Oczywiscie, u mnie to dziwne uczucie oraz wrazenie braku sily w nogach i rekach to niemalże codzienność, czuje spięcie mięśni i zazwyczaj wtedy jest mi zimno a to autpmatycznie wzmaga we mnie lęk . Moze to banalne ale przy takim samopoczuciu pije cos gorącego i wtedy przychodzi lekka ulga.zabner pisze:Cześć Nerwuski,
mieliście może tak, że drętwiała Wam twarz, okolice ust, policzki, ręcę i nogi? No praktycznie całe ciało. Skąd takie cudawiaki? Dzisiaj od rana trzyma, masakra. Poćwiczyłem trochę, poruszałem się, ale pomogło tylko na moment.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- Truskawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 28 października 2016, o 08:19
"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością" Lao Tzu
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 281
- Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15
Bylem dzisiaj u rodzinnego porozmawiac o tych slabych dloniach - powiedziala, zeby olacTruskawka pisze:Oczywiscie, u mnie to dziwne uczucie oraz wrazenie braku sily w nogach i rekach to niemalże codzienność, czuje spięcie mięśni i zazwyczaj wtedy jest mi zimno a to autpmatycznie wzmaga we mnie lęk . Moze to banalne ale przy takim samopoczuciu pije cos gorącego i wtedy przychodzi lekka ulga.zabner pisze:Cześć Nerwuski,
mieliście może tak, że drętwiała Wam twarz, okolice ust, policzki, ręcę i nogi? No praktycznie całe ciało. Skąd takie cudawiaki? Dzisiaj od rana trzyma, masakra. Poćwiczyłem trochę, poruszałem się, ale pomogło tylko na moment.

- Truskawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 28 października 2016, o 08:19
Dlonie dłońmi a czy o słabych nogach tez rozmawiałes ? :-D :-D
"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością" Lao Tzu
- jestemjakajestem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 170
- Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35
Mari to typowe objawy nerwicy lekowej, to tylko mysli i tak je traktuj, nie walcz z nimi , zaakceptuj i olej. Nie szarp sie z myslami nawet z najgorszymi, nie analizuj bo to jeszcze bardziej nakręca a co do schizorreni, zwariowanie itp to nic ci nie jest po za nerwica, tez to przerabiałam. Osoby w takich chorobach nie maja krytycymu wobec siebie, tak mi moja psycholog mówiła. Posłuchaj nagrań chłopaków, naprawdę kawał dobrej roboty i ich strony, a bedzisz sie smiac sama z siebie https://www.youtube.com/watch?v=ZDP3kld ... kp&index=3Mari pisze:Witajcie, wróciłam po długim czasie do Was... Zacznę od początku mojej historii. Otóż 2 lata temu stał się poważny wypadek. Ktoś na moich oczach próbował popełnić samobójstwo i wtedy wszystko się zaczęło. Pierwsze moje objawy to wrażenie ''nie poznaje swojej głowy i myśli'' lęk tak ogromny ani leżeć, ani siedzieć. Strach przed nożami, myśli że zaraz go sobie wbije lub komuś, głównie wokól tego się kręciło wszystko.Wybrałam się do psychiatry stwierdził u mnie szok powypadkowy. Przepisał Setaloft i to wszystko... Z racji tego, że Brat i Mama mają nerwicę lękową od wielu lat miałam wsparcie. Brat cały czas podtrzymuje mnie na duchu (rozumie- a to najważniejsze, ma prawie, że identyczne objawy jak ja). Kilkanaście miesięcy brałam Setaloft, w między czasie poznałam drugą połowę nerwica jakby poszła w zapomnienie... Lęki ustały, głupie myśli także. Jakiś czas temu przeżyłam kolejną traume (moja Mama miała wypadek) i chyba to zaś zapoczątkowało późniejsze lęki i złe samopoczucie. Jakiś miesiąc temu bez konsultacji z lekarzem postanowiłam odstawić lek oczywiście stopniowo. Z początku było dobrze aż do czasu jak nie chciało mi się nic kompletnie, nawet wstać z łóżka. Wszystko mnie denerwowało, więc wróciłam do Setaloftu zaczęły się ataki paniki, lęk, stres. Cały czas kontrolowałam Mamę, sprawdzałam