Korzystając z chwili namysłu, pozwoliłem sobie wysnuć pewną hipotezę, odrzucając zupełnie medycynę, gdyż na tym się nie znam. A hipoteza ta ma się odnosić dlaczego "zachorowaliśmy" na nerwicę. Tak wiem, że są to błędne stwierdzenia pewnie, ponieważ to są błędy w układzie neuronów, ale mniejsza, chcę napisać

. Od małego długo przesiaduję na komputerze i z tego powodu, często odcinam się od rzeczywistości, i przeżywam świat wirtualny w wielu grach. Od komputera najprawdopodobniej popsuł mi się wzrok i mam również astygmatyzm i tutaj jest sedno. Wielu z was ma pewnie wadę wzroku "-", gdy idziecie ulicą bez okularów, soczewek obraz wam się rozmazuje i nie chcecie się na to patrzeć, a więc się zamyślacie i w ten sposób również odcinacie się w pewien sposób od rzeczywistości(derealizacja), i siedzicie w tych myślach i siedzicie i tu was najdzie jakaś natrętna myśl i klepiecie ją w kółko(tak jest w moim przypadku), boicie się jej. I tu właśnie Adam, który dołączył niedawno do tego forum próbuje wyjaśnić i daje nam metody, aby się od tych myśli oderwać poprzez skanowanie literek i inne sposoby, na obserwowanie rzeczywistości i w ten sposób również dystansowanie się do naszego myślenia, myślę że tędy droga.
Skomentujcie co o tym sądzicie i czy macie wadę wzroku
