Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lek wolnoplynacy, pytanie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

4 sierpnia 2016, o 09:50

Witam

Ogolnie zaczne od tego ze lęki praktycznie juz pokonalem, chodze wszedzie robie wszystko, nie ktore rzeczy z mniejszym lękiem nie ktore z wiekszym a w niektorych nie ma go wcale, mniej sie denerwuje, radze sobie lepiej w wielu sytuacjach, ale tu pojawia sie pytanie:

Może zabrzmi to dziwnie ale nawet gdy nie czuje lęku to i tak jestem jakis naladowany w srodku i ten lęk czuje, nie wiem taki lęk przed lękiem np:

Ide do sklepu chodze normalnie rozmawiam z ludzmi zona zartuje ale jednak ten lęk sie utrzymuje i tak praktycznie 24h no czasami odpuści:) nawet w sytuacjach gdy nie czuje lęku przed migrena ( moj konik) to ten niepokój jest, czy to minie czy gdzies tkwi problem który musze rozwiązać?

Wczoraj mialem taki przelomowy dzien bo mialem pare godzin bez lęku w radosci :) a dzisiaj juz znowu taki dziwny niepokój w srodku :/

Druga sprawa to od wczoraj mam takie uczucie naladowania w srodku tak jak bym mial zaraz wybuchnac zrobic cos glupiego, Oczywiscie nic głupiego nie robie uspokajam sie i przechodzi:) czy to normalne ?

I ostatnia sprawa ktora mi daje ostatnio duzo natretow to spadem masy, zawsze bylem dosyc duzy 85 kg a teraz wciagu tych 4 miesiecy z nerwica spadlem do 72 kg niewiem czy juz nie jest mniej bo boje sie wejsc na wage :) zaczalem sie lepiej odzywiac jem duzo bialka, ale czy teen spadek masy sie w koncu skonczy? Mam przez to wiele natretow typu: schudne do 60 kg i bede wygladac jak trup itd.

To by bylo na tyle :)
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

4 sierpnia 2016, o 10:19

Krystian, wszystko sprawka nerwicy, nie dziw się temu, zaakceptuj, minie szybciej niż myślisz i wogóle nie myśl o nerwicy mi to ostatnio bardzo dobrze wychodzi :) Ciągle analizujesz, ciągle czymś sie martwisz z tego co widzę. Odpuść!
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

5 sierpnia 2016, o 15:43

Chochlik pisze:Krystian, wszystko sprawka nerwicy, nie dziw się temu, zaakceptuj, minie szybciej niż myślisz i wogóle nie myśl o nerwicy mi to ostatnio bardzo dobrze wychodzi :) Ciągle analizujesz, ciągle czymś sie martwisz z tego co widzę. Odpuść!
Dokladnie to co pisze Chochlik-mniej analizy, a więcej zycia. Podstawowy blad to zacząć znowu analizować. Ja sie oduczam tego nawyku, bo jeszcze przed nerwica wiele analizowalam (chciałam moec wszystko pod kontrola) i uczę sie uwaznosci, czyli zycia tu i teraz, a nie w glowie. To cholernie wycisza i dystansuje. Kiedys myślałam, ze to mój atut-zawsze potrafilam wiele rzeczy przewidzieć. Teraz uważam, że to było zgubne i zabierali radość z zycia tu i teraz. Juz nie mówiąc o relacjach z innymi ludźmi.

To, ze czujesz napiecie w środku to najnormalniejszy objaw nerwicy. Przestaniesz temu poświęcać uwagę to minie. Kiedys chlopaki w jednym artykule pisali, ze napięcie prowadzi do lęku, a duza, skomasowana ilość lęku do ataku paniki. Takie koleczko. Powiem Ci na pocieszenie, ze ja tez jeszcze odczuwam stany takiego napięcia w środku, ale juz coraz rzadziej, a mam coraz częściej momentu gdy czuje spokój. ;) grunt to nie poświęcać temu uwagi i akceptować.

-- 5 sierpnia 2016, o 14:41 --
A co do wagi to się nie przejmuj, nadrobisz to ;) to normalne, ze przy dużym stresie jakim jest nerwica (ciągle stan zagrożenia) organizm zużywa dużo energii. Dobrze sie odzywiaj i traktuj siebie przyjacielsko. Rozumiem, ze nie chcesz być mega chudy. Zaakceptuj to, ze masz teraz gorszy okres w zyciu. Tu Cie znowu pociesze, bo ja tez tak chudlam, ale... Ostatnio przytylam 1,5 kg i to cholernie cieszy. ;) na wszystko jest czas. Grunt to się z tym nie szarpać.

-- 5 sierpnia 2016, o 14:43 --
Aha, i nie frustruj sie, ze to napiecie wraca. Jest uciążliwe, ale przyjmuj to raczej jako cos normalnego, a nie jak intruza, a minie szybciej niż myślisz ;)
ODPOWIEDZ