25 października 2015, o 14:19
Naomi-dziękuję ci za twojego bloga:).Czytając go,zobaczyłam sporo samej siebie.Mamy podobny styl pisania i wrażliwości,obydwie zachwycamy się drobnostkami.To jest to co mamy w sobie pięknego:).Dziękuję Ci,bo zawsze w swojej głowie robiłam się na taką unikalną i wyjątkową i choć na pewno jest nieprzeciętnie inteligentna itd., to przecież takich osób jak ja jest więcej dookoła mnie.Ty jesteś jedną z nich.Moje przekonanie o mojej wyjątkowości miało i podnieść moją samoocenę,ale i chroniło i dalej chroni od zobaczenia mnie prawdziwej-taką jaką jestem-jedną z prawie 7 miliardów na tej planecie:).Poczucie wyjątkowości izolowało i dalej jeszcze izoluje mnie od innych ludzi.Dziękuję Ci za pokazanie mi,że nie jestem tak wyjątkowa jak sądziłam:).
Chętnie zostawię komentarz na Twoim blogu i będę tam wchodzić regularnie,ale proszę dodaj opcję komentowania bez logowania się-dla anonimów.Posty warto też edytować-nie przeczytałam skróconej historii Twojej nerwicy,bo jest odstraszająca w długości.Jeśli podzielisz ją na akapity i każdy zatytułujesz,będzie bardziej czytelnie.
Pozdrawiam Cię cieplutko.Ja też prowadzę bloga,adres w stopce:).
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach