Ziomale, jestem w okresie zakochania wiem że coś do niej czuje, ale gdy o niej myśle to mam mega ból, chcę to zaakceptować ale jest mega trudno, ale gdy odwrocę myśl to zaraz jakaś inna przychodzi związana z nią. Gdy popatrzę na inną dziewczynę, wiem że mogę się patrzeć tylko cały czas nachodzi mnie ten masakryczny lęk i ciężko go zaakceptować. Głównie moje lęki skupiły się na tym zakochaniu(coś wartościowe) a do tego jestem w derealizacji z tego co wywnioslkowalem bo cały czas się czuje jakbym śnił i wszystko wyglada sztucznie.
Jak nachodzi mnie ten lęk to odzielam go od siebie, bo wiem że to nie jestem Ja.
Ale tak naprawdę od dzieciństwo ten lęk mam bo on ze mną się tak zgrał że jeżeli on dawał syganł to reagowałem agresją, nie uciekałem. Chciałem stawić mu czoła i teraz mam w głowie takie myśli że bym mógł Kobietę skrzywdzić.
To jest wszystko Japoer*****
TO JEST PIEKŁO!

ale nie poddam się i walczę
