Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

to możliwe?-dzisiaj czułam jak odburzaniem sobie pogarszam

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

19 grudnia 2015, o 23:01

hejka :) Ludziska to znowu ja i moje wywody...nie ogarniam juz nic.wczoraj poległam na całej lini.Nosz kuzwa padłam jak mucha od nadmiaru nie tyle lękow co depresji.calutki dzien w szlafroku jak na geriatrii kuzwa.stękałam ,zła byłam bo wiedziałam ,ze karmię france ale jak sie rozpedziłam to przestac nie mogłam :dres: .Dzisiaj to ohydne uczucie juz mnie obudziło ;oh .Od rana makabra ...Zauważyłam ,ze jak mam kilka baaaardzo wyczerpujących objawami dni potem następuje coś ala podgrzewany trup ;) .Więc bedąc w stanie totalnego rozkładu postanowiłam wyruszyc z domu mając to gówno gdzieś.Cięzko było bo depresja kazała lezeć,omdlewać,nie móc sie ruszyc ani ubrac.Przebrnęłam przez to.Wylazłam z domu i pojechałam załatwic sprawy i potem na swiąteczne zakupy. zabrałam ten tonowy ładunek objawów ze sobą.wszystko załatwiłam ale czy koszt nie był za duzy?NIGDY nie zdazyło mi sie zawiesic w sklepie(poczucie tak ogromnej beznadzieji,pustki,smutku do tego stopnia ,ze same poleciały mi łzy) ,zapomniałam po co przyszłam,najgorszy był ten silny odruch żeby zacząc beczeć,wyć wręcz!!(NOWOSC!) wracając samochodem błagałam abym nie zginęła w wypadku bo koncetracja padła.Jak weszłam do domu ......zwymiotowałam od nadmiaru wrażen i objawów.Robiłam wszystko to co zwykle.wyszłam,olewałam (co nie znaczy ,ze nie czułam dziadostwa)nie uciekłam.teraz......teraz jestem potwornie przygnębiona tym chyba najgorszym dniem w odburzaniu.Wydaje mi sie ,ze wszystko na nic,ze to nie depresja ,nie nerwica .czuje sie pusta w srodku i przerażona siła rażenia tego co było dzisiaj.Nie mogę tego nawet nazwać atakiem paniki czy lęku .To byl atak jakiegoś strasznego zmęczenia tym gównem.ZAWSZE wychodzenie w złym stanie jest trudne ale zawsze wracałam zadowolona i bez objawów.Dumna z siebie ;col .Dzisiaj nie osiągnęłam poczucia ,ze ucieram nosa francy .CZUŁAM TYLKO I WYŁĄCZNIE ,ZE TO NA NIC ! :(: Dlaczego? .Kurde 1 stycznia bedzie rok jak wychodze mimo wszystko i super efekty mialam juz po 4 miesiącach.wiem,wiem analizuje i lękowo dumam ale czuje sie jak kupa. Gorszy dzien?zdołowałam sie jakby mi mało było badziewia.Pomózcie ogarnąc temat ... grudzień jest najgorszym miesiącem dla mnie .cierpie tez na sezową depresje i własnie w grudniu osiąga apogeum razem z reszta towarzystwa w postaci lęków i paniki .No to sie wyżaliłam.... dzieki jak ktoś to przeczyta i zechce mnie zbesztać .Oby pomogło :P
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

19 grudnia 2015, o 23:07

Victoria a co Ty się rozczulasz nad sobą ? są gorsze i lepsze dni , ciesz sie z tego jak duzo juz zrobiłas ile dobrych dni było i co sie przejmujesz jednym gorszym czy nawet fatalnym dniem , nie zastanawiaj się nie karć się w myślach bądz dla siebie dobra , ok był gorszy dzień bede i te lepsze no głowa do góry !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Reepoman
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 12:54

19 grudnia 2015, o 23:16

Być może to przełomowy moment? Spróbuj spojrzeć na to z tej strony:) Pomyśl, że to ostatnie podrygi tej nerwicy i w desperacji przed jej unicestwieniem próbuje Cię powstrzymać tymi nasilonymi objawami. Z reszta pamiętaj, dziś jest dziś, a jutro będzie nowy dzień. Lepszy:)
Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2015, o 23:19 przez Reepoman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

19 grudnia 2015, o 23:19

dzięki za odzew :) rozczulam powiadasz...no w rzeczy samej !jak kretynka ..przybiło mnie bo juz dobry tydzien jest koszmarnie ale robie swoje.dzisiaj przegieło az mnie zmiotło :evil: zmęczona jestem jakaś tym...brrrrrrrrrrrr
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

19 grudnia 2015, o 23:23

victoria pisze:dzięki za odzew :) rozczulam powiadasz...no w rzeczy samej !jak kretynka ..przybiło mnie bo juz dobry tydzien jest koszmarnie ale robie swoje.dzisiaj przegieło az mnie zmiotło :evil: zmęczona jestem jakaś tym...brrrrrrrrrrrr
widzę że jesteś silna dziewczyna i dajesz radę z ta nerwicą .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

19 grudnia 2015, o 23:27

Reepoman-debilizm tej sytuacji polega na tym ,ze mi sie wydaje JUTRO BEDZIE TAK SAMO NĘDZNIE.....porażka myslowa wiem.I właśnie to mnie wkurza , ze tak mysle!chochlik myślowo -lekowy szaleje i swoje nadaje . :grr:

schanis22-tak mi dobrze tak mi rób!!! ;ok ;ok :lala: cmok dzieki bom zbłądziła cosik .Dlaczego to takie posrane..
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

19 grudnia 2015, o 23:28

A co ja miałem tak samo ciężki dzień. Ale jutro wracam do starych nawyków i tyle
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

19 grudnia 2015, o 23:30

... jest własnie takie posrane no , ale jednak to my nasze uczucia nasze emocje , nie można sie za przyjaznić z nerwicą ale warto na nią po prostu nie zwracać uwagi , robić swoje tak własnie jak Ty robisz Viktoria , i bedzie dobrze trzeba na to czasu i tyle .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

19 grudnia 2015, o 23:37

ciekawy94- prawidlowo ^^ Ja tez !inaczej znowu dzien na geriatrii :pp . tylko tych natretnych mysli ,ze to BEZ SENSU nie moge wykopsac...
widzę ,ze nowe doświadczenie mi przybyło i muszę to okiełznać umysłem bom w lekkim szoku jeszcze .blech!
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

19 grudnia 2015, o 23:38

Znaczy wiesz ja mam takie ciężkie dni raz na tydzień , czasami 2 na tydzień, różnie. Nie liczę, żyję terażniejszością :D
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

19 grudnia 2015, o 23:54

schanis22- wiesz jak ktoś z tego forum pisze ,ze bedzie dobrze,ze da sie rade to jakos z automatu wierzymy(przynajmniej ja hehe)wiem,ze ten sam" szatan "Wami miota wiec to co innego niz w domu ......zmien lekarza,wez tabletke,bla bla bla :evil:
dzieki cmok

ciekawy94 -ja po ok tyg takiej masakry pogubiłam sie.przegrzałam kable chyba :haha:dlatego pytałam czy odburzaniem można sobie pogorszyć czasem...Juz dzisiaj wydawo mi sie ,ze z betonu trzeba byc tak mi ta franca dokuczała a ja dalej DASZ RADE!!!JEDZIEMY !no i padłam...... jeden(pierwszy) gorszy dzien (czyli bieda z nędza) był juz kilka dni temu a ja dalej swoje robiłam.kupa spraw na głowie i bardzo dobrze-dawałam rade.staram sie nie wspominać wczoraj.było -wyszarpało -poszło.gorzej jak jakaś nowość wyskoczy zaiste urocza jak z cyrku :grr: wtedy wątpie i mam taaaaki dóóóółłłłłłłłł .wrrrrrr
musze nad tym popracowac .KONIECZNIE!
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 grudnia 2015, o 00:12

A skąd wiesz ze masz depresje sezonową? Bo jesli to depresja sezonowa teraz w grudniu cię męczy to w zasadzie odburzanie jest na pewno mimo wszystko plusem ale nie jestem pewna czy w wypadku depresji sezonowej mozesz sie w sumie odburzyc. Depresja sezonowa to przeciez spadek neuroprzekaznikow w okresie sezonu czyli jesien-zima, jakby nie zalezny od naszych dzialan.
Awatar użytkownika
victoria
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 11 maja 2015, o 23:54

20 grudnia 2015, o 00:24

Aneta-choruje 11 lat .od 7 jestem pod opieką jednego psychiatry/terapeuty i juz drugiego roku wyszlo mu ,ze ok pazdziernika zaliczam zjazd w dół a grudzien to piekło.Do epizodów depresji lękowej(4 uderzenia ),ataków paniki ,lęku wolnopłynącego doszła sezonówka. Co roku to samo..... grudniowe piekło bo wszystko razem szaleje! dlatego zastanawiałam sie dzisiaj czy nie walcze z wiatrakami poteznie sie wysilając.Własnie jakis takie dziwne uczucie miałam ,ze coś nie tak ....Jasne ,ze dobrze cwiczyc umiejętnosc lekcewazenia objawów tylko czułam ,ze przedobrzyłam...chyba..no i jestem lekooporna i fatalnie reagowałam na leki .czasem uspokajacz ląduje w mej jamie ustnej ale teraz to juz rzadkość .kłóci sie z odburzaniem wg mnie.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

20 grudnia 2015, o 00:30

Victoria Ty tu za dużo nie rozmyślaj , nie poddawaj się , ze wszystkiego da sie wyjsc pracą nad sobą , ja tez gorzej sie czuje w listopadzie grudniu wiele osób tak ma nam nerwicowca słoneczko potrzebne do szczęścia , ale nie ma co brać tak zaraz wszystkiego do siebie . Viktoria teraz jesteś świadoma swojej nerwicy to np : ciesz się świętami . a nie zastanawiaj nad objawami .

-- 20 grudnia 2015, o 01:30 --
ah mały dodatek Ty na nic nie chorujesz Victoria
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 grudnia 2015, o 00:32

Z drugiej strony pomyśl w wypadku sezonówki o tym w taki sposób, że chociaż samo odburzanie może nie dac ci super efektów, bo jednak sezonówka musi po prostu minąć to jednak lepsze to niż zasiedzenie się całkiem w domu z uwagi tego, iż jest miesiąc grudzień.
Ale też nic na siłę i czasem można sobie odpocząć :)
ODPOWIEDZ