Mam straszne natretne mysli :(

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
uwazna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 marca 2016, o 19:32

1 marca 2016, o 19:39

Przychodze tu do was nie ukrywam w straszliwej panice :( wstydze sie juz sama za siebie, przez ostatnie 2 miesiace to moje pieklo. nie wiem sama juz co myslec o tym wszystkim, nie stac mnie na terapie mieszkam w malej miejscowosci i nie ma tu z nfz psychologa, psychiatra natomiast wogole mnie nie wysluchal po prostu nie chcial...przepisal mi perazin po ktorym strasznie mi spinaly si emiesnie twarzy dostawalam szczekoscisku i miesnie mi sie same napinaly. A co do mysli to pojawily sie w mojej glowie znienacka, ogladalasm fil ze swoim synkiem i mezem i nagle dostalam uczucia niepokoju i mysli ze bylabym w stanie wziac noz i zamordowac swoje dziecko na oczach meza a potem jego udusic. Najgorsze ze przychodzily mi obrazy do glowy z tym zwiazane. dostalam ogromnego ataku paniki i wyladowalam w szpitalu z hiperwentyalacja ale tam nikomu nie powiedzialam o tych myslach, mowilam tylko psychiatrze ale on dziwnie na mnie popatrzyl i powiedzial ze trudno cos na razie sadzic :( czy to jest szalenstwo? Czy moge zmienic sie w psychopatke? Kocham swoja rodzine, meza nie ma bo pracuje jako kierowca, boje sie zostawac sama z dzieckiem, do tego przestalam czuc ostatnio tez emocje wiec to mzoe kolejny etap postepu choroby szalenczej? Pisalam z tym na innym forum to napisali ze powinnam oddac dzicko bo jestem niebezpieczna i to trzeba leczyc :(
Widzialam tu na forum jzu takie wpisy blagam powiedzcie szczerze co o tym sadzicie? Najgorsze ze trace uczucia wiec moze jednak jestem niebezpieczna :( przepraszam za chaos ale ciagle sie trzese cala, ni emoge ostatnio spac w ogole bo boje sie ze jak usne to zabije dziecko. nie mam nikogo aby mi pomogl :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 marca 2016, o 19:46

Przede wszystkim spokojnie, już na pierwszy rzut oka widać, że z psychopatią i szaleństwem to nie ma wiele wspólnego.
Najpierw trzeba sobie pogadać o tym co poprzedzało takie myśli, jakieś zdarzenia, stresy, nerwy, sytuacje trudne? Czy wcześniej w swoim życiu miałaś już nerwicowe reakcje i jak one wyglądały?

Co do samych myśli to są to natrętne mysli bowiem przyczyniły się na początku do ataku paniki, są one niechcianymi tematami, nie świadczą o zatraceniu psychiki, wręcz przeciwnie. Człowiek zdrowy psychicznie w obliczu jakiś sytuacji, problemów, napięć itp. może doświadczać różnych natrętnych myśli, to świadczy (wydawac by się mogło paradoksalnie) o zdrowiu psychicznym, i ewentualnie o np. dużej emocjonalności czy małej odporności emocjonalnej.
Brak uczuć czy emocji najpewniej wynika z tego, że jesteś zmęczona tym 2 miesięcznym piekłem i brakiem zrozumienia co się z tobą dzieje, lękiem i zatrwożeniem, brakiem snu. Wynika to ze zmęczenia emocjonalnego i techniki odcinania przez umysł dostępu do np. odczuwania emocji bo jest zbyt zmęczony.

A w pobliżu twojej miejscowości nie ma jakiegoś większego miasta? Bo myślę, że przydałoby ci się wsparcie kogoś z kim można porozmawiać w cztery oczy no ale nie w taki sposób jak to ma miejsce z twoim psychiatrą.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

1 marca 2016, o 19:48

Witaj na forum Uwazna . Po pierwsze myśli to nie czyny , a Ty masz typowe natręty nerwicowe i nie ma co panikować tylko zacząć pracować nad sobą , dobrze że trafiłaś na to forum , tutaj znajdziesz wiele pomocnych artykułów i nagrań , które pozwolą Ci wyjść z zaburzenia . Wysyłam do posłuchania , etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
uwazna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 marca 2016, o 19:32

