Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Mam dosyć psychologów/psychoterapeutów
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Może to nie odpowiednie zachowanie, ale na prawdę mam dosyć ty ludzi,, z każdym kolejnym "specjalista" tylko gorzej się czułam
1 Specjalistka, które negowała, moje samopoczucie i moje starania.Nie widziała problemu i prawie sie z niego śmiała.JOga to zło, kościół może być spoko
2.Pan robot, zero empatii, czułam siedzącego przed soba robota, który na samo wejście powiedział , iż t o będzie około 20 terapii.NIe obchodziło go moje samopoczucie,nic.Zero ciepła.
3.Ostatnia Pani wydawała się na pierwszym spotkaniu świetna, ale kiedy przyszłam rozpłakana, bo miałam sprzeczkę z rodizcami.Zaczęła po nich jeździć, iż ją wkurzaja, a ja chce ich nadmiernie wybielić.Plus "przepowiadanie przyszłości" czyli moge skończyć na leczneiu psychiatrycznym...
Powiedzcie otwarcie czy przesadzam ?
Bo naprawdę mam dość tych specjalistów.Lepiej się czuje po 1 tygodniu dogadania się z mamą i zabrnaiu się za obowiązki.
Chciałam terapie poz-beh ale nie ma jej w moim mieście :/
1 Specjalistka, które negowała, moje samopoczucie i moje starania.Nie widziała problemu i prawie sie z niego śmiała.JOga to zło, kościół może być spoko
2.Pan robot, zero empatii, czułam siedzącego przed soba robota, który na samo wejście powiedział , iż t o będzie około 20 terapii.NIe obchodziło go moje samopoczucie,nic.Zero ciepła.
3.Ostatnia Pani wydawała się na pierwszym spotkaniu świetna, ale kiedy przyszłam rozpłakana, bo miałam sprzeczkę z rodizcami.Zaczęła po nich jeździć, iż ją wkurzaja, a ja chce ich nadmiernie wybielić.Plus "przepowiadanie przyszłości" czyli moge skończyć na leczneiu psychiatrycznym...
Powiedzcie otwarcie czy przesadzam ?
Bo naprawdę mam dość tych specjalistów.Lepiej się czuje po 1 tygodniu dogadania się z mamą i zabrnaiu się za obowiązki.
Chciałam terapie poz-beh ale nie ma jej w moim mieście :/
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43
Ile wizyt u nich odbyłaś? Bo jeśli niewiele, to faktycznie trochę dziwni.
Ja ze swoją terapeutką dobrze się dogaduję, może miałem szczęście.
I bardzo dobrze, że lepiej czujesz się po rozmowie z bliską osobą, to jak skarb
Ja ze swoją terapeutką dobrze się dogaduję, może miałem szczęście.
I bardzo dobrze, że lepiej czujesz się po rozmowie z bliską osobą, to jak skarb

