Cześć, nie jestem nerwicowym ekspertem, myślę, że są tu bardziej kompetentne osoby, więc powiem Ci tylko jak to było u mnie za pierwszym razem<G3> pisze: ↑9 stycznia 2023, o 11:00Cześć,
W moim przypadku jest tak że czuję się raz lepiej, raz gorzej. Tzn dobrze rozumiem czym jest nerwica i wiem że najlepszym rozwiązaniem jest działanie w stanach lękowych. Ostatnio czuje się lepiej, ale mam okresy gdzie lepsze samopoczucie przeplata się z gorszym. Są dni gdzie czuje się w miarę dobrze. Są też dni gdzie np gdy zarwę noc czuje się gorzej. Moje pytanie jest takie czy zmierzam już w stronę światła, czy dalej jestem w mroku który trzeba jakoś okiełznać. Z góry dziękuję za odpowiedź.![]()
Na początku był nieustający "mrok" - bardzo złe samopoczucie fizyczne i psychiczne.
Z czasem nasilenie się zmniejszało. Potem pojawiały się chwile, takie przebłyski w ciągu dnia, kiedy miałam wrażenie, że czuje się to jak dawniej - lekko i szczęśliwie.
Nastepnie te lepsze chwile zamieniły się w pojedyncze dni, aż okresy lepszego samopoczucia zdominowały moją codzienność. Oczywiście nie wydarzyło się to w ciągu tygodnia, jak nożem uciął, tylko stopniowo i powoli.
Na końcu zostały pojedyncze natrętne myśli, które z czasem zanikły, bądź ucichły w takim stopniu, że potrafię je olać.
Tak było u mnie. Czy tak to wygląda u każdego? Nie wiem