1 marca 2016, o 19:56

Dziekuje za szybkie odpowiedzi! Na pewno zaraz ten etap obejrze! Victor tak masz racje zapisalam sie w wiekszym miescie na terapie ale zaczyna sie ona w maju :( do tego czasu balam sie ze zwariuje i poszlam do psychiarty. Martwi mnie ze lekarz dla mi lek na schizofrenie czy to oznacza ze ja u mnie podejrzewal? Do tego czy ten lek moze powodowac napiecie miesni? Tak mi napina miesnie twarzy ze nie moge sie usmiechac, jak go nie biore to tak nie mam. Czy sa jakies inne leki typowo na takie mysli? Meza ni ema w domu i nie daje rady z tym snem moze cos na wyciszenie? Znajoma mi dala jakies leki jak clonozepanum i hydroksyzyne ale nie wiem czy moge je brac?
Ostatnio mialam mnostwo sytuacji trudnych, zmarla mi moja jedyna babcia ktora mnie wychowywala a do tego mam straszne klopoty finansowe, boje sie ze nie zapewnie wychowania swojemu dziecku a moj maz tez nie jest skory do rozmow o nas. To typ pragmatyka. wszystko mi sie wali na glowe a teraz jeszcze to :( bardzo sie boje ze strace rozsadne myslenie zupelnie
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 marca 2016, o 20:10

To absolutnie nie znaczy, że lekarz podejrzewał schizofrenię. Leki neuroleptyczne (perazin to taki lek) również jest przepisywany na lęk nerwicowy szczególnie z natrętnymi myślami, dlatego, iż te leki w mniejszych dawkach działają anty-lękowo i hamują po części myśli ( a przynajmniej w teorii tak być powinno).
Co do napięcia mięsni to tak perazin może takie rzeczy powodować i najlepiej by było to skonsultować z psychiatrą
(może innym z tego większego miasta? ) bowiem najlepiej by było jak chcesz brać leki brać coś innego.

Co do clonazepamu to nie rozpoczynałbym na twoim miejscu leczenia tym bowiem te leki są bardziej doraźne, krzywdy ci 1 czy 10 tabletek nie zrobi ale łatwo wpaść w dawanie sobie ulgi Clonem a ten lek po czasie uzależnia. Więc od Clona lepiej nie zaczynać przygody z leczeniem.

Hydroksyzynę możesz na sen wypróbować, ona nie jest uzależniająca a ważny jest prawidłowy sen, szczególnie, iż jesteś bardzo roztrzęsiona, niektórym hydro pomaga zasnąć.

Posłuchaj sobie nagrania, które schanis przesłała, zainteresuj się tym działem:
info-dla-swiezakow-i-obytych.html
Tu na forum twoje objawy, myśli, reakcje, obawy to chleb powszedni więc możesz nam zaufać w ocenie swojego stanu.

Po za tym szukaj koniecznie lepszego psychiatry (bardziej otwartego) jeśli jesteś zdecydowana brać leki, i takiego, który będzie w stanie porozmawiać z tobą o tym co tobie naprawdę jest, bo jednak diagnoza lekarska jest zwykle potężniejszą mocą uspokajającą :)

I współczuję z powodu babci i innych problemów, myślę, że znajdziesz w sobie siłę do rozwiązywania ich krok po kroku a także i akceptacji tego czego zmienić nie można, kiedy okres żałoby po babci minie.
Każdy czlowiek jest do tego naprawdę zdolny!
Natomiast cała rzecz abyś nie dała się teraz pochłonąć na długi czas tematom zastępczym, myślę, ze to teraz jest punkt pierwszy o jakim powinnaś pamiętać i mam nadzieję, iż materiały z forum ci trochę tą kwestię rozjaśnią.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

1 marca 2016, o 20:34

Uważna nie bój się to tylko myśli. Zdaję sobie sprawę że straszne i ze potęguje je brak uczuć ale nie martw się uczucia wrócą i to ze ich nie odczuwasz nie znaczy że nie kochasz swojej rodziny. Przeszlas dużo strasznych rzeczy masz prawo mieć nerwicę. Mi też uaktywnila się po śmierci babci i innych stresujacych sytuacjach. Posłuchaj nagrań, poczytaj forum. Zobaczysz uspokoisz się, popracujesz nad sobą i będzie ok.
wojtas11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 30 grudnia 2015, o 15:11

1 marca 2016, o 22:02

Moi drodzy forumowicze a jak to u Was jest z tym deja vu przy nerwicy ? Bo mnie dopada dość często nawet gdy o czymś śnie to mam deja vu I przeczucie ze.miałem juz taki sen.
uwazna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 1 marca 2016, o 19:32

2 marca 2016, o 16:44

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi, jestesci emga zaluje ze tak pozno tu trafilam. Wczoraj odsluchalam 4 pierwszych nagran i poczulam ogromna ulge i chociaz musze to poukladac wszystko w glowie bo sporo tej tresci to nareszcie jest jakikolwiek promyk nadziei.
ODPOWIEDZ