No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Rezygnowanie staje się nawykiem
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
U pani pierwszej 2 razy, u pana robota 1 raz, u pani nr 3 tez dwa razy.U pani nr 3 była przerażona po wizycie i czułam poczucie winy ogromne, przez to co powiedziałam i lęk przed psychiatrykiem.Rodzice uważają że najrozsądniejsza była 1 mimo jej dziwnego podejścia i negowania leków jednak nie sprawiła mi tyle bólu.Jednak jej spotkania były jednym wielkim niczym.Nic nie chciała powiedzieć o nerwicy,depresji uciekała od tematu.U pana robota po prostu nie błam do niego przekonana to zimno i brak zainteresowania odrzucał.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Szczerze, tak może być. Nie polegaj na nich, tylko na Sobie. Niestety w środowisku psychologów panuję powszechne przekonanie , że trzeba wyciągać przeszłość. I może to jest prawda i pomocna sprawa, ale nie do końca. I większość z nich traktuję Ciebie jako kolejnego pacjenta i źródło zarobku. Niestety, Vic o tym pisał już nie raz i ja też tak sądze. Teraz idę do ziomka od hipnozy leczniczej , ale głównie polegam na Sobie i forum. I też miałem okres, że myślałem, że terapia mnie wyzwoli, ale niestety tak nie jest. To tylko dodatek. A większośc psychologów i psychiatrów to istna masakra. I w pełni Cię popieram, z resztą, jak poczytasz wpisy Victora to sam Ci powie, że większość , którą spotkał nie była jakaś świetna. I mam podobnie. Trafny post, serdecznie pozdrawiam
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Dziękuje, ogólnie sama byłam jak nowo narodzona po rozmowie z bliskimi i wyrażenia swojejj opini o ostatnich przykrych zachowaniach.Ale kiedy w szkole znajomi gadali, iż bez psychologa nie da się.Po prostu zbiło mnie to z tropu.Nie wyobrażam sobie chodzić do kogś na siłę, kto mnie zniechęca,przeraża.A na szukanie nowego nie mam siły po prostu.Zwątpiłam w ich pomoc.Studetka psychologi, która jest przyjaciółką mojej sisotry ciotecznej powiedziaął, że psycholog czasami może bardziej zaszkodzić niż pomóc.I jak zawsze wiele opini i nie wiadomo którym tropem pójść :/ciekawy94 pisze:Szczerze, tak może być. Nie polegaj na nich, tylko na Sobie. Niestety w środowisku psychologów panuję powszechne przekonanie , że trzeba wyciągać przeszłość. I może to jest prawda i pomocna sprawa, ale nie do końca. I większość z nich traktuję Ciebie jako kolejnego pacjenta i źródło zarobku. Niestety, Vic o tym pisał już nie raz i ja też tak sądze. Teraz idę do ziomka od hipnozy leczniczej , ale głównie polegam na Sobie i forum. I też miałem okres, że myślałem, że terapia mnie wyzwoli, ale niestety tak nie jest. To tylko dodatek. A większośc psychologów i psychiatrów to istna masakra. I w pełni Cię popieram, z resztą, jak poczytasz wpisy Victora to sam Ci powie, że większość , którą spotkał nie była jakaś świetna. I mam podobnie. Trafny post, serdecznie pozdrawiam
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43
Wydaje mi się, że nawet na terapeutów, bardzo szybko postawili jakieś "diagnozy". A "to będzie 20 terapii" to dla mnie śmieszne.
Szkoda, że tak trafiłaś, bo to na bank nie zachęciło Cię to do dalszych prób z terapeutami.
Niestety poziom psychologów w Polsce jest niski, nie ma co tego ukrywać.
Co do rad, to też spokojnie. Studenci psychologii mimo wszystko nie ma jeszcze za wiele wiedzy i doświadczenia. Trzeba zawsze przekonać się na własnej skórze
Szkoda, że tak trafiłaś, bo to na bank nie zachęciło Cię to do dalszych prób z terapeutami.
Niestety poziom psychologów w Polsce jest niski, nie ma co tego ukrywać.
Co do rad, to też spokojnie. Studenci psychologii mimo wszystko nie ma jeszcze za wiele wiedzy i doświadczenia. Trzeba zawsze przekonać się na własnej skórze

No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Rezygnowanie staje się nawykiem
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Fine pisze:Wydaje mi się, że nawet na terapeutów, bardzo szybko postawili jakieś "diagnozy". A "to będzie 20 terapii" to dla mnie śmieszne.
Szkoda, że tak trafiłaś, bo to na bank nie zachęciło Cię to do dalszych prób z terapeutami.
Niestety poziom psychologów w Polsce jest niski, nie ma co tego ukrywać.
Co do rad, to też spokojnie. Studenci psychologii mimo wszystko nie ma jeszcze za wiele wiedzy i doświadczenia. Trzeba zawsze przekonać się na własnej skórze
Przkeonałam sie i mam dość xD Czekam na znawce który powie, iż bez leków nie wyjde

Moja głupota, że pytałam się czemu tak nie lubi terapi poz-beh pani 3 nie umiała odpowiedzieć.Uważała że to wyrwanie roślinki bez korzeni i że tak nie wolno..ok
Ostatnio zmieniony 10 grudnia 2015, o 22:36 przez Magda321, łącznie zmieniany 1 raz.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Student psychologii to nie wiem czy wiesz, ale często po prostu osoba, która idzie na łatwy kierunek, a nie z powołania. Dasz radę sama, po to jest to forum, ma się tu świetne wsparcie. Razem damy radę , po to jest. I nie słuchaj opinii inych ludzi, zapamiętaj każdy ma swoją prawdę
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Bo to jest tak faktycznie.MOja mama mi powiedziała, że jak sie tak interesuej psychologią to powinnam na to iść.Ja odpowiedziałam ,że nie chce, bo nie chce nikogo skrzywdzić.Szkoda, że ludzie o tym tak nie myślą.ciekawy94 pisze:Student psychologii to nie wiem czy wiesz, ale często po prostu osoba, która idzie na łatwy kierunek, a nie z powołania. Dasz radę sama, po to jest to forum, ma się tu świetne wsparcie. Razem damy radę , po to jest. I nie słuchaj opinii inych ludzi, zapamiętaj każdy ma swoją prawdę
Nie chodzi o to, że jestem zła osoba bo tak nie myślę xD Ale jestem wredna, nie umiem być neutralna i czasami brak mi empatii, do tego dochodzi wybuchowość.To mnie dyskwalifikuje

Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- kadaweryna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41
Psychologia to bynajmniej nie jest łatwy kierunek... Wyatarczy sprawdzić, gdzie studiował dany terapeuta i jest odpowiedź. Naprawdę, znam ludzi z psychologii UJ i UW i mają taki zapieprz jak na medycynie. Odsiew jest ogromny.
Inna sprawa to nurt. Trzeba niestety wiedzieć, czego się chce. Dla mnie osobiście behawioralna zawsze dawała poczucie niewysłuchania i wszystko wracało jak bumerang. Na psychodynamiczną trzeba być zdecydowanym, bo to bardzo trudne. Ja miałam rok wyjęty z zycia jak miałam regresję ale wytrwałam, nie wycofałam się ani nie weszłam na leki i warto było.
To bardzo dziwne, że w miescie Twoim nie ma terapeutow poz-beh... w Polsce ten nurt jest zdecyrowanie najpopularniejszy! I faktycznie jest tak, że jeden psycholog Ci podpasuje, inny nie. Ja też orzerabiałam katolicką psycholog ktora mi "wymodliła" zdrowie i na sesjach gadała tylko o sobie
a także długotrwałą terapię na ktorej zostałam skrzywdzona Josephem Murphym i Potęgą Podświadomości która bardzo mocno mi zakamuflowała i namieszała w natręctwach i światopoglądzie... Trzeba szukać do skutku.
Inna sprawa to nurt. Trzeba niestety wiedzieć, czego się chce. Dla mnie osobiście behawioralna zawsze dawała poczucie niewysłuchania i wszystko wracało jak bumerang. Na psychodynamiczną trzeba być zdecydowanym, bo to bardzo trudne. Ja miałam rok wyjęty z zycia jak miałam regresję ale wytrwałam, nie wycofałam się ani nie weszłam na leki i warto było.
To bardzo dziwne, że w miescie Twoim nie ma terapeutow poz-beh... w Polsce ten nurt jest zdecyrowanie najpopularniejszy! I faktycznie jest tak, że jeden psycholog Ci podpasuje, inny nie. Ja też orzerabiałam katolicką psycholog ktora mi "wymodliła" zdrowie i na sesjach gadała tylko o sobie

