Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co ja mam dalej zrobic?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
dakla23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 13 lutego 2014, o 09:15

26 listopada 2014, o 15:03

Witajcie. Pisałam tu kiedyś u Was na forum. Niestety nadal czuje sie jak w matni. I to nie jest tak że się nie lecze! Od niedługo 2,5 roku chodze na psychoterapię, tylko sama widzę, ze ja już powoli nie mam o czym na niej rozmawiać. Wszystko co mieliśmy omawiać omówiliśmi. Ale ja nie mogę pracowac bo ataki paniki mam tak silne, że sobie nie wyobrażam aby w tym stanie normalnie funkcjonować.
Wspieram się obecnie hydroksyzyną oraz realnium ale ile czasu tak mogę to brać...?
Nigdy nie chciałam brać leków, raz brałam ale nie pomógł mi i tak na większość lęków. Relanium działa lepiej no ale nie mogę tego brać długo bo uzależnia.
Oprócz ataków paniki mam coś na kształt derealizacji, różne myśli o tym co widzę, czy to jest realne czy nie. Ciągle czuję niepokój. Były poprawy i lepsze momenty ale to parę dni i na nowo to samo.
Czy taka osoba jak ja jest skazana już na tylko leki?
Zaczynałam terapię aby się pozbyć tego a teraz na terapii słyszę że terapia czasem musi iść w parze z leczeniem farmakologicznym. Ale ja już po prostu nie mam siły do tych leczeń i słuchania o tych nerwicach :(

-- 26 listopada 2014, o 15:03 --
Do tego zaczynam się bać czy nie wpadam w jakąś depresję i czy sobie nie zrobię krzywdy
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

26 listopada 2014, o 15:36

No ale czy przez te rozmowy z psychoterapeutą dochodziło do jakiś zmian w Twoim życiu ? Czy wykonywałaś jakieś kroki aby wyjść naprzeciw tym objawom i mimo wszystko starać się żyć normalnie i zacząć rozwiązywać swoje konflikty wewnętrzne ? Leki nie są ostatecznym wyrokiem, sam biore leki przez okres około pół roku ale za to mocno pracuje nad sobą tak żeby jak najszybciej przestać je zażywać. Głowa do góry !!!
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
dakla23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 13 lutego 2014, o 09:15

26 listopada 2014, o 16:43

Właśnie chodzi o to, że ja na terapii zajmowałam się tym, ze jestem z dysfunkcyjnego domu i miałam wiele problemów ze sobą samą. Ale o samych objawach mało rozmawialiśmy bo to jest tylko efekt uboczny. Jedynie robiłam ćwiczenia odprężające i oddechowe na ataki paniki ale one raz trochę pomogą, innym razem wcale.
Mnie się nie chce wierzyć po prostu, ze ludzie z lękiem mogą radzić sobie w sposób taki, że go przełamują czy akceptują. Bo ciągle czuję niepokój bez mała i według mnie to wykonalne dla jakiś kaskaderów a nie zwykłych ludzi.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 listopada 2014, o 17:39

Dakla, czyli terapia nie była najpewniej nastawiona na leczenie zaburzenia nerwicowego, a innych problemów. Nie jest to wiec dziwne, że nie masz świadomości, jak sobie z tym problemem poradzić. Czy sygnalizowałaś to swojemu terapeucie, że brakuje tego tematu? Czy zapoznawałaś się z nagraniami, czy artykułami na naszym forum? :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
dakla23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 13 lutego 2014, o 09:15

26 listopada 2014, o 18:10

Ale ja właśnie tego nie rozumiem. Jak rozpoczynałam terapię to planowaliśmy wspólnie z psycholożką cele terapii. U mnie głównie problemem jest uległość bo byłam zastraszana jako dziecko. Na wszystko się zawsze zgadzałam i nie miałam swojego zdania.
Ktoś się dziwił na forum, ze trwała ta terapia ponad 2 lata, bo mój narzeczony też ze mną chodził rok, to wszystko było skomplikowane. Ale teraz psycholog mówi mi, że zbliża się koniec terapii bo z celami sobie już poradzę.
No ale jak zakomunikowałam, że ja mam ciągle lęki i utrudnia mi to pracę, koncentrację, mam bardzo silne ataki paniki jak dłużej przebywam na zewnątrz, kołatania serca, drętwienia, wiele napięcia, ogólnie źle się czuję, to powiedziała, że mogę iść do psychiatry aby na realizację dalsza celów zmniejszyć objawy leczeniem farmaceutycznym.
Lub i co chyba mnie bardzo załamało, mogę iść na dzienny oddział leczenia nerwic. Mnie to po prostu wszystko już dobija, tracę już siły całkiem. Na myśl teraz o oddziale robi mi się słabo.
Wielu Waszych wpisów nie czytałam ale przyznaję, ze boję się czytać teraz jeszcze tyle tego wszystkiego bo martwię się, ze będę miała jeszcze większy kocioł w głowie.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 listopada 2014, o 18:16

Nie musisz iść na żaden oddział. Terapia z pracą nad osobowością i ustalanie co chcesz w sobie zmienić, a potem wdrażanie tego w życie, to jest fajna praca nad sobą, ale myślę, że do wyskoczenia z nerwicy potrzebne jest też np. nabranie do niej dystansu, zrozumienie jej mechanizmów(dlaczego się pojawia, jak działa,jak wpływa na nas- im mniej coś jest niejasne, tym mniej jest straszne), nauczenie się jak sprawić, by jej sztuczki nie robiły na Tobie wrażenia, itd. Dopóki jesteś przerażona tym wszystkim, nie rozumiesz jak to działa i dajesz się w to wkręcać, to będzie ciężko. I te materiały tutaj mają na celu podniesienie świadomości o powyższych sprawach.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
AnetkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 października 2014, o 13:12

