Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mój problem

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

27 lutego 2016, o 22:46

Piszę tutaj, bo ktoś może poradził sobie z takim objawem z jakim się borykam. Przesłuchałem już większość nagrań, przeczytałem wiele tekstów, ale nie mogę znaleźć nigdzie podobnej rzeczy. I nie wiem jak sobie z nią radzić..? Wcześniej z natręctwami dawałem sobie radę, wszystkie typu "kogoś skrzywdzę" potrafiłem ośmieszyć albo zignorować. ale gdy dopadło mnie kontrolowanie i analiza wszystkiego ciężko mi przerzucić myśli na cokolwiek innego żebym się nad tym nie zastanawiał. Głupie drapanie po glowie zajmuje moje myśli... Jak mam ignorować każdą myśl, dlaczego wszystko co robię poddaje analizie ? Np. czemu w prawo a nie w lewo, czemu to robie tak a nie tak, dlaczego to zrobiłem tak a nie inaczej, bo przecież tak mogłem, mogłbym to zrobić dwa razy, spójrz w prawo, dosłownie każdy ruch i wcześniejsza myśl jest poddawana analizie... Zastanawia mnie to, bo przecież jeszcze nie tak dawno nie zastanawiałem się nad takimi bzdurami. Uważałem je za coś normalnego i wiem że tak jest, bo gdy nie byłem zaburzony to były to normalne odruchy zdrowego człowieka :). Jak mam porzucić tą wieczną analizę, ? Jak zrozumieć ten mechanizm ? Zachowuje się normalnie tak jak przed zaburzeniem, a jednak tak jakby coś mną kierowało. Jak mam przestać kontrolować wszystkie normalne moje odruchy ? Czuję po prostu jakbym nie akceptował siebie, a nie mam pojęcia dlaczego ? A najgorsze w tym wszystkim, że cały czas kieruje mną nieznośny lęk. Cholera czuje się bezradny...
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

27 lutego 2016, o 23:42

Nigdy nie mow sobie ze jestes bezradny, codziennie jak wstajesz mow sobie ze masz sily duzo na to aby codziennie miec wyrozumialosc dla swojego zaplakanego dziecka (nerwicy) i dla samego siebie. Sam mowisz ze nie bylo tak zawsze i tak zawsze nie bedzie. Wszystko wychodzi od tego czy ty sam rozumiesz tak na bank co to jest nerwica i ze wszystko co obecnie masz jest z nia zwiazane i ze to tak naprawde zmiena trybu spostrzegania i odczuwania i nic wiecej?
Bo jesli tak to nadmierna kontrola nie przejmuj sie do tego stopnia aby wydawala ci sie ona niebezpieczna czy szkodliwa, bo taka przeciez nie jest. Analiza jak dopada czlowieka i natrety to zawsze jest tak ze nie mozna jej ot tak sobie porzucic bo to jest malo wykonalne. Na to potrzeba zwykle duzo czasu i aby ten czas byl dobrze wykorzystany to powtarzam:
wyrozumienie dla analizy, samych objawow, nerwicy i samego siebie
robienie tak jak ty chcesz a nie nerwica i analiza
pozwalanie na to ze masz rozne dziwne rzeczy podczas zaburzenia
wejrzenie w swoje zycie i angazowanie sie w nie i zajecie sprawami wyzszej wagi jesli masz jakies nie naprostowane.
nie chodzi tylko o samo w sobie polewanie wszystkiego czy osmieszanie ale tez o seryjnie prawdziwe wenetrzne wyrozumienie dal zaburzenia i siebie samego tak jakbys to ty mial prowadzic zaburzenie a nie odwrotnie, wtedy bedziesz w domu.
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

29 lutego 2016, o 14:39

Dzięki helpmi za te słowa. Czegoś takiego potrzebowałem. Bardzo dużo dają mi do myślenia i na pewno skorzystam z tych rad. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