- Norberto
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14
Ja miałem kiedyś podobną sytuacje z psychiatrą (wtedy jeszcze dzieciecym bo mialem bodaj 17lat). Mianowicie wygladalo to tak, że przerażony zdiagnozowaniem schizofrenii wszedlem do gabinetu i co najlepsze wszedlem prywatnie za co zaplacilem stowke bo normalnie czekal bym ok. dwa miesiace. Usiadlem sobie, zaczalem opowiadac co sie ze mna dzieje czekajac na jakies zrozumienie, jakis wywiad czy slowa pociechy a dostalem totalna zlewke. Kobita po prostu siedziala notujac sobie moje objawy i jak skonczylem mowic to przepisala jakies witaminy, stwierdzila stany lekowo-depresyjne i na pozegnanie powiedziala, ze jak nie pomoze to przepisze psychotropy. Myślałem, ze wyjde z siebie i stane obok. Za to teraz mam swietna psychiatre u ktorej spedzilem ponad godzine na omawianiu mojego problemu i moich watpliwosci. Fakt, ze psychiatrzy nie sa od pogadanek no ale przecież nie można podchodzic do przerazonych pacjentow z ignorancja.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Z tymi studiami to tylko żartowałam xD A jeśli chodzi o nurt to nie ma faktycznie musiałabym dojeżdżać do stolicy.Sama szukałam i sama psycholog mi powiedziała, że nie znajde takiego nurtu w swoim miescie.Podobno nawet Warszawa według niej prawie cała opiera sie na psychodynamicznej wiec..Dadała, że ten nurt nie kest popularny.....Naprawde wam zazdroszcze :/kadaweryna pisze:Psychologia to bynajmniej nie jest łatwy kierunek... Wyatarczy sprawdzić, gdzie studiował dany terapeuta i jest odpowiedź. Naprawdę, znam ludzi z psychologii UJ i UW i mają taki zapieprz jak na medycynie. Odsiew jest ogromny.
Inna sprawa to nurt. Trzeba niestety wiedzieć, czego się chce. Dla mnie osobiście behawioralna zawsze dawała poczucie niewysłuchania i wszystko wracało jak bumerang. Na psychodynamiczną trzeba być zdecydowanym, bo to bardzo trudne. Ja miałam rok wyjęty z zycia jak miałam regresję ale wytrwałam, nie wycofałam się ani nie weszłam na leki i warto było.
To bardzo dziwne, że w miescie Twoim nie ma terapeutow poz-beh... w Polsce ten nurt jest zdecyrowanie najpopularniejszy! I faktycznie jest tak, że jeden psycholog Ci podpasuje, inny nie. Ja też orzerabiałam katolicką psycholog ktora mi "wymodliła" zdrowie i na sesjach gadała tylko o sobiea także długotrwałą terapię na ktorej zostałam skrzywdzona Josephem Murphym i Potęgą Podświadomości która bardzo mocno mi zakamuflowała i namieszała w natręctwach i światopoglądzie... Trzeba szukać do skutku.
-- 11 grudnia 2015, o 12:48 --
miałam dwie sytuacja jedna mnie złała druga wystraszyłaNorberto pisze:Ja miałem kiedyś podobną sytuacje z psychiatrą (wtedy jeszcze dzieciecym bo mialem bodaj 17lat). Mianowicie wygladalo to tak, że przerażony zdiagnozowaniem schizofrenii wszedlem do gabinetu i co najlepsze wszedlem prywatnie za co zaplacilem stowke bo normalnie czekal bym ok. dwa miesiace. Usiadlem sobie, zaczalem opowiadac co sie ze mna dzieje czekajac na jakies zrozumienie, jakis wywiad czy slowa pociechy a dostalem totalna zlewke. Kobita po prostu siedziala notujac sobie moje objawy i jak skonczylem mowic to przepisala jakies witaminy, stwierdzila stany lekowo-depresyjne i na pozegnanie powiedziala, ze jak nie pomoze to przepisze psychotropy. Myślałem, ze wyjde z siebie i stane obok. Za to teraz mam swietna psychiatre u ktorej spedzilem ponad godzine na omawianiu mojego problemu i moich watpliwosci. Fakt, ze psychiatrzy nie sa od pogadanek no ale przecież nie można podchodzic do przerazonych pacjentow z ignorancja.

Z dwojga złego wole to co zlała xd
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Haha, tak się składa że akurat sam jestem studentem psychologii
jednak jaknajbardziej Cię rozumiem. Sam zdecydowałem się w swoim najgorszym okresie na hipnoterapeutko-coacha. Ponieważ nie byłem też przekonany do terapeutów. Koniec końców głównym celem jest by być samemu dla siebie "guru" więc jaknajbardziej można bez nich sobie poradzić.
Główną kwestią jest fakt że terapeuci są tylko jednym z kolejnych narzędzi, jak się trafi na dobrego który pełni swoją rolę wsparcia i ukierunkowywania odburzania to wspaniale. Jednak to forum już mi nie raz pokazało że to rzadkość. Dlatego też osobiście mam dosyć takich wpisów o terapeutach w którym kolejna osoba czuje że zmarnowała tylko swój czas i pieniądze. Bo tak naprawdę to jest wyznacznikiem każdego terapeuty, nie papierki, nie dyplomy, nie wiedza. Bo wiedzę można mieć naprawdę dużą, sztuką jest umiejętność jej przekazania i dostosowania do danej jednostki. Bo to ona jest ostateczną oceną i referencją danego psychologa/terapeuty.
Dlatego też, ja osobiście odradzam traktowanie psychologów i terpaeutów jako alfy i omegi lub jako "wybawienie". Często z takim podejściem się niestety człowiek przejżdża. Polecam natomiast traktować terapie jako narzędzie które może ale nie musi wpłynąć na Twój mechanizm. Kluczowe słowa: może ale nie musi. Ponieważ musisz tak naprawdę Ty sama zaprowadzić porządek w swojej głowie. Nikt tego za Ciebie nie zrobi jeśli zależy Ci na prawdziwym, trwałym i permanentnym odburzeniu. Oczywiście, można polegać na innych ludziach i pozwalać im budować nasze źycie, co zauważyłem że często ludzie piszą o sytuacjach typu: Byłam/łem u lekarza i on mi powiedział że bez leków ani rusz, albo : byłam/łem u psychoterapeuty i mi powiedział że bez terapii ani rusz. Bzdury, kompletnie bzdury w odniesieniu do zaburzeń lękowych. I bez tego i bez tego można sobie poradzić, a wrecz trzeba bo TO JEST KOŃCOWY ETAP: Wpływanie samwmu na siebie korzystając z metod które się chce. To mogą być książki, to może być forum, to mogą być inni ludze, to może być terapia, leki jeśli taka nasza wola. To nieistotne, istotne jest tutaj to że nic nie jest narzucone, tylko sami się na coś decydujemy. A nie jesteśmy zmuszani przez jakichś lekarzy czy terapeutów którzy czerpią z tego zysk i mają to tak naprawdę gdzieś jak się czujesz i co myślisz. Nie jest to też zmuszanie przez jakichś pseudo guru typu Victor ( Viciu wybacz
), Ciasteczko ( Ciaścio wybacz
) czy ja ( wybaczam sobie ten pojazd
). Nie, my tylko staramy się Wam pomóc, wyjaśnić mechanizmy, pokazać inną drogę i zmotywować do zmiany strategii która nie działa. Bazując na własnych doświadczeniach. Jednak to TY Paulino, Ty kadaweryna, Ty ciekawy94 i Ty drogi czytelniku jesteś swoim własnym guru i to Ty decydujesz o tym czy warto nam zaufać lub podąrzać naszą ścieżka, czy też nie. Ba, nawet sam Was wszystkich zachęcam do podejścia sceptycznego do nas i przekonania sie na własnej skórze co działa a co nie. W ten sposób w pełni świadomoe przejmujecie kontrolę nad własnym życiem bo de facto, tylko od CIEBIE TO ZALEŹY JAK I KIEDY WYJDZIESZ Z ZABURZENIA. Koniec . 