26 listopada 2014, o 18:37

Ciasteczko ma rację. Ja to mimo wszystko bardzo gorąco polecam przede wszystkim przeczytać wpisy adminów zawartych na forum oraz książkę Grzegorza Szaffera. Z nich można wydobyć wszystko to co o nerwicy można się dowiedzieć.
Bo nawet ja czytając Twój problem widzę sama, że podstawowy błąd u Ciebie to brak wiedzy o samej nerwicy. Masz teraz wiedze dużą o sobie ale o nerwicy nie. A ja także byłam ślepa na to zanim o tym przeczytałam ;)
ginger1
Gość

6 grudnia 2014, o 21:04

Dakla a z jakiej terapii korzystalas?
Bo podobniez psychodynamiczna jest w modzie
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 grudnia 2014, o 21:12

Co to w ogóle znaczy, że dana psychoterapia jest w modzie? :)
Jest w modzie dlatego, że pełno studentów psychologii szturmem poleciało się w tym kierunku dalej kształcić i teraz walczą o klientów ;)
Natomiast odkąd mam nerwicę, odkąd wyszłam z niej i odkąd rozmawiam z ludźmi jeszcze nie spotkałam osoby, która by napisała.... TAK psychoterapia psychodynamiczna wyprowadziła mnie z zaburzeń lękowych i uzyskałam dzięki niej inne spojrzenie na nie i ogólnie na świat.
Ta psychoterapia jest fajna, sama z niej korzystałam ale już po wyjściu z nerwicy :) Bo w trakcie niestety jest to słaba opcja, choć zależne to jest od terapeuty bo jeśli nie korzysta tylko z jednej techniki, to jeszcze można z tego mieć jakiś użytek.
Ale ogólnie wychodzenie z zaburzeń to zupełnie inna bajka niż ta psychoterapia proponuje.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 grudnia 2014, o 23:29

Wydaje mi się że jesli chodzi o ataki paniki to najlepszym lekarstwem na to jest przestać się ich bać.
Oswoić je, uznać za coś naturalnego i przeżywać przeżywać przeżywać aż do znudzenia.
Ponieważ z czasem jak się nabierze dysansu to robią się te ataki nudne.
Zawsze to samo... ileż mozna się tym podniecać? ;)
Często są one leczone przez wywoływanie ich przy terapeucie, aż pacjent nie nabierze przekonania że właściwie
nic mu nie grozi i przestanie je uznawać za coś niebezpiecznego.

Nie wiem jak mogę Cię uspokoić ale napiszę że ja też miałam ataki paniki i cięzko mi było w ogole z tym funkcjonować
żyć, dokładnie znam ten lęk przed atakiem.
Teraz ataków nie miewam bo przestałam sie ich bać czego i Tobie życzę :friend:
To samo jesli chodzi o derealizację.

Ps: żadnych leków nie brałam
Piję tylko krople walerianowe 3x dziennie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
dakla23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 13 lutego 2014, o 09:15

7 grudnia 2014, o 23:09

No ja chodzę na terapię psychodynamiczną od dwóch lat i jeżeli chodzi o samą nerwicę to przyznaję, że to nie wystarcza. To jest terapia, która dotyczy ciebie w środku, zmian ale tak jak ktoś mi gdzieś napisał, ja się wkręciłam w nerwicę, jej objawy i lęki, ataki paniki i muszę i tak to odkręcić mimo terapii.
Ja nie mam tylko ataków paniki ale też dużo objawów fizycznych, różnych myśli o umieraniu i tym podobne rzeczy ale z tego co widziałam częste na forum.
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 21 listopada 2014, o 19:53

7 grudnia 2014, o 23:31

Ja myślę, że tych lęków po prostu trzeba się przestać bać, że one nastąpią... Każdy poprzedni lęk tłumaczyć sobie racjonalnie, że nie było się czego bać, co można zrobić, żeby czuć się silniejszym... i przy okazji lęku kolejnego wdrożyć to w życie, żeby na bieżąco w ten sposób myśleć.
( : Marzenia spełniają się z Bożą Pomocą, lecz nawet Jej, należy podać pomocną dłoń : )


************************1....2....3....4....1....
******************4. Rób KAIZEN (ciągłe udoskonalania)
************3. Obserwuj GAMBATSU (wady, niedociągnięcia)
******2. Szukaj MUDA (aspektu życia do udoskonalania)
1. Spójrz na GEMBA (Siebie, otoczenie)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

8 grudnia 2014, o 11:22

Ja chodzilam na psychodynmiczn3,5 roku..na nerwice ani troche nie pomogl. tym tygodniu zaczynam beh. pozn.
xavery
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 14 lipca 2014, o 11:20

14 grudnia 2014, o 00:57

Hej munka ja ci powiem ze terapia poznawczo behawioralna to to samo co tu na forum masz napisane :) Ja wlasnie ja zakonczylem i tak w sumie to mniej sie dowiedzialem tam niz na forum ;p
Po prostu wyjasniaja ci mysli objawy i kaza akceptowac, zmieniac i je rozumiec itp.
Plusem jest to ze uczysz sie relaksacji pod okiem terapeuty bo czasem w domu samemu trudno jakos to zrobic bo nie wychodzi.

-- 14 grudnia 2014, o 01:57 --
Terapia jest ogolnie fajna ale krotka bo 14 wizyt mialem i w zasadzie na tym koniec, moglem chodzic ale dalej to juz moja widze robota sie liczy wiec po co placic xd
ODPOWIEDZ