Nie wiem dlaczego lek ukierunkowal sie w moja prace. Mam super satysfakcjonujaca prace ktora bardzo lubie. Ale czuje lek ze nie podolam przez 24 h w pracy. ... Wczoraj i dzis pojechalem od tak zeby porejestrowac rzeczywistość ze nic sie nie dzieje zlego ze jest super . Przeciez tyle lat bylo super i jest dalej. ... A mysl jaka sie pojawila - wiesz teraz nie musiales pracowac to sobie na luzaku przyjechales a jak bys mial pracowac to... O taki straszak natret ale uprzykrza los.

To wtedy mówisz, że jakbyś też miał pracować, to byś przyszedł na luzaku i co? I nic by Ci nerwica nie zrobiła.
Dalej robisz swoje, chodź do pracy i pokazuj swojemu zlęknionemu umysłowi, że to tylko iluzja, która w końcu opadnie, ale musisz poszerzać swoją strefę komfortu i pokazywać, że nic Ci się nie dzieje. Wpływać świadomością, na podświadomość. Trzeba ryzykować i przyjmować te nerwicowe wkrętki, wystawiać się na jej ataki i za każdym razem pokazywać i logicznie sobie tłumaczyć, że to wszystko jest fikcją, a nam rzeczywiście nic się nie dzieje.

Kosiba pisze: ↑

30 listopada 2021, o 19:01

Nie wiem dlaczego lek ukierunkowal sie w moja prace. Mam super satysfakcjonujaca prace ktora bardzo lubie.

I to jest właśnie powód czemu lęk czepił się Twojej pracy Musi dotykać rzeczy, na których nam najbardziej zależy, także nic nowego
Tak jak napisał przedmówca również polecam ryzykowanie i w postawie, i w czynie (z wyrozumiałością dla siebie), żeby głowa zrozumiała, że to tylko iluzja.

Dzieki wlasnie jestem w pracy i odczytalem