Główną kwestią jest fakt że terapeuci są tylko jednym z kolejnych narzędzi, jak się trafi na dobrego który pełni swoją rolę wsparcia i ukierunkowywania odburzania to wspaniale. Jednak to forum już mi nie raz pokazało że to rzadkość. Dlatego też osobiście mam dosyć takich wpisów o terapeutach w którym kolejna osoba czuje że zmarnowała tylko swój czas i pieniądze. Bo tak naprawdę to jest wyznacznikiem każdego terapeuty, nie papierki, nie dyplomy, nie wiedza. Bo wiedzę można mieć naprawdę dużą, sztuką jest umiejętność jej przekazania i dostosowania do danej jednostki. Bo to ona jest ostateczną oceną i referencją danego psychologa/terapeuty.
Dlatego też, ja osobiście odradzam traktowanie psychologów i terpaeutów jako alfy i omegi lub jako "wybawienie". Często z takim podejściem się niestety człowiek przejżdża. Polecam natomiast traktować terapie jako narzędzie które może ale nie musi wpłynąć na Twój mechanizm. Kluczowe słowa: może ale nie musi. Ponieważ musisz tak naprawdę Ty sama zaprowadzić porządek w swojej głowie. Nikt tego za Ciebie nie zrobi jeśli zależy Ci na prawdziwym, trwałym i permanentnym odburzeniu. Oczywiście, można polegać na innych ludziach i pozwalać im budować nasze źycie, co zauważyłem że często ludzie piszą o sytuacjach typu: Byłam/łem u lekarza i on mi powiedział że bez leków ani rusz, albo : byłam/łem u psychoterapeuty i mi powiedział że bez terapii ani rusz. Bzdury, kompletnie bzdury w odniesieniu do zaburzeń lękowych. I bez tego i bez tego można sobie poradzić, a wrecz trzeba bo TO JEST KOŃCOWY ETAP: Wpływanie samwmu na siebie korzystając z metod które się chce. To mogą być książki, to może być forum, to mogą być inni ludze, to może być terapia, leki jeśli taka nasza wola. To nieistotne, istotne jest tutaj to że nic nie jest narzucone, tylko sami się na coś decydujemy. A nie jesteśmy zmuszani przez jakichś lekarzy czy terapeutów którzy czerpią z tego zysk i mają to tak naprawdę gdzieś jak się czujesz i co myślisz. Nie jest to też zmuszanie przez jakichś pseudo guru typu Victor ( Viciu wybacz




'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Wiadomo Divinie, masz rację. Ja słucham się forum i wdrazam w życie wszystkie wskazówki, tylko potrzebuje czasu. Tak jak każdy. I chciałem powiedzieć, że za twoją porada idę do człowieka, co zajmuje się hipnoza lecznicza. Ale to tylko dodatek, cała pracę wykonuję sam.
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Super! Powodzonka 

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype