest ze mna. Skan a potem analiza i dokladanie oliwy do ognia... A potem juz rusza... Dziekuje za pomoc i mam nadzieje ze uda nam sie odburzyc czego Tobie, sobie i innym zycze.

-- 2 grudnia 2015, o 19:43 --
Jezeli chodzi o helpmi to pisze wszystko na forum bo jestem tu nowa i nie mam jeszcze dostępu do czata. A chcialabym sie podzielic z innymi i szukam poprostu wsparcia. A nie wiem czy gdzies indziej mozna pisac.
Tchórzem jest ten, kto się boi i ucieka, a ja się boję, ale nie uciekam. - Fiodor Dostojewski
Ten, kto ma odwagę sądzić samego siebie, staje się coraz lepszy. - Albert Schweitzer
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. - Mark Twain
Doskonała miłość odrzuca lęk. - 1 List św. Jana 4,18
Bóg daje nam odwagę, by iść pod prąd- papież Franciszek
Nie bój się wielkiego kroku-nie pokonasz przepaści dwoma małymi.- David Lloyd George
Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było. - kard. Stefan Wyszyński
Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać, a czego nie. - Platon
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć- Napoleon
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

2 grudnia 2015, o 20:21

Siwa od siebie chciałam dodać ze powinnaś się cieszyć z małych kroków i nie przejmować porażkami jeżeli masz trzy dni ok A trzy dni źle to z czasem będzie 3,5 dnia ok a 3 źle i takie właśnie małe poprawy są dowodem na to ze można , no bo jeżeli możesz się kilka dni czuć dobrze to znaczy ze w ogole możesz się też już zawsze czuć dobrze . Wszystko jest możliwe A tym bardziej to ! Bo to tylko nerwica
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

2 grudnia 2015, o 21:32

Atena. Dziekuje Ci bardzo. Masz racje. Zapominam niestety o tym. Łatwiej mi przychodzi użalanie sie niz szukanie pozytywów. Dziekuje za zwrócenie mi na to uwagi. Dodało mi to sil i odwagi.
Tchórzem jest ten, kto się boi i ucieka, a ja się boję, ale nie uciekam. - Fiodor Dostojewski
Ten, kto ma odwagę sądzić samego siebie, staje się coraz lepszy. - Albert Schweitzer
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. - Mark Twain
Doskonała miłość odrzuca lęk. - 1 List św. Jana 4,18
Bóg daje nam odwagę, by iść pod prąd- papież Franciszek
Nie bój się wielkiego kroku-nie pokonasz przepaści dwoma małymi.- David Lloyd George
Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było. - kard. Stefan Wyszyński
Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać, a czego nie. - Platon
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć- Napoleon
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 grudnia 2015, o 10:54

Hej

No własnie tak to zazwyczaj bywa, trochę stresu, emocje i nagle pojawia się atak lękowy
któremu towarzyszą jakieś tam objawy somatyczne i bum! wpadamy w kolo lękowe.
Od tego momentu zaczynamy się zupełnie niepotrzebnie albo bezpodstawnie bać że albo zwariujemy, albo nie damy rady już w zyciu.
I tak to się kręci potem bez sensu i rozkręceni lękiem potrafimy panikować już na kazdy objaw czy emocje.
Tak wiec ja bym zaczęła od poczatku samego Twojej nerwicy i rozbroiła sam ten fakt że był atak paniki

Poniżej kawałek tekstu Victora na tene temat:
"Organizm nie mógł znieść stresu, którego dawka przekroczyła indywidualną granicę odporności na stres.
Często ta granica odporności kształtuję się w dzieciństwie, okresie dorastania, oraz z wzorców jakie nam daje nasza rodzina.

Wtedy właśnie nie wyrabiający mózg - organizm - układ nerwowy stwarza sobie własną ucieczkę i uruchamia reakcję walcz bądź uciekaj, i tu objawy mogą być bardzo różne, choć nie inne niż objawy podczas realnego zagrożenia jak choćby bójka, tylko, ze inaczej są przez interpretowane przez co i odczuwane: wariowanie serca, duszności, drętwienia, kłucia w klatce, zawroty głowy, bóle żołądka i mdłości, rozwolnienie, parcie na pęcherz, uczucie omdlewania i słabości, drgawki, uczucie zaciskania się przełyku i duszności, kłopoty z łykaniem śliny, suchość w ustach, bladość skóry, wysokie tętno, uczucie, że brakuje nam powietrza, ucisk w głowie, uczucie ciepła bądź zimna na skórze, derealizacja i depersonalizacja czyli ogólnie mówiąc stany poczucia nierealności.
I zazwyczaj ten pierwszy atak wyzwolony przez nasz układ nerwowy rozpoczyna gehennę każdego kto dostał tego chorobowego lęku, no bo nie racjonalnego tylko irracjonalnego- nazywam go chorobowym.
I teraz tylko czemu potem nerwica trwa i trwa? Najpierw odpowiadając na pierwsze wcześniejsze pytanie czy nerwica może powodować tak silne objawy, odpowiadam może, MOŻE!
Nerwica to jest jedna wielka symulantka, układ nerwowy i umysł mogę sterować każdym narzędziem i układem w organizmie, stąd często przy lęku i nerwicy jest tyle objawów.

A czemu to dalej trwa?
Ano tak szczerze nie trwało by to długo gdybyśmy na dzień dobry potrafili podejść do tego bez obaw, co zwykle na początku właśnie jest mało możliwe. Co się z nami dzieje przy pierwszych objawach tego lęku i ucieczki umysłu, ataku paniki, każdy kto to przeżył wie.
Objawy zwykle są tak bardzo silne, że jesteśmy tak cholernie przerażeni, ze do głowy nam nie przychodzi aby właśnie wtedy NIE panikować.

I wówczas dzieje się rzecz bez mała "fascynująca" naszemu umysłowi udaje się tym pierwszym atakiem, objawem, doprowadzić do skupiania się nie już na problemach przez, które układ nerwowy się wykończył ale na nowym problemie, a dokładnie na wyimaginowanym niebezpieczeństwie, jakim jest w naszym mniemaniu po pierwszym ataku - CHOROBA.
Wbrew pozorom ta ucieczka naszego umysłu, ma pomagać, ale jednak doprowadza do wpadnięcia w błędne koło nerwicowe. Czemu tak się dzieje?
Bowiem jak już pisałem wyżej, każdy człowiek, który dostaje ataku paniki, objawów lęku, nie traktuje tego jako czegoś naturalnego, bo gdyby tak potraktował nerwica nie zaistniała by w żadnym z was! "
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

I nagranie:
segment-5-ataki-paniki-t5832.html

I mim zdaniem bardzo cenny tekst o lęku przed zwariowaniem, utratą kontroli, własnie tym że sobie nie poradzimy:
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utr ... -t427.html
Warto go przeczytać co jakiś czas, na spokojnie.

To taka pigułka na lęk bo za zrozumieniem stanu i akceptacją go idzie spokój:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
siwa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 19:35

6 grudnia 2015, o 12:44

Dziekuje Ci Marianna za wskazówki. To cenne dla mnie.
Tchórzem jest ten, kto się boi i ucieka, a ja się boję, ale nie uciekam. - Fiodor Dostojewski
Ten, kto ma odwagę sądzić samego siebie, staje się coraz lepszy. - Albert Schweitzer
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. - Mark Twain
Doskonała miłość odrzuca lęk. - 1 List św. Jana 4,18
Bóg daje nam odwagę, by iść pod prąd- papież Franciszek
Nie bój się wielkiego kroku-nie pokonasz przepaści dwoma małymi.- David Lloyd George
Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było. - kard. Stefan Wyszyński
Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać, a czego nie. - Platon
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć- Napoleon
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 grudnia 2015, o 14:24

Zasadniczo chodzilo mi o sama reakcje o któej pisze Victor.
Jesli ma sie atak lęku, jkaiegos objawu to wpadamy w lęk i panikę bo wydaje nam sie że coś sie złego dzieje
i nie damy rady, że to nas bedzie jakos ograniczać w życiu.
Ale jak już znamy schemat działania lęku i mamy ten atak po raz 10 to juz nie robi na nas takiego wrażenia.
Za 11 razem go już po prostu nie ma bo wiemy że nie ma sie czego bać.
I nie ważne czy to jest atak niepokoju, ból brzucha czy mocne bicie serca.
Po jakims czasie reagujemy na jakiś objaw jak na kichnięcie, a dalej ten objaw po prostu znika bo już na nas nie działa.
I własnie gdybysmy z poczatku tak zareagowali, wiedząc to co wiemy potem to by nie było problemu:)

czyli co? czyli to że na stres czy napiecie każdy człowiek może zareagować w ten sposób
i że to sa normalne reakcje które nie wymagaja potem jakiegos monitorowania ani nie zagrażają życiu.
Czyli że nie dzieje sie nic złego i nie ma powodów do paniki:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