czy oddycha, słyszałam jakby coś było nie tak, biegłam do pokoju a Mama smacznie śpi. Zamieniło się to w obsesje. Do tego lęki bez powodu aż do takiego stopnia, że robiło mi się momentalnie słabo. Jakbym dostała czymś ciężkim w głowe. Wybrałam się 2 tygodnie temu do psychiatry. Stwierdziła u mnie nerwice lękową. Dalej kontynuuje leczenie setaloftem do tego przepisała mi Egzyste typowo na lęk. Czuje się kiepsko. Wydaje mi się jakby moja głowa sama szuka powodów do lęku bo one jako tako są słabsze ale tylko trochę. Największy strach mam przed chorobą psychiczną to mnie paraliżuje. Ciągłe myśli, że dostanę schizofrenii, strach przed tym, że komuś zrobię krzywdę, czy zwierzakom w domu czy Mamie. Wkręcam sobie jakieś głosy w myślach by zabić, albo zrobić komuś krzywdę i momentalnie znowu paraliż ze strachu i aż się gorąco w środku robi. Ogólnie jest kiepsko nic mnie nie cieszy, ciągle mam uczucie jakbym stała obok samej siebie. I te straszne uczucie pełnej głowy, ciągłe myśli jak bardzo zazdroszcze komuś kto żyje normalnie i tego nie ma. Wspomnienia jak kiedyś byłam silna i nic mnie nie ruszało. Czy macie podobnie, czy też wkręcacie sobie jakieś głosy w głowie? Tego się boję najbardziej, że może już wariuje? Tyle tego się słyszy, że słyszeli głos w głowie i zabili. Czy to kolejny mój wymysł by tylko wzbudzić strach?
-- 30 grudnia 2016, o 18:30 --
Rózyczka może poprostu jestes zaziębiona co o tej porze roku jest normąróżyczka pisze:Hej kochani,
Odtąd miałam już spokój z męczącymi myślami dość długi czas. Teraz nieco przez własną głupotę zaczęłam obawiać się strasznej choroby.
Poczytałam trochę, jakieś zagrożenie jest jednak musiałabym naprawdę mieć ogromnego pecha. Cały czas o tym myślę, bo żeby zrobic badania musi minąć trochę czasu. Objawy nie są bardzo charakterystyczne, ale mnie od wczoraj jakoś dziwnie boli szyja i czuje jakbym miała powiększone ślinianki w buzi. Poza tym szukam powiększonych węzłów chłonnych, ale chyba póki co nie mam ich.
Nie wiem, na ile takie objawy można sobie wmówić? Czy możliwe żeby je wywołać strachem?


-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 281
- Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15
A miał może ktoś uczucie tak jakby "spuchniete" czy "nabrzmiale" całego ciała? Niewiem czy dobrze to ujalem. Tak jakby każda część mojego ciała była napuchnieta.
-- 30 grudnia 2016, o 23:21 --
I jeszcze doszło uczucie mega spuchnietego języka, strasznie nieprzyjemne.
-- 30 grudnia 2016, o 23:21 --
I jeszcze doszło uczucie mega spuchnietego języka, strasznie nieprzyjemne.
- kogelmogel
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 158
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13
Hej, a uprawiasz jakiś sport, robiłeś jakieś badania krwi? To też zależy od trybu życia, na który też może wpływać nerwica.zabner pisze:A miał może ktoś uczucie tak jakby "spuchniete" czy "nabrzmiale" całego ciała? Niewiem czy dobrze to ujalem. Tak jakby każda część mojego ciała była napuchnieta.
-- 30 grudnia 2016, o 23:21 --
I jeszcze doszło uczucie mega spuchnietego języka, strasznie nieprzyjemne.
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Wiem,że to trochę głupie, ale muszę o tym napisac.
Pierwsza sytuacja z wczoraj:
Kilka dni temu umówiłam się ze znajomą na sobotę, nagle przyszła myśl że ona przełożyła to spotkanie jednak na niedzielę. Musiało mi się to przyśnić bo ona nic nie przekładala ale ja przez dobre 10 min.zastanawiałam się co jest prawda.tak jak bym dostała jakiegoś zaćmienia. ..oczywiście teraz wiem ze spotkania nie przekładala ale skąd mi się nagle takie wątpliwości pojawiły? ?czy mogło mi się to tak realnie przysnic którejś nocy,ze aż zwatpilam w prawdziwość sytuacji?oczywiście zaraz wkręty że mam schizo itp.
Druga sytuacja z wieczora:
Zawołałam córkę imieniem męża, który spojrzał na mnie zdziwiony a ja nagle poczułam silny lęk i odrazu myśli, że wariuje, totalne otepienie,że mam udar że coś jest nie tak.....myślicie że to "przegrzanie stykow"..?
Ostatnio jestem w ciągłym stresie i napięciu. .czy to mogło spowodować aż takie objawy?
Najgorsze,ze teraz cały czas o tym myślę, analizuje, skanuje i się martwię, że coś ze mną nie tak...
Pierwsza sytuacja z wczoraj:
Kilka dni temu umówiłam się ze znajomą na sobotę, nagle przyszła myśl że ona przełożyła to spotkanie jednak na niedzielę. Musiało mi się to przyśnić bo ona nic nie przekładala ale ja przez dobre 10 min.zastanawiałam się co jest prawda.tak jak bym dostała jakiegoś zaćmienia. ..oczywiście teraz wiem ze spotkania nie przekładala ale skąd mi się nagle takie wątpliwości pojawiły? ?czy mogło mi się to tak realnie przysnic którejś nocy,ze aż zwatpilam w prawdziwość sytuacji?oczywiście zaraz wkręty że mam schizo itp.
Druga sytuacja z wieczora:
Zawołałam córkę imieniem męża, który spojrzał na mnie zdziwiony a ja nagle poczułam silny lęk i odrazu myśli, że wariuje, totalne otepienie,że mam udar że coś jest nie tak.....myślicie że to "przegrzanie stykow"..?
Ostatnio jestem w ciągłym stresie i napięciu. .czy to mogło spowodować aż takie objawy?
Najgorsze,ze teraz cały czas o tym myślę, analizuje, skanuje i się martwię, że coś ze mną nie tak...
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
1. jakbyś miała schizę, to nie zwracałabyś uwagę, że to był błąd, nie analizowałabyś tego
2. mi też się zdarza takie przejęzyczenie, ludziom nie zaburzony też, to żaden powód do zmartwienia
Jesteś na mocnym scanowaniu siebie i stąd zwracasz uwagę na to co robisz, mówisz
2. mi też się zdarza takie przejęzyczenie, ludziom nie zaburzony też, to żaden powód do zmartwienia
Jesteś na mocnym scanowaniu siebie i stąd zwracasz uwagę na to co robisz, mówisz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Yayatoure..wiem że skanuje,w nerwicy jesteśmy mega wyczuleni na wszystko...ale ta niepewność czy to oby nerwicowe,przytłacza. ..
Zabner. .uzupełniaj elektrolity...tracimy ich dużo podczas stresu...a ich niedobór powoduje m.in.ból i oslabienie mięśni. ..przede wszystkim suplementuj magnez i witaminy. D3
Zabner. .uzupełniaj elektrolity...tracimy ich dużo podczas stresu...a ich niedobór powoduje m.in.ból i oslabienie mięśni. ..przede wszystkim suplementuj magnez i witaminy. D3
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- kogelmogel
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 158
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13
a bierzecie też potas? ja jestem ciągle zmęczony, internista i psychiatra twierdzą, że to objaw nerwicy, która się w ten sposób somatyzuje, ale może to już objaw "rzeczywistego" spłukania się z elektrolitów?Adela pisze:Yayatoure..wiem że skanuje,w nerwicy jesteśmy mega wyczuleni na wszystko...ale ta niepewność czy to oby nerwicowe,przytłacza. ..
Zabner. .uzupełniaj elektrolity...tracimy ich dużo podczas stresu...a ich niedobór powoduje m.in.ból i oslabienie mięśni. ..przede wszystkim suplementuj magnez i witaminy. D3
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Na pewno magnez z b6,witam D3 i wapń. A z potasem to nie każdy może, np.jeśli masz zbyt niski puls.